Przykładowe menu przy niedoczynności tarczycy i insulinooporności

napisał/a: kasia1327 2014-08-09 18:06
Witam
Choruję na niedoczynność plus insulinooporność,szukam jakiegoś w miarę dobrze ułożonego przykładowgo jadłospisu,narazie znalazłam takie coś:
Przykładowe menu:

Śniadanie:
Zestaw I: mleko, musli (otręby żytnie, siemię lniane, pestki słonecznika, dyni, orzechy, cynamon)
Zestaw II: jajecznica warzywa (dwa jajka, szpinak, pomidor, papryka, ogórek)
Zestaw III: 2 kromki pieczywa chrupkiego żytniego, twaróg, rzodkiewka, szczypiorek
Zestaw IV: twaróg z drobno pokrojonymi warzywami i szczypiorkiem

Do każdego zestawu oczywiście herbata zielona, czerwona, ziołowa, czarna, biała…do wyboru do koloru :)

II śniadanie:
Zestaw I: sałatka owocowa (jabłko, gruszka, śliwki, truskawki, maliny – według uznania)
Zestaw II: sałatka warzywna (rukola, ogórek zielony, papryka, pomidor, szczypiorek)
Zestaw III: sałatka cytrusowa (pomarańcza, grejpfrut, limonka)
Zestaw IV: duże jabłko i trzy śliwki

Herbatki dowolne :)

Obiad:
Zestaw I: ryba (np. mintaj) bez panierki, makaron chiński z fasoli mung, sałatka warzywna
Zestaw II: bakłażan faszerowany brązowym ryżem i warzywami (wersja wege), oraz kurczakiem (wersja nie-wege :))
Zestaw III: kurczak pieczony, kasza gryczana, warzywa
Zestaw IV: zupa warzywna, kalafior, chudy schab, sałatka

Podwieczorek:
Zestaw I: kakao bez cukru / karob z cynamonem i mlekiem
Zestaw II: lody o niskim IG (jogurt naturalny + mrożone lub świeże owoce = miksujemy i mrozimy)
Zestaw III: duża gruszka, garść orzechów
Zestaw IV: sałatka warzywna z serem feta

Kolacja:
Zestaw I: guacamole z żytnim chlebem
Zestaw II: 3 kromki chrupkiego pieczywa żytniego z szynką bez cukru i pomidorem
Zestaw III: 3 kromki chrupkiego pieczywa żytniego z serem riccotta, pomidorem, sałatą i szczypiorkiem
Zestaw IV: sałatka warzywna z kurczakiem

Do każdego dania należy pić dużo wody i herbat bez cukru. Można pić również kawę (1-2 filiżanki dziennie max) bez cukru z niewielką ilością mleka (cukier można zastąpić stevią, albo ksylitolem).
Jeśli chodzi o proporcję to dla każdego są one inne.

Wygląda to w ten sposób:
Białko: 1,5 g – 2,2 g na kg masy ciała
Węglowodany: 1,5 g – 2,0 g na kg masy ciała
Tłuszcze: 1,5 g – 2,0 g na kg masy ciała

To czy jemy więcej czy mniej, zależy od naszej aktywności fizycznej. Jeżeli jesteśmy bardziej aktywni jemy więcej, mniej aktywni jemy mniej.

1 g białka = 4 kcal
1 g węglowodanów = 4 kcal
1 g tłuszczy = 9 kcal

Czyli w ten sposób możemy obliczyć ile kcal powinniśmy jeść. Jeśli warzymy np. 70 kg i jesteśmy umiarkowanie aktywni fizycznie, to powyższy schemat obliczamy w taki sposób:

1,7 g białka x 70 kg = 119 g (tyle białka dziennie spożywamy)
119 g x 4 kcal = 476 kcal (tyle dziennie kcal białka powinniśmy dostarczyć)

1,5 g węglowodanów x 70 kg = 105 g (tyle węglowodanów dziennie spożywamy)
105 g x 4 kcal = 420 kcal (tyle dziennie kcal węglowodanów powinniśmy dostarczyć)

1,5 g tłuszczy x 70 kg = 105 g
105 g x 9 kcal = 945 kcal (tyle dziennie kcal tłuszczy powinniśmy dostarczyć – w tym tłuszczy roślinnych oczywiście)

Czyli jak widać na załączonym modelu, tak wyglądają proporcje, których łączna wartość kaloryczna wynosi ponad 1800 kcal. Oczywiście to jest przykład dla osoby ważącej 70 kg i prowadzącej średnio aktywny tryb życia (sport dwa razy w tygodniu). Jeżeli jesteś aktywny bardziej lub mniej, ważysz więcej lub mniej ten model będzie się różnił.

Proszę o opinię ,trochę niepokoi mnie w tym menu obecność owoców.Mam rację czy jednak jest ok?
napisał/a: Konstans 2014-08-09 18:25
Witaj :)
już rozmawialiśmy o "Twoim przypadku" ;) i żadnym razie tu jak i u ludzi cierpiących na insulinoopornośc nie może byc mowy o owocach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Djfafa przytoczył do tego badania. Nie wiem - nie czytałaś ?
Koniecznie tez wyeliminuj z diety całkowicie nabiał, który również w Twoim przypadku jest bardzo niebezpieczny (=cukier) (pomijam fakt, ze nabiał to g... zawinięty w biały papierek) oraz gluten (=cukier jak i inne zboża ale rzecz jasna gluten najgorszy).

A już największym błędem jest jedzenie czegoś takiego jak chlebek chrupki (zytni czy siaki) - to pozbawione jakichkolwiek wartości pożywienie (poza błonnikiem ale bez przesady), które za jakiś czas zniszczy Ci jelita.

Nie wiem tez po co aż tyle energii tracisz na skupianie sie na miarkach, przelicznikach i innych gramaturach.
Nie wiesz, ze najlepszą, najbardziej optymalną miarką jest własna dłoń, którą możesz zastosować wszędzie i zawsze ? :)
Warzyw powinno byc na Twoim talerzu 1/2 jego wielkości (mówię o dużym obiadowym talerzu), białka (mięso, ryby) tyle co otwarta dłoń, natomiast węgli tyle, ile zmieścisz w garści, plus wartościowe tłuszcze.
Ot, cała filozofia :))))

Skup sie na istotnych sprawach, by primo - ujarzmić choroby poprzez wprowadzenie diety eliminacyjnej, dzięki której zbędne kilogramy same pójdą precz ! Uwierz !
Pozdrawiam :))))
napisał/a: kasia1327 2014-08-09 19:20
Konstans napisal(a):Witaj :)
już rozmawialiśmy o "Twoim przypadku" ;) i żadnym razie tu jak i u ludzi cierpiących na insulinoopornośc nie może byc mowy o owocach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Djfafa przytoczył do tego badania. Nie wiem - nie czytałaś ?
Koniecznie tez wyeliminuj z diety całkowicie nabiał, który również w Twoim przypadku jest bardzo niebezpieczny (=cukier) (pomijam fakt, ze nabiał to g... zawinięty w biały papierek) oraz gluten (=cukier jak i inne zboża ale rzecz jasna gluten najgorszy).

A już największym błędem jest jedzenie czegoś takiego jak chlebek chrupki (zytni czy siaki) - to pozbawione jakichkolwiek wartości pożywienie (poza błonnikiem ale bez przesady), które za jakiś czas zniszczy Ci jelita.

Nie wiem tez po co aż tyle energii tracisz na skupianie sie na miarkach, przelicznikach i innych gramaturach.
Nie wiesz, ze najlepszą, najbardziej optymalną miarką jest własna dłoń, którą możesz zastosować wszędzie i zawsze ? :)
Warzyw powinno byc na Twoim talerzu 1/2 jego wielkości (mówię o dużym obiadowym talerzu), białka (mięso, ryby) tyle co otwarta dłoń, natomiast węgli tyle, ile zmieścisz w garści, plus wartościowe tłuszcze.
Ot, cała filozofia :))))

Skup sie na istotnych sprawach, by primo - ujarzmić choroby poprzez wprowadzenie diety eliminacyjnej, dzięki której zbędne kilogramy same pójdą precz ! Uwierz !
Pozdrawiam :))))


W takim razie do kitu to menu :( kto to wymyśla? i po co? jaka to ulga,mogąc tu wejść , zapytać i upewnić się co do niektórych rzeczy
Dziękuję "Konstans" za szybką odpowiedz :)
napisał/a: Konstans 2014-08-09 19:21
Do usług ;)
napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2014-08-09 19:53
to może i ja zabiorę głos :P

zestawy które przedstawiłaś są najgorsze z możliwych...

Mleko, muesli?
pozwól że wyjaśnię :)
Mleko i muesli zawiera 2 rodzaje cukru. Płatki - czysta skrobia mleko - laktoza.
jeśli jeszcze dodasz owoce - masz trzeci rodzaj cukru - fruktozę
Nie dość że insulina szaleje, to jeszcze po chwili masz ochotę na kolejny posiłek (bo jak szybko wzrosła, tak szybko opada)

co ja mogę doradzić?
Przede wszystkim dieta niskowęglowodanowa!!
A wiec obowiązkowo wyrzucamy zboża z diety!!!
nabiał również jest insulinogenny (laktoza, do tego mnóstwo hormonów de facto obcych dla naszego organizmu i zaburzajacych naszą gospodarkę hormonalną) pomijam kwestię kazeiny - problematycznego białka w mleko. czy wiesz, że z niego robi się klej stolarski?
I taki "klej" zalega nam potem w jelitach i upośledza wchłanianie składników odżywczych.
Zboża to także kwestia, oprócz podnoszenia cukru, także problematycznych białek - najbardziej niesławny jest gluten., ale i inne się znajdą, ze względu na reakcje krzyżową (podobny skład aminokwasowy do glutenu).

W takim razie - co tu jeść?
-jeśli tolerujesz - to jedz jajka - bez żadnych idiotycznych limitów i nie pozwól się ogłupić że Ci cholesterol skoczy :)
jeśli będziesz jajka łączyć z węglowodanami to wtedy tak, ale jeśli wyrzucisz zboża, to nie takiej szansy żadną siłą :)

co jeszcze:
-jedz mięso - i to nie tylko chudy drób (w sumie najgorszy wybór bo syci na krótko) ale każdy rodzaj mięsa, najlepsza jest dziczyzna choć cieżko z dostępem do niej
-ryby
-warzywa-
-zdrowe tłuszcze: olej kokosowy, smalec, masło klarowane, awokado, oliwa z oliwek
-owoce - przy insulinooporności nie zalecałabym. ale wyrzucenie z diety zbóż i tak znacząco poprawi Twoją wrażliwość insulinową, więc owoc od czasu do czasu Cię nie zabije :)

pozdrawiam
napisał/a: kasia1327 2014-08-09 21:20
Rozbrykany napisal(a):to może i ja zabiorę głos :P

zestawy które przedstawiłaś są najgorsze z możliwych...

Mleko, muesli?
pozwól że wyjaśnię :)
Mleko i muesli zawiera 2 rodzaje cukru. Płatki - czysta skrobia mleko - laktoza.
jeśli jeszcze dodasz owoce - masz trzeci rodzaj cukru - fruktozę
Nie dość że insulina szaleje, to jeszcze po chwili masz ochotę na kolejny posiłek (bo jak szybko wzrosła, tak szybko opada)

co ja mogę doradzić?
Przede wszystkim dieta niskowęglowodanowa!!
A wiec obowiązkowo wyrzucamy zboża z diety!!!
nabiał również jest insulinogenny (laktoza, do tego mnóstwo hormonów de facto obcych dla naszego organizmu i zaburzajacych naszą gospodarkę hormonalną) pomijam kwestię kazeiny - problematycznego białka w mleko. czy wiesz, że z niego robi się klej stolarski?
I taki "klej" zalega nam potem w jelitach i upośledza wchłanianie składników odżywczych.
Zboża to także kwestia, oprócz podnoszenia cukru, także problematycznych białek - najbardziej niesławny jest gluten., ale i inne się znajdą, ze względu na reakcje krzyżową (podobny skład aminokwasowy do glutenu).

W takim razie - co tu jeść?
-jeśli tolerujesz - to jedz jajka - bez żadnych idiotycznych limitów i nie pozwól się ogłupić że Ci cholesterol skoczy :)
jeśli będziesz jajka łączyć z węglowodanami to wtedy tak, ale jeśli wyrzucisz zboża, to nie takiej szansy żadną siłą :)

co jeszcze:
-jedz mięso - i to nie tylko chudy drób (w sumie najgorszy wybór bo syci na krótko) ale każdy rodzaj mięsa, najlepsza jest dziczyzna choć cieżko z dostępem do niej
-ryby
-warzywa-
-zdrowe tłuszcze: olej kokosowy, smalec, masło klarowane, awokado, oliwa z oliwek
-owoce - przy insulinooporności nie zalecałabym. ale wyrzucenie z diety zbóż i tak znacząco poprawi Twoją wrażliwość insulinową, więc owoc od czasu do czasu Cię nie zabije :)


pozdrawiam


Rozbrykany Tygrysku,tak czułam ,że z tą dietą jest coś nie tak,szkoda tylko ,że napewno dużo osób poszukujących orientacyjnej diety przy insulinoopornosci poprostu ją zastosuje.
Fajna sprawa z jajkami,lubię jajeczka i narazie mi nie zbrzydły(cholesterol mam ok ,pomimo tego,że jestem grubasem)i jajek jem sporo,nawet 4 dziennie.
Z nabiału jem od czasu do czasu jogurt naturalny,i tu okazało się,że robiłam błąd bo sypałam do jogurciku malinki borówki itp ponoć niewskazane.
Białego pieczywa nie jadam,zero cukru,słodyczy,słodkich napoi,tylko woda mineralna z jodem(zalecenie endo) i jedna mała kawa dziennie z jednym słodzikiem ze Stewi,tak dla ścisłości,ta dieta u mnie to od początku lipca dopiero.
Mleka nie piję,od czasu do czasu kanapka z twarożkiem.Jeśli chodzi o chlebek,to jadam pupmernikiel(uwielbiam) i taki żytni chleb prasowany (jest próżniowo pakowany)
Czy mogę jeść taki chleb??? lubię położyć na taką kanapeczkę łososia wędzonego,pomidorka natkę czy szczypiorek.
Ziemniaków nie jadam,makaronów też ,jem za to ryż brązowy (nie często)i makaron razowy.
Fajnie byłoby gdyby znalazł się na forum ktoś kto ułożyłby taki przykładowy jadłospis,na śniadanko obiadek kolacje co z czym łączyć a czego nie bo np jeżeli jem jajeczniczkę z dwóch jajek ze szczypiorkiem i pomidorem,do tego ten chleb żytni, z łososiem ,to czy to nie za dużo?
Tak wogóle to może wybrać sie do dobrego dietetyka??,,,
dodam jeszcze kochani moi ,że nie jestem już młodą dziewczyną (to tak na marginesie) :)))
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-08-09 21:24
Po lekturze tego forum, szukanie diet na innych forach jest nieporozumieniem, tak samo jak szukanie pomocy u dietetyków oraz pseudoznawców odżywiania przy Hashi.


Poczytaj ten dział a będzie wiedziała co jeść.
napisał/a: kasia1327 2014-08-09 21:27
djfafa napisal(a):Po lekturze tego forum, szukanie diet na innych forach jest nieporozumieniem, tak samo jak szukanie pomocy u dietetyków oraz pseudoznawców odżywiania przy Hashi.


Poczytaj ten dział a będzie wiedziała co jeść.


dostało mi się :(
napisał/a: Konstans 2014-08-09 21:31
Nie, spokojnie :)
Wódz na nikogo nie krzyczy :)
Ale to prawda - na tym forum masz doskonałe kompendium wiedzy. Wszystko w pigułce lub rozpisane od A do Z albo każde z osobna. Do wyboru do koloru.
A na sniadania jadaj obiady, na obiad kolacje , na kolacje sniadanie :)))
Ja nie nazywam posiłków :) Jem, jak jestem głodna i jem mądrze - po lekturze tegoz własnie forum.

Pozdrawiam i uszka w górę :)))
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-08-09 21:31
To nie kwestia "dostania się", ale mleka z musli psu był nie dał, bo to dietetyczna padlina, więc tym bardziej nie oczekuj że ktoś poleci to chorym na hashi.
napisał/a: kasia1327 2014-08-09 21:37
djfafa napisal(a):To nie kwestia "dostania się", ale mleka z musli psu był nie dał, bo to dietetyczna padlina, więc tym bardziej nie oczekuj że ktoś poleci to chorym na hashi.[/quo

ale to była dieta przy niedoczynności i insulinooporności,nie przy hashi,dla mnie jeszcze lepiej bo nie lubię mleka z musli,wolę jajeczniczkę :)
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-08-09 21:42
To stosuj i za 3 miesiące napisz jak bardzo poprawiły Ci się wyniki ;)