"PYRKANIE" W USZACH PRZY PRZEŁYKANIU ŚLINY-pomocy

napisał/a: stardust1 2007-07-11 00:36
Witam!

Już kiedyś pisałam na ten temat.
Mój problem polega na tym, ze od jakis 6 miesiecy za kazdym razem gdy coś przełykam, słysze w uszach tak jakby wydymane powietrze, "pyrkaniee". Coś w rodzaju jak jesteśmy w górach i następuje zmiana cisnienia,zatyka nam uszy, wtedy przełykamy sline, slychac pyrknięcie, odpowietrzenie czy coz to jest, i po chwili cinienie sie wyrownuje i wszystko dochodzi do normy.
Dodam, ze od ponad roku mam powiekszone migdaly i cos ala rope w nich. Po poradach Petera wygladają o niebo lepiej , ale nadal czasami boli mnie gardlo i mam powiekszone grudki chłonne na tylnej ścianie. Mam katar od kilku lat, jednego dnia wydmuchuje wiecej, innego mniej.
Od ok miesiaca mam napadowe bóle głowy, w okolicach skroni, promieniująco na okolice nosa

BYLAM U 2 LARYNGOLOGOW. Jeden stwierdzil ze trzeba natychmiast wyciac migdaly, to pyrkanie i problemy moje znikna.
Druga pani powiedziala ze najpierw trzeba wyleczyc migdaly (zanim zajmie sie pyrkaniem w uszach), kazala jesc tabletki na uczulenie (biore amertil od pol roku) i smarowac migdalki fioletem. Stosuje sie do dzis. Niestety mamy strajk i dopoki sie nie skonczy nie wiem co dalej robic, bo z kontroli nici.

JEZELI KTOS Z WAS MA PODOBNE OBJAWY, ALBO WIE CO TO MOZE BYC I JAK LECZYC, PROSZE ODPISZCIE MI, I NIE KONIECZNIE NA PW, NIECH MOJ PRZYPADEK POMOZE TEZ INNYM.
napisał/a: Peter 2007-07-11 08:45
Wiec trzymaj się tej Pani laryngolog, co powiedziała, że trzeba wyleczyc migdały.
Koniecznie wykonaj wymaz z tych migdałków (i z nosa też) na posiew, bo inaczej nie będzie wiadomo, co tam siedzi. Jak będzie wiadomo, to już sprawa będzie prostsza.
Wymaz wykonaj prywatnie, koszt ok 30 zł (za 2 wymazy 60 zł), wiec strajk nie będzie kolidował.
A poza tym, to pisałem, że sprawą mogę się zając do końca, ale kontakt urwałaś....
Moje porady to były na teraz, nie uważałem sprawy za zakończoną.
Możliwości leczenia takich przypadłości jest bardzo wiele. Zapewniam.