Pytania o dietę i suplementy przy niedoczynności i Hashimoto

napisał/a: Euphorria 2016-03-13 21:11
Hej ho. Szukam, szukam i doszukać się nie mogę... Jaki jest optymalny rozkład składników odżywczych przy Hashi i niedoczynności? Dla normalnego człowieka, kumam, że rozkład jest inny, ale że my nie jesteśmy normalni to zastanawiam się, czy odpowiednie będzie stosowanie diety opartej na BTW 30/35/35? Czy jakoś inaczej to porozkładać, żeby mieć jakąś bazę a później w razie czego słuchać organizmu i zmieniać? Nigdy nie zwracałam większej uwagi na makra, ale chyba muszę zacząć.

Zanim rozpoznano u mnie Hashi i niedoczynność, przytyłam z powietrza 15 kg w ciągu 2 miesięcy. Ciężka harówa + suple + wyrzucenie nabiału i glutenu i zrzuciłam 12 kg, ale pozostałe 3 kg spaść uparcie nie chcą (a muszą, bo mnie szlag trafi!). Jako że jestem wege to mam mały problem z dostarczeniem dużej ilości białka, ale kupiłam już odżywki dla koksów :> i będę ładnie bilansowała makra, tylko, że... no właśnie nie wiem jaki stosunek przyjąć.

Śmigam na siłkę 3 x w tygodniu, na Uczelnię dymam pieszo (40 minut w jedną stronę), biegam codziennie po 10 km, jeżdżę konno, więc chciałabym przyjąć 1800 kcal (więcej nie ma opcji, żebym w siebie wcisnęła, 1200 jest dla mnie ok, ale wiem, że przy mojej aktywności to zabójstwo, więc dopycham na siłę). Białka, przyjmując 2 g na kg MC powinnam jeść koło 130g (65 kg, 173 cm), ale nie wiem co z węglami i tłuszczem :( Pomocy?
djfafa
napisał/a: djfafa 2016-03-14 15:28
Optymalny rozkład jest taki, na jaką stronę trafisz. U vegan będziesz miała głównie węglowodany, u optymalnych sam tłuszcz i innych i tłuszcze będą złe i węglowodany, a żywić się będziesz miała wodą (wszak wszystko uczula, bo tak wychodzi z testów-czytaj Kowalski ma nietolerancje na orzechy to dla całej populacji orzechy będą zakazane itp.).

Przy naszej chorobie, optymalne są diety niskowęglowodanowe, ale o zawartość węglowodanów nie mnie niż 100 gram (dla czynnie uprawiających sport jak Ty, może to podwoić a nawet potroić), białka trzeba więcej niż u szarego Kowalskiego i można przyjmować do ok. 2 gram na 1 kg masy ciała (u czynnie uprawiających sport może być górna granica, dla kanapowców ciut mniej czyli np. 1,5 g). Tłuszcze podbijasz do wartości zapotrzebowania kalorycznego i tyle :)

Nie pytaj co jeść bo nie wchodzę w ideologię wegetariańskie (ani żadne inne również), tutaj menu musisz sobie sama opracować skoro zdecydowałaś się an taką a nie inną dietę.
napisał/a: Euphorria 2016-03-14 16:11
Wielkie dzięki ;D W takim razie startuję od jutra z bilansowaniem na 200g węgli, 130g białka i 50g tłuszczu :D
djfafa napisal(a):menu musisz sobie sama opracować skoro zdecydowałaś się an taką a nie inną dietę.

Dieta sama mnie wybrała, osobiście uważam, że wegetarianizm nie jest najmądrzejszą dietą na świecie (żeby nie użyć ostrzejszych słów), ale zjedzenie piersi z kurczaka jest dla mnie tak samo obrzydliwe jak dla przeciętnego Kowalskiego zjedzenie żywego karalucha :> No nie przechodzi mi przez gardło i mam tak od dziecka. Próbuję łososia przemycać do sałatek/kanapek/makaronów, ale idzie mi opornie a quinoą, fasolą i soczewicą nie zbilansuję białka choćbym nie wiem jak się starała, stąd suple dla koksów :>

Dzięki raz jeszcze!
napisał/a: soaring 2016-03-14 18:45
akurat kurczak czy łosoś to słabe źródła białka biorąc pod uwagę warunki panujące w hodowlach.
napisał/a: Euphorria 2016-03-14 20:58
soaring napisal(a):akurat kurczak czy łosoś to słabe źródła białka biorąc pod uwagę warunki panujące w hodowlach.

Kurczaka nie przełknę Łososia kupuję dzikiego a nie hodowlanego i wciskam po 10 gramów na siłę dziennie. To jedyne, mikroskopijne źródło białka zwierzęcego, które jako-tako jestem w stanie w siebie wcisnąć bez odruchów wymiotnych, więc nie wybrzydzam i stwierdzam, że lepsze 10 g łososia dziennie niż całe życie być wege.
djfafa
napisał/a: djfafa 2016-03-15 06:23
Obecnie każda żywność to słabe źródło czegokolwiek. Dlatego nie wiem czy jest jakiś produkt, który można napisać że jest w 100% zdrowy.
napisał/a: Krakuska84 2016-03-15 11:45
Dzień dobry, reprymenda przyjęta, wracam po lekturze forum (pierwszy mój post: 11.03.2016 r.).
Dieta: regularne posiłki, bogate we wszystkie niezbędne składniki odżywcze; gluten i nabiał – spożycie zredukować do minimum, ale nie dać się zwariować. Ewentualne braki białka w diecie uzupełniać odżywką białkową (polecany: Scitec).
Suplementacja: Omega 3 (2 gramy EPA + DHA; polecane: Olimp), witamina C (1000-3000 mg dziennie, 1 dawka max.500-1000 mg), witamina D (minimum 2000 UI dziennie), selen (kobiety: 100 mcg, polecane: Swanson), dodatkowo nie zaszkodzą: zielona herbata (w kapsułkach), MACA, Ashwagandha.
Jeśli o czymś zapomniałam albo gdzieś się pomyliłam, proszę o poprawienie mnie.
Raz jeszcze dziękuję za pomoc i cierpliwość.
djfafa
napisał/a: djfafa 2016-03-15 12:33
Wszystko dobrze poukładałaś :)
napisał/a: Krakuska84 2016-03-15 12:46
Dziękuję :) A jak z witaminą E? Bo chyba się gdzieś przewinęła, ale nie pamiętam dawki i zalecenia: konieczne czy może być a nie musi :)
djfafa
napisał/a: djfafa 2016-03-15 15:04
Tak naprawdę jaką nie dałabyś witaminę czy minerał jest on pośrednio lub bezpośrednio potrzebny tarczycy.
Witamina E w tym przypadku jest polecana jako antyoksydant, jeżeli masz inne w diecie (a my potrzebujemy ich więcej niż zdrowy człowiek) to można sobie ją darować.
napisał/a: szmokuss 2016-03-15 15:53
A jak to jest z wit B12? Zrobiłam badania i spadła mi w przeciągu roku z 419 na 278 (norma 211-911), wiem ze w przypadku Hashi (zdiagnozowane niecały rok temu) najlepiej aby mieściła sie w górnej granicy normy. Przeczytałam cały wątek, ale nie trafiłam na info na ten temat. Czy mozna jakieś suple z b12 przyjmować, czy lepiej takie na receptę? Szukałam w internecie i w sumie dowiedziałam sie, ze z pożywienia mało co jest tej wit.
Biorę juz cały zestaw przez Was skompletowany i to w pokaźnych dawkach. Selenu sie nie boje :) po lekturze książki Izabelli Wentz tymbardziej i zażywam nawet 200-300mg. Do tego Olimp omega3 x 4 klaps, duuuuzo wit C ;) D 4000, stress control, zielona herbata 2x2, echinacea, pije mace, chelamag B6, nie jem laktozy od dawna juz, gluten tez wywaliłam z diety.
Mój cel to zredukować przeciwciała, anty TPO 360 (norma 5,61) bo staramy sie o dziecko i jedna ciąże juz poroniłam, nie wiem czy to była ta przyczyna, ale lepiej dmuchać na zimne. Mam 31 lat i wazę 49kg, zdrowo sie odżywiam, dopiero teraz udało mi sie przytyć 2kg, kupie jeszcze białko. Aaaa i biorę jeszcze Colostrum z now foods.
Tsh przy letrox 50 w granicach 1.
Powiedzcie mi prosze tak realnie, w jakim okresie czasu jestem w stanie zbić przeciwciała? To wszystko stosuje od 2 tyg po lekturze tego wątku. W zeszłym mies brałam tylko selen ale w dawkach 400mg dziennie i anty TPO spadło mi o 30 !
djfafa
napisał/a: djfafa 2016-03-15 16:06
Witaminę B12 warto suplementować. Do bardzo dobra witamina dla nas.

Przeciwciała? Oceniamy po 3-6 miesiącach. Ale Twój wynik nie jest mocno wysoki, więc może uda się zbić szybciej.