Rak jelita grubego z przerzutami

napisał/a: kanka3 2012-05-16 00:03
Witam,
Tydzień temu u mojego ojca wykryto guza na jelicie grubym.był na tyle duzy że doszło do nierożności jelit.Po wykonaniu tomografii okazało sie, że jest ten guz na jelicie oraz dwa inne na wątrobie. Kiedy lekarz nas o tym informował, nie mogliśmy uwierzyc. Pojawiliśmy sie na badaniu tomografem bo ojciec został pokierowany ze wzgledu na podejrzenie naczyniaka. Akurat 2 tyg. wczesniej mial okropne bole brzucha myślelismy, że to niestrawnośćź czy jakieś zatrucie. Tomograf nie pokazał naczyniaka watroby ale guza na jelicie i przerzuty do wątroby. To był szok.Dotego lekarze zachowywali sie tak jakbyśmy powinni o tym wiedziec. Ojciec był nastepnego dnia operowany. Wycieto guza, zespolono jelito. Udało się złapać na biegu operującą go lekarz i na szybkiego powiedziała, że po otwarciu okazało się, że ojciec ma przerzuty na wątrobę, miednicę, jelita i otrzewną. Powiedziała,że są to małe, rozsiane guzki i jest ich dużo i co straszne są nieoperacyjne. Według niej zostaje tylko chemia. Pobrano tez wycinki z guzów. Ojciec teraz przebywa na oddziale. Powoli zaczyna jesc, po 4 dniach głodówy.Nikt nie powiedział nic o dalszym leczeniu, dalszym życiu.
Nie wiemy co bedzie dalej, ile czasu mu zostało? czy sugerowac sie tylko tym co ta lekarz powiedziala ?tylko chemia teraz została? czy te badanie histopatologiczne pokaże czy faktycznie sa to guzy nieoperacyjne? prosze poradźcie bo zostalismy z tym sami.
Nigdy nie mielismy z taką chorobą doczynienia. Nikt z innych lekarzy nie chce nic nam mówic, odsyłają do lekarza prowadzacego, której nigdy nie mozemy złapać albo sie spieszy,albo odpowiada półsłowkami.Nie wiemy z kim normalnie porozmawiac. To wszystko jest straszne.
napisał/a: Vieri 2012-05-17 11:04
Witam,

Niestety informacje o dalszej nieoperacyjności zmian są prawdopodobnie prawdziwe. W chorobie rozsianej (CS IV) operowanie zmian przerzutowych zwykle do niczego nie prowadzi (co po usunięciu jednego guza z wątroby jeśli zostaną inne, gdzieś indziej?). Pewnym wyjściem jest chemioterapia, na którą nowotwory jelita grubego odpowiadają w miarę dobrze a jest to terapia systemowa a więc oddziałująca na wszystkie zmiany nowotworowe w organizmie. Nie zwlekajcie z konsultacją onkologiczną i jak najszybciej w miarę możliwości należy rozpocząć chemioterapię, niestety z założeniem paliatywnym - chemioterapia złagodzi objawy i w zależności od odpowiedzi na nią może przedłużyć życie ale nie będzie prowadziła do wyleczenia. Niestety wszystko zaszło za daleko.

Pozdrawiam
napisał/a: kanka3 2012-05-27 18:07
Dziekuje za odpowiedź. To wszystko jest straszne. Ojciec nigdy nie chorował a ta operacja była pierwsza. Od ponad tygodnia jest w domu. Rana po operacji niexbyt dobrze wyglada. Sączy sie ropa, wydobywa sie okropny zapach. Pobrano wymaz okazało sie że jest bakteria. dostał antybiotyk. przy pobraniu wymazu pielegniarka zanurzyla mu patyczek we szwie, a teraz zrobił sie tam otwor.zastanawiam sie czy to sie zrosnie. jest to dziurka wielkosci groszówki ale jest.
Najgorsze jest w to,że ojciec o nowotworze nic nie wie. Wie że mial guza i ma jakies zmiany na watrobie, ale nikt nie powiedzial mu jaka jest prawda. Nie wiem jak to zrobimy:( teraz nie chcemy go martwic ze wzgledu na tą rane i to,ze miesiac temu przeszedl udar. Niewyobrazam sobie co bedzie dalej.Wydaje mi sie że odmówi chemii wiedzac ze to tak zaawansowany stan.
napisał/a: Neve76 2012-06-01 13:57
Współczuję bardzo. Rak to straszna choroba, moja babcia niestety przegrała walkę z rakiem jelita grubego. To było już jakiś czas temu, może jeśli chemoprewencja byłaby wówczas bardziej dostępna i popularna uratowałaby jej życie? Walczcie, z całego serca życzę powodzenia.