Przewlekłe zapalenie pęcherza moczowego

napisał/a: ja29 2010-10-20 18:15
Profilaktyka, zapobieganie jest zawsze ważne, zawsze przyniesie jakiś efekt prędzej czy później. Tak samo z pęcherzem moczowym, można wspomagać jego prawidłowe funkcjonowanie przyjmując odpowiednie suplementy diety.
napisał/a: indigo5 2010-10-27 13:43
zgadzam się z tym, że profilaktyka może zdziałać cuda. ja swego czasu co chwilkę miałam problemy z pęcherzem, z bakteriami w moczu itp. ale w końcu zaczęłam regularnie łykać Pruro z żurawiną i wit.C, a dodatkowo piłam herbatkę i sok żurawinowy i na razie mam spokój z tego typu problemami.
napisał/a: Lukasok 2010-10-29 12:03
Drodzy Państwo, szukający pomocy w wyleczeniu tej uciążliwej choroby polecam z doświadczenia klinikę w Moskwie, gdzie po 2 latach borykania się z przewlekłem zapaleniem prostaty i pęcherza, prób leczenia się w Polsce, zażyciu ton leków, zrobieniu kilkunastu posiewów odwiedzeniu kilkunatsu urologów nawet takich sław jak prof Borówka udało mi się w końcu trafić na kompetentnego lekarza Dr Aleksander Guskov z kliniki Sanos w Moskwie. Nie mogę wysłać linka bo program nie chce mi go zatwierdzić, dlatego proszę na google wpisać Sanos kropka ru
Dopiero Doktor Guskov mi i mojemu koledze z Olsztyna ( 3 lata chorował na przewlekle zapalenie prostaty) pomógł.
Z doktorem można komunikować się po angielsku i rosyjsku oczywiście. Super człowiek doskonały lekarz posiadający wielką wiedzę i przede wszystkim kompetentny.
Mam nadzieje, że moja rekomendacja pomoże Państwu w odzyskaniu zdrowia.

Pozdrawiam,

Łukasz
napisał/a: ja29 2010-11-09 14:48
Jak szybko widzieliście efekty profilaktyki? czy wystarczyło zażywanie preparatów z żurawiną i efekt był od razu widoczny - odczuwalny?
napisał/a: aelredka 2010-11-14 03:16
Witam serdecznie

Od dobrych już 13 lat męczę się z tą chorobą. Znaczy nie cały czas. Pierwszy raz zapalenie pęcherza złapało mnie w wieku ok 11 lat. Z tego co pamiętam ok 2 lat w porze zimowej męczyłam się. Później był święty spokój, raz na 2-3 lata jakieś małe pieczenie, które załatwiałam Uroseptem i dużą ilością płynów. Później kilka miesięcy spokoju, aż do końca maja tego roku.
Byłam u znajomych na urodzinach, gdzie złapał mnie tak okropny ból i pieczenie, że zalały mnie zimne poty. Na moje szczęście miałam blisko na ostry dyżur i ok północy stawiłam się u lekarza na ostrym. Lekarka oczywiście śpiąca zadała parę pytań, po czym przepisała mi antybiotyk na 5 dni (ale zabijcie nie pamiętam nazwy), jednocześnie zapewniła, że łykanie Furaginu w tym samym czasie co antybiotyk nie ma sensu. Dała skierowanie na badanie moczu. Sprawą tego badania zajmowała się moja matulka pracująca w przychodni. Po odebraniu przez nią wyników, powiedziała, że w moczu są bakterie dalej nie precyzowała. Ja grzecznie brałam antybiotyk, witaminę C i buscopan na zmniejszenie bólu i grzałam tyłek na poduszce elektrycznej. Na antybiotyku przeszło po 2ch dniach, chociaż lekki dyskomfort został na dłużej. Później miałam spokój, od czasu do czasu fundowałam sobie kilkudniową kurację Furaginem, oczywiście wciąż dużo płynów.
W październiku na 2 dni przed wyjazdem znów złapał mnie pęcherz, nie tak mocno. Brałam Furagin, wit C, żurawinę w tabletkach. Na wyjeździe dorzuciłam sok z czarnej porzeczki. I po dwóch dniach picia olbrzymiej ilości tego soku dosłownie przeszło mi jak ręką odjął.
Teraz problem wrócił ale z mniejszą intensywnością niż w październiku (taka tendencja spadkowa od maja do teraz jeśli chodzi o odczuwalność pieczenia i dyskomfortu). Biorę Furagin, żurawinę z wit C od 3 dni i jest tylko mała poprawa. Z sikaniem problemu nie ma, pije mnóstwo płynów, herbata, woda sok porzeczkowy dopiero zaczyna kurację. Gdy oddaje mocz mam uczucie, że pieczenie przechodzi, po czym po toalecie za kilka minut wraca to pieczenie. Poza tym mam dyskomfort podczas siedzenia, a siedzę niestety dużo. Tak jakby ucisk sprawiał mi dodatkowy ból. Od zimna się bronię jak mogę, latem okazywało się, że najmniejszy przeciąg i dostawałam zapalenia.
Na razie spróbuje znów kuracji z sokiem porzeczkowym, ale walka z tym pęchęrzem jest bardzo męcząca. Jeśli przez tak długi czas problemu nie było a teraz mam co krok, to coś musiało sprawiać, że wcześniej było lepiej niż teraz.

Może mi ktoś coś doradzić zanim tak naprawdę pójdę do lekarza i na badania? Nie ukrywam, ale bardzo interesuje mnie odwlekanie wizyty lekarskiej, z tego powodu, że i tak łykam mnóstwo tabletek, oprócz pęcherza mam niedoczynność tarczycy.
napisał/a: ja29 2010-11-26 12:15
napisal(a):Może mi ktoś coś doradzić zanim tak naprawdę pójdę do lekarza i na badania? Nie ukrywam, ale bardzo interesuje mnie odwlekanie wizyty lekarskiej, z tego powodu, że i tak łykam mnóstwo tabletek, oprócz pęcherza mam niedoczynność tarczycy.


wiem co masz na myśli... czasem na wszystko mamy czas ale nie na wizytę u lekarza.
Wcześniej chyba już pisałam, czasem doskonale radzą sobie leki dostępne w aptece. U mnie reakcja pozytywna była szybka. Lekarz napewno nie będzie zły że przyjmujesz taki naturalny Urinal, to przecież suplement diety.
Widzę, że furagin był już przyjmowany. Wydaje mi się , że takie silniejsze leki warto dyskutować z lekarzem bo one są skuteczne ale sopsób ich dawkowania jest też istotna.

a pijesz dużo? choć się starasz?
napisał/a: Soniqa 2010-11-28 00:32
molgonia napisal(a):Jak szybko widzieliście efekty profilaktyki? czy wystarczyło zażywanie preparatów z żurawiną i efekt był od razu widoczny - odczuwalny?


Trudno tak jednoznacznie określić po jakim czasie widzi się efekt stosowania suplementu (ja biorę prouro). Po prostu pewnego dnia zdajesz sobie sprawę, że od kilku tygodni nie miałaś problemu :)
napisał/a: ja29 2010-11-30 20:19
Coraz częściej chyba jednak lekarze stawiają na dobrą profilaktykę, a jak widać przynosi dobre efekty.
napisał/a: werkaaa 2010-12-01 01:22
molgonia napisal(a):Coraz częściej chyba jednak lekarze stawiają na dobrą profilaktykę, a jak widać przynosi dobre efekty.

Profilaktyka jest dużo tańsza niż proces leczniczy i przynosi bardzo dobre efekty- dlaczego więc jej nie stosować? Uczy ona rónież nasze społeczeństwo dbania o siebie w zwiększonym stopniu i patrzenie perspektywicznie na swoje zachowania zdrowotne.
napisał/a: erykah 2010-12-13 22:42
ja stosuję profilaktykę - czyli łykanie Prouro i picie soku z żurawiny zawsze wtedy, kiedy nadchodzi sezon przeziębień, bo zawsze wtedy dopadało mnie zapalenie pęcherza. od jakiegoś roku mam spokój, bo już wiem, co stosować, żeby mnie to paskudztwo nie dopadało ;)
napisał/a: Agaluk 2011-03-11 08:51
Tak tylko trzeba chcieć ją stosować. Moja mama po zapaleniu pęcherza (wyleczyła to antybiotykiem) teraz w końcu wzięła się za profilaktykę i łyka jakiś suplement diety (obecnie Gal żurawina i skrzyp polny), czy też je przetwory z żurawiną. Zaczęła się też odpowiednio ubierać i są efekty.
napisał/a: blondyneczka_83 2011-03-11 13:32
Także od jakiegoś czasu łykam żurawinę + skrzyp polny z Gala. Późną jesienią ubiegłego roku miałam spore problemy z pęcherzem moczowym. Na szczęście udało mi się go wyleczyć, jednak przezorny zawsze ubezpieczony toteż stosuje codziennie ten suplement diety. No, a poza tym skrzyp polny świetnie wpływa na kondycje włosów i paznokci :)