RAK MÓZGU -GLEJAK

napisał/a: jolana861 2010-04-15 12:49
Witam wszystkich.
Tak jak wszyscy tutaj szukam pomocy. W styczniu wykryto u mojego taty guza mózgu, był wielkości jabłka, nie widzieliśmy żadnych objawów dopóki nie dostał niedowładu całej lewej strony. Jeszcze tego samego dnia wieczorem w szpitalu nie miał już świadomości miejsca. W powiatowym szpitalu mówili, że nie nadaje się do transportu, a z dnia na dzień było tylko gorzej.
Udało się został zoperowany na oddziale neurochirurgii w Lublinie,po operacji nie było śladu po niedowładzie, wróciła też całkowita sprawność umysłowa. Po badaniach histopatologicznych okazało się, że jest to glejak 3 st., w środę tata wraca ze szpitala po radioterapii. Stan zdrowia lekarze oceniają na "niezły".
Powiedzcie mi proszę co to znaczy niezły? Czy jet już zdrowy? Czy życie wraca do normy? Nikt nie chce powiedzieć jakie są rokowania, ile z tym się żyje...
napisał/a: 0sa 2010-04-16 08:45
Przykro mi Jolanta z powodu choroby taty.
Jednak my Tobie nie pomozemy, proponuje przeczytaj caly temat i sama wyciagnij wnioski:(
Zycze zdrowia i powodzenia w leczeniu.
napisał/a: mała44 2010-04-16 21:47
Nie jest to łatwa choroba,ale da sie z nią zyc.Zapewne zapytasz jak długo? wszystko zalezy od oragnizmu,chęci walki i siły.Znam osobe ktora z glejakiem wielopostaciowym gdzie rokowania są bardzo złe,a ta osoba zyje ponad 3 lata.Nie załamuj się i do walki!!
napisał/a: darekkkK 2010-04-18 21:09
Kasia wraca po drugiej chemii do domu. Miała być 2 dni była tydzień. Miała silny krwotok z nosa i bóle głowy. Mama cały czas siedziała u niej w szpitalu.Nie długo rezonans głowy, dowiemy się czy chemia zadziałała na glejaka.
napisał/a: 0sa 2010-04-28 07:55
Witam serdecznie.
Dawno mnie nie bylo, spokojnie tu na forum...
to cieszy, oby ta cisza nie byla zmylna.
Nie ma nowch osob, a to dobry znak, chyba ze ,nie kazdy chce o tym mowic.

Slawek, miales operacje mozgu bez narkozy, odezwij sie raz, napisz nam jak sie czujesz!
tak pieknie opisywales przebieg, tyle sil w Tobie!

Darek, jak Kasia? lepiej?, co RM pokazal, oby jej pomogla ta chemia, przeciez ta malutka dziewczynka ma swoje cale zycie przed soba!
a inni, napiszcie, jak sie czujecie, mowmy glosno o tej chorobie, co w koncu ktos wymysli cos skutecznego
i ludzie nie beda odchodzic!
Pozdrawiam.
napisał/a: darekkkK 2010-04-29 07:49
Po zastawce i drugiej chemii Kasia nie wstaje z łóżka. Drętwieje jej lewa strona ciała i ma zawroty głowy. Po ogólnych badaniach w CZD w W-wie wyszły bardzo dobre wyniki. Lekarka była zachwycona. Tu rodzice Kasi spisali się na medal. Ograniczyli cukier do minimum, zmienili posiłki na zdrowsze, wymusili picie soków w miejsce Coli, przemycają w jedzeniu suplementy i witaminy.
Rezonans za tydzień. Czekamy wszyscy z nadzieja że przynajmniej guz się zatrzymał. Jeśli nie to znaczy, że to jednak glejak wielopostaciowy. Tak czy inaczej to po RM wyruszamy z wynikami do wszystkich Profesorów i analizujemy ich opinię. W CZD w takim przypadku lekarze przerywają chemię i zaczynają intensywne naświetlania.
napisał/a: gosia19801 2010-05-12 11:31
Witam ponownie,

czytam Wasze posty i chyba nie jest najgorzej. Mam cały czas taką nadzieję. Przypominam się w ubiegłym roku 2 operacje i radioterapia, astrocytoma diffusum.
Jeśli kogoś to pocieszy, to na dzień 15.01 nie było wznowy, samoczucie prawie bardzo dobrze. Czasami czuję się słabiej. Ale już ponad pół roku normalnie pracuję i zapominam o chorobie. Ale to chyba nie dobrze. Zapominam o tym, że trzeba o siebie dbać, zapominam o cukrze i odpowiedniej diecie.
Praca znowu mnie wchłonęła...niestety. Obiecałam sobie, że będę dbała o siebie, o życie. o męża.
Kolejny rezonans miałam mieć 15.06, zarejestrowałam się już w styczniu. Zadzwoniono do mnie, że nie ma kontraktu i muszą mnie przesunąć na 08.07, to jakiś koszmar....każde czekanie to jak czekanie na wyrok.
Proszę doradźcie mi, czy pomimo tego, że na razie jest o.k. powinnam skonsultować się z jakimś innym lekrzem. Może poradziłby co trzeba robić, aby to cholerstwo nie wróciło...
Pozdrawiam wszystkich
M.
napisał/a: 0sa 2010-05-14 11:03
Gasiu, fajnie, ciesze sie bardzo ze dobrze sie czujesz:)
Dbaj o siebie! odzwiaj sie zdrowo, cztajac wszystkie posta wiemy ze to pomaga najbardziej.
Proponowalabym Ci isc do innego lekarza, dwie diagnozy sa zawsze pewniejsze!
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze zdrowka.

ps. Co u Kasi i calej reszty, odezwijcie sie!
napisał/a: mkubiak51 2010-05-28 10:49
Gosiu! wiem jak Ci ciezko zyc ztym wszystkim. Napisz do mnie na e-mail mkubiak51@gmail,com a moze bede mogla cos Ci poradzic. pozdrawiam Malgorzata

gosia1980 napisal(a):Witam ponownie,

czytam Wasze posty i chyba nie jest najgorzej. Mam cały czas taką nadzieję. Przypominam się w ubiegłym roku 2 operacje i radioterapia, astrocytoma diffusum.
Jeśli kogoś to pocieszy, to na dzień 15.01 nie było wznowy, samoczucie prawie bardzo dobrze. Czasami czuję się słabiej. Ale już ponad pół roku normalnie pracuję i zapominam o chorobie. Ale to chyba nie dobrze. Zapominam o tym, że trzeba o siebie dbać, zapominam o cukrze i odpowiedniej diecie.
Praca znowu mnie wchłonęła...niestety. Obiecałam sobie, że będę dbała o siebie, o życie. o męża.
Kolejny rezonans miałam mieć 15.06, zarejestrowałam się już w styczniu. Zadzwoniono do mnie, że nie ma kontraktu i muszą mnie przesunąć na 08.07, to jakiś koszmar....każde czekanie to jak czekanie na wyrok.
Proszę doradźcie mi, czy pomimo tego, że na razie jest o.k. powinnam skonsultować się z jakimś innym lekrzem. Może poradziłby co trzeba robić, aby to cholerstwo nie wróciło...
Pozdrawiam wszystkich
M.
napisał/a: eli81 2010-06-02 00:04
Witam ,
CZy ktoś z was miał stycznosć z guzem mózgu - glejak stopnia II w płacie skroniowym? czy częściowe usunięcie tegu typu guza daje pomyslne rokowania?
Wczoraj zdiagnozowano ten typ guza u mojego brata -40lat
jestesmy załamani, nigdy nie przypuszczaliśmy ze jego -okaz zdrowia i energii -może coś takiego spotkac, a co najgorsze nie miał żadnych objawów wcześniej aż do soboty kiedy to pojawiły się tzw. ataki osłabnięcia z częściową utratą mowy..trafił do szpitala MSWiA, a tam wykonano badania i wczoraj wyszło ze to guz i ma aż 7cm! czy ktos z Was miał styczność lub zna jakies opinie na temat opieki medycznej i chirurgów wtym szpitalu? czy myślicie ze takie operacje sa z reguły pomyślnie przeprowadzane?
prosze jeśli ktoś miał doświadczenie w podobnej sytuacji napiszcie..
eli
napisał/a: delfinka101 2010-06-03 23:38
Wiem,że jest późno ale nie moge usnać.Mój niespełna 18 letni bratanek ma guza mózdzku.Wiem,ze ma 5 cm i rozlał się.tylko niewiem jak bardzo i jaki to rodzaj guza..Narazie jest w Toruniu ale w niedziele zabierają go doWarszawy do CZDz.W poniedziałek,najpóźniej we wtorek ma operację.Okropnie sie boje,czy rokowania sa pomysne?Lekarka mowiła,ze trudno dotępny guz ale skoro podejmują się operacji to moze jet szansa wycięcia go.Już od 7 tygodni powinien być zoperowany ale nie wykonano rezonansu magnetycznego tylko wypisano do domu i stwierdzono,ze to powiklania po anginie.
Bardzo mi zalezy na wiadomociach jakie są szanse.Czy sciagac jego brata z zagranicy aby sie pozegnali?Nasza rodzina chyab tego nie rpzezyje, moja mama(jej ukochany wnuk) ma chore serce.Tak bardzo chciałabym jej powiedziec ze juz wszystko dobrze,ale sama nic niewiem.Jezeli ktosma doswiadczenie z guzem mozdzku,bardzo prosze o wiadomosc
napisał/a: Vieri 2010-06-04 00:26
Witam,

napisal(a):Okropnie sie boje,czy rokowania sa pomysne?

napisal(a):Bardzo mi zalezy na wiadomociach jakie są szanse.

Niestety jak pewnie się domyślasz przedstawienie jakiegokolwiek rokowania w tym momencie jest niemożliwe. Do tego potrzebny jest choćby wynik histologiczny oraz informacja na temat doszczętności resekcji. Dlaczego jest to tak ważne? Istnieją różne nowotwory centralnego układu nerwowego. Począwszy od ependymomy przez astrocytomę a skończywszy na glioblastomie. Każdy z tych nowotworów jest różnie złośliwy a więc ma różny potencjał nawrotów i oczywiście tempo wzrostu. W zależności więc od tego jaki to rodzaj nowotworu oraz od faktu, czy zmiana została usunięta całkowicie czy częściowo rokowanie jest różne. Od dobrego (niska złośliwość np. ependymoma + mała zmiana operowana doszczętnie w efekcie daje wyleczenie) przez złe (nieresekcyjna glioblastoma). Sama lokalizacja nie ma znaczenia, bo guzy móżdżku to te same nowotwory co guzy mózgu. Jeśli pojawią się jakieś nowe informacje, zapraszam.

Pozdrawiam