pytanie o poziom przeciwciał IGM

napisał/a: xmugenx 2015-01-25 13:55
Cześć,

mam takie pytanie - robiłem we wrześniu 2014 badanie krwi ELISA na borelioze w klasach IGM i IGG. Wynik ujemny w obydwu. W klasie IGG mój wynik to < 5,00

W klasie IGM mój wynik z września 2014 to 5,64. Dziś robiłem ponownie badanie i ponownie wynik jest negatywny, (IGG również
napisał/a: Peter 2015-01-26 08:30
To mieści się w granicy błędu metody badawczej.
napisał/a: Amadeusz10 2015-01-26 17:49
xmugenx. Czym się przejmujesz? Próbujesz chyba sam sobie wmówić, że jednak może przypadkiem to być borelioza?
Masz bardzo dobry wynik. Tylko pozazdrościć. Tak niski wynik może sugerować brak nie tylko Borelli burgdoneri, ale również brak bakterii podobnych do niej. Jeżeli masz jakieś objawy, to powinieneś szukać przyczyny gdzie indziej niż infekcja.
Czasami niedobór choćby magnezu, czy nawet witaminy B12, może powodować objawy podobne do boreliozy.
napisał/a: xmugenx 2015-01-26 21:47
Wyszedł mi pozytywny test KKI w klasie IGM. Ale nie bardzo wierze temu testowi ani ośrodkowi który go robi dlatego zrobiłem sobie elisę.

Ciekawi mnie czemu poziom przeciwciał jest wyższy o 1 w styczniowej elisie vs wrzesniowej. W tym tygodniu zrobię bartonellę oraz za jakiś czas WB.

We wrzesniu robiłem już WB i był negatywny.
napisał/a: Amadeusz10 2015-01-27 08:18
Pozytywny test KKI zmienia trochę obraz całości - http://www.wielkoszynski.webity.pl/zakres-c59bwiadczen/borelioza/krazace-kompleksy-immunologiczne-kki/ .
Jednakże nie piszesz nic na temat objawów. Zasada jest taka. Jak nie ma objawów - nie leczymy.
Żadne testy nie dają 100% pewności, a antybiotykoterapia skutecznie potrafi rozwalić system immunologiczny.
napisał/a: xmugenx 2015-01-27 10:04
Wielkoszyńskiemu również nie ufam, co do polskich lekarzy ILADS mam wątpliwości, bardzo dobre pieniądze na leczeniu oraz diagnostyce zarabiają. Sporo o tym czytam, a miejsce w którym robiłem badanie KKI w ogóle nie wzbudziło mojego zaufania. KKI wcześniej robione było w instytucie reumatologii w Wawie, plotki chodzą że pożegnano się z tym kto je wykonywał bo prawie każdemu wychodziło pozytywnie.
Już się konsultowałem to z zakaźnikiem, miał podobną opinię i również mówił że większości to wychodziło pozytywnie.

Póki co 2 x Elisa negatywnie (wrzesień & styczeń), 1 x Wb (wrzesień) negatywnie. KKI IGM pozytywnie (styczeń), IGG negatywnie. Dziś zrobione badanie na bartonellę, za 10 dni wyniki.

Objawy: ze strony układu nerwowego głównie – nerwicowe. Jestem poddenerwowany, ciągle myślę o chorobach/badaniach, zdażają się raz na jakiś czas ataki paniki z osłabnięciem, problemy z brzuchem (w gastroskopii zapalenie żołądka oraz przepuklina rozworu przełyku
Z somatycznych: uczucie palącej skóry głównie na plecach (zmniejszyło się o 70% jak zgoliłem włosy na plecach :p), uczucie że moje ciało jest gorące, czasem jestem bardzo zmęczony, ostatnio jakieś tiki mięsni mi doszły np. mimowolny lekki ruch kolanem, palcem u dłoni, w łydce etc.

Kości ani mięsnie nie bolą, zawrotów głowy nie ma etc.

W rodzinie przypadki nerwicy: babcia – od 20 lat na xanaxie, ojciec (syn babci) również problemy na tle nerwowym, no i ja od 6 miesięcy.

W październiku wyszła lamblia – przeleczona metronidazolem. Połowa objawów na tle nerwowym przeszło po niej, bo miałem inne, gorsze niż te opisane wyżej.

inne badania:

Chlamydia trach. i pneum., glista ludzka, hiv , wzw, - negatywne.
Pasożyty/ kał - negatywne
Tarczyca, magnez, próba tężyczkowa – OK
Witamine D wynik z września 25 (zakres 30-80) suplementuję 4000 dziennie od 2 tygodni.
MRI głowy (styczeń 2015) – w porządku.
USG tętnic żylnych – w porządku.

Od 2 tygodni przyjmuję seroxat – po wizycie u psychiatry. Pierwszy tydzień mocne skutki uboczne. Teraz trochę lepiej choć sam nie wiem w ile czasu organizm powinien się przyzwyczaić do leków.

Zakaźnik powiedział że może mi dać doxy standardowo - miesięczną kurację. Mam zamiar skorzystać z tego bo co mi szkodzi. Za jakiś tydzień do niego pójdę.
napisał/a: Amadeusz10 2015-01-28 18:46
Szczerze powiedziawszy, objawy bardziej wyglądają na nerwicowe, niż jakieś bakteryjne, boreliozowopodobne. Dolegliwości pokarmowe często występują po antybiotykoterapii. Spowodowane jest to rozwojem grzybów, po wyniszczeniu bakterii antybiotykami. Antybiotyki nie działają na grzyby. Nie mając naturalnych wrogów, zaczynają się namnażać.
Przy leczeniu boreliozy i koinfekcji odkleszczowych, niektórzy lekarze zalecają protokół Buhnera. Obejmuje on kilka ziół. Zioła są o tyle dobre, że wyrządzają mniejsze szkody niż antybiotyki, chociaż z reguły pełnią role uzupełniającą. Podstawowe zioła tego protokółu, to andrographis paniculata, rdestowiec japoński, czy choćby vilcacora. Jedna z tych roślin występuje w Polsce i w twoim przypadku była by ona najodpowiedniejsza. Jest polecana w dolegliwościach neurologicznych (neuroborelioza). To rdestowiec japoński. W USA robi podobno furorę. Korzeń tej rośliny działa bakterio i wirusobójczo, ale również przedłuża życie, polepsza witalność itp. Korzeń ma czerwoną barwę i robi się z niego nalewki. Zawiera on czerwony barwnik, tak jak czerwone wino. Można kupić gotowe kapsułki z wyciągiem z rdestowca japońskiego, błędnie często podawanym, że z czerwonego wina. W winie jest tego znacznie mniej. Nazywa się reserwatrol lub resveratrol.
napisał/a: xmugenx 2015-01-29 11:15
We wtorek robiłem test na Bartonellę Quintana oraz Henselae w klasach IGM oraz IGG. Dziś dostałem wynik: negatywne. Badanie robione w diagnostyce w Warszawie, krew wysyłana chyba do Krakowa. Coś szybko te badania oni robią, pani z recepcji mówiła ze ok 10 dni miało potrwać.

Może zrobie jeszcze WB na boreliozę w państwowym zakładzie higieny w warszawie. Teraz od paru dni pije citro gript. Przed badaniem na bartonellę piłem go 2 dni.

Co do ziół to kupiłem sobie koci pazur firmy Now Food wczoraj. Chyba ściągnę zioła do protokołu buhnera ze USA w formie proszków – ze wg na koszta. Ten rdest japoński tez jest tam chyba w formie proszku, zobaczę czy uda mi się dostać go w jakimś sklepie zielarskim w Warszawie tylko ciekawe czy to byłoby to samo co ten proszek z USA.

A w kale wyszła mi candida famata -dośc liczne. W grudniu miałem zapalenie górnych dróg oddechowych i brałem antybiotyk. Biore sobie teraz probiotyki, ale nie mam specjalnie przelewania w żołądku.

Na obecną chwilę objawy to: lekkie tiki tzn mimowolne ruchy np palcem, noga, jakiś ukłucie w łydce, czasem palenie w różnych częsciach ciała np ramiona/plecy oraz uczucie poddenerwowania. Objawy ostatnio nasilone gdyż od 2 tygodni biorę seroxat. (1 raz w zyciu tego typu lek)
napisał/a: Amadeusz10 2015-01-29 22:48
Płuca atakuje często Mycoplasma. Objawy podobne też do boreliozy. Candida famata to grzybek. Probiotyki powinny pomóc trochę, ale myślę że bez nystatyny się nie obejdzie.
Teraz chociaż leży śnieg, ziemia jest nie zmarznięta. Można sobie wykopać korzeń rdestowca i zrobić nalewkę, pod warunkiem, że wie się gdzie rośnie. Nalewka jest o tyle lepsza, że alkohol doskonale konserwuje, nawet na długie lata. Zioła natomiast zachowują swoje właściwości najwyżej rok. Rdestowiec japoński rośnie pospolicie na południu Polski. W Anglii to duży szkodnik i walczy się z nim. U nas jest zbyt zimno i nie zawiązuje owoców. Rośnie wzdłuż cieków wodnych (rzek).