Przewley stan podgorączkowy plus

napisał/a: H.o. 2009-05-10 21:36
Witam,
Jako, że jest to mój pierwszy post chciałbym się przywitać.
Raczej piszę w złym dziale, ale sam nie widziałem gdzie pisać, gdyż mój problem jest dziwny. Problem polega na tym, że od prawie 3 miesięcy borykam się ze stanami podgorączkowymi oscylującymi w okolicy 37˚ – 37,3˚C. Taką temperaturę osiągam dopiero w okolicach południa, a następnie około godziny 22-23 obniża się do 36,1˚-36,3˚C. Dodam, iż wcześniej zawsze miałem temperaturę 36,6˚C. Początkowo tym stanom towarzyszył bardzo silny ból lewego stawu kolanowego, który został zaleczony po 3 dniach Meloxilekiem (obecnie występują jedynie lekkie pobolewania stawów), także pobolewanie w okolicach lewego płuca, które odczuwałem przy oddychaniu – wtedy dostałem Klabax – po jego wybraniu bóle w płucu ustąpiły. Jednak stany podgorączkowe nie ustąpiły i dodatkowo doszły do nich lekkie zawroty i bóle głowy, osłabienie, intensywny biało-żółty osad na języku, luźniejszy stolec (czasami biegunka), czasami zaparcia, lekkie bóle w okolicy wyrostka robaczkowego oraz czasami lekkie bóle w stawach i mięśniach (szczególnie ud) - wtedy dostałem kolejny antybioty - Amoksiklav, jednak po jego wybraniu nic się nie zmieniło. Dodatkowo po jakimś czasie pojawiło się lekkie mrowienie w lewej ręce i nodze, oraz niewielka ilość wydzieliny spływająca po gardle, której towarzyszy dziwny zapach. Dostałem skierowania na badania krwi: morfologia, OB, kwas moczowy, glukoza, ASO, Latex RF, CRP, RTG, Hbs, borelioza, próby wątrobowe w których nieco podwyższony był ALAT – 46, posiew z moczu, TSH, reszta wyników była w najlepszym porządku. Dodatkowo przy EKG wyszły mi małe nieprawidłowości, lecz podobno nie mam się czym przejmować.
Z własnej inicjatywy zarejestrowałem się do psychiatry aby wykluczyć nerwice, jednak Pani stwierdziła, iż nie ma najmniejszych podstaw abym się u niej leczył. Również neurolog nie stwierdził żadnych odchyleń ze strony układu nerwowego.
Jutro mam konsultacje w przychodni chorób zakaźnych jednak nie spodziewam się poważnego potraktowania gdyż większość lekarzy u których byłem do tej pory traktowała mnie jako hipochondryka.
Dodatkowo 5.V plułem śliną w której była krew – nie było jej dużo, ale była wyraźnie widoczna. Dodatkowo wieczorem wykrztusiłem coś w rodzaju małych, białych grudek o bardzo nieprzyjemnym zapachu. Obecnie krwi w ślinie już nie ma, lecz nadal na tylnej ścianie gardła mam jakby białą narośl.
Serdecznie proszę o poradę co mam zrobić, jakie dodatkowe badania wykonać, gdyż już brak mi pomysłów, nie wiem co począć.
Pozdrawiam
napisał/a: H.o. 2009-05-13 16:30
Witam,
Odświeżę trochę temat. Postanowiłem na własną rękę powtórzyć badania krwi w innym laboratorium bo coś mi nie dawało spokoju. Tak jak poprzednim razem badania wyszły w porządku, jedynie wzrósł mi ALAT do 53 - wcześniej miałem 46. Dodatkowo zrobiłem GGTP, amylazę i fosfatazę alkaliczną - te wyniki są w porządku.
Co o tym sądzicie?