Refluks żółciowy, niedoczynność tarczycy, a może Candida?

napisał/a: dfh1 2014-03-13 20:16
Mój poprzedni temat nie spotkał się z odzewem, ale nie dziwię się, bardzo się rozpisałem i mało kto miałby ochotę tyle czytać. Dziś jestem już po wizytach lekarskich i wiem nieco więcej. Przedstawię tylko główne objawy:

- brak energii, ogólne złe samopoczucie, bladość, utrata co najmniej 5 kg masy ciała, niska tolerancja zimna i większego wysiłku fizycznego (który dawniej bardzo lubiłem);
- apetyt na cukry proste; brak ochoty na normalne posiłki, jak i uczucia sytości po ich spożyciu;
- zły stan cery - trądzik, który ustępuje przy dłuższym unikaniu spożywania słodkości, ale okupione jest to pogorszeniem samopoczucia i jeszcze większym brakiem sił;
- uczucie ciężkości, przelewania, dyskomfort, ścisk/uwieranie w dolnej części brzucha, która jest wydęta i często robi się gorąca oraz poci się;
- zawsze uczucie niepełnego wypróżnienia, nieregularność (przerwy 2-3-dniowe lub kilka razy dziennie);
- brak wypoczęcia bez względu na długość snu, sińce pod oczami;
- ociężałość umysłowa, stłumione odbieranie bodźców zewnętrznych, stały pisk w uszach (szczególnie rano);
- podwyższone ciśnienie krwi;
- subkliniczna(?) niedoczynność tarczycy (TSH 4,81; hormony tarczycowe w normie).

Pierwsze symptomy jakichkolwiek problemów zdrowotnych:
- ok. 5 lat temu, po wielomiesięcznej kuracji antybiotykiem na trądzik, a następnie antybiotykiem na zapalenie gardła. Obie kuracje bez osłony probiotycznej. Następnie wielomiesięczna kuracja izotretynoiną (trądzik). Tylko objawy ze strony układu pokarmowego.
Znaczne pogorszenie ok. 2 lata temu po okresie spożywania dużej ilości słodyczy, piwa i ogólnie słabej diety (akademik). Od tamtej pory stan sukcesywnie się pogarsza, mimo znacznego ulepszenia diety.

Gastroskopia półtora roku temu wykazała znaczną domieszkę żółci w żołądku i niesprawny odźwiernik (zniekształcony przez fałd błony śluzowej). Przedwczoraj byłem na wizycie u innego gastrologa. Stwierdził, że żółć w żołądku wykazuje się u ok. 30% badanych i nie widzi w tym dużego problemu (tamten, który robił gastroskopię, mówił, że "w ogóle nie trawię" -- zalecił leżenie po posiłkach na prawej stronie, trochę pomaga).
Obecnie mam przepisaną Nolpazę (lek hamujący wydzielanie kwasów żołądkowych, gdy środowisko i tak jest w żołądku zasadowe przez żółć, uważam za nietrafiony pomysł i nie mam zamiaru brać -- jeśli się mylę, proszę mnie poprawić) oraz Debretin (wydaje się, że nieco pomaga).

Co do wysokiego TSH -- dostałem od rodzinnego Letrox. Nie widzę spektakularnych efektów, na pewno lepiej znoszę zimno i szybciej rozgrzewam się przy wysiłku, ale z niektórymi innymi aspektami wręcz gorzej.

Na koniec moje "urojenia" -- potencjalna kandydoza jelit, z uwagi na reakcję za cukier, którą opisałem. Dużo na ten temat czytałem, wydaje mi się to możliwe, ale lekarz rodzinny stwierdził, abym "nie czytał internetów". Jednakże dał receptę na flukonazol w najniższej dawce (a więc nie widzę sensu zaczynać kuracji). Gastrolog zbył ten temat od razu, później delikatnie zasugerował pomoc psychologa :) (choć nie negował jawnie moich dolegliwości).
Leki przeciwgrzybiczne mógłbym sobie sam załatwić i zapodać rozsądną kurację, jaką zaproponował na tym forum Peter (2 różne leki z przerwami + lek immunopresyjny + dieta niskowęglowa), ale nie wiem, czy jeśli jednak nie mam tego problemu, to czy mi to nie zaszkodzi.
Posiew z kału wyszedł ujemnie, ale jak nie piję prawie nigdy alkoholu (bardzo źle reaguję), to 2 dni przed pobraniem próbki wypiłem znaczną ilość i nie wiem, czy mogło mieć to jakiś wpływ.

Bardzo proszę o opinie co o tym sądzicie.