Przewlekłe problemy laryngologiczne - niedrożna zatoka

napisał/a: makelifeharder 2012-03-30 21:30
Z góry przepraszam za brak fachowego słownictwa, ale jestem w tym wszystkim kompletnie zielona.

Od dawna miałam problemy laryngologiczne. Jako kilkuletnie dziecko miałam wycinany trzeci migdałek, który wrastał mi w ucho, ponoć (bo tego okresu nie pamiętam, wiem to tylko z opowieści mamy :)) o mało co nie straciłam słuchu, groziła mi też trepanacja czaszki w najgorszym wypadku. Potem miałam gronkowca w zatokach, jakieś naświetlania i ogólnie cuda. Potem mi jakoś te zatoki minęły, pojawiły się 2 lata temu - w 1. klasie gimnazjum. Miałam robione wtedy prześwietlenie zatok, bodajże prawa zatoka szczękowa była zajęta. Dostałam jakiś antybiotyk, chyba Rovamycine. Utrzymywała mi się wtedy temp. ciała 37 stopni, ale jakoś mi to przeszło. Potem trochę przerwy, chociaż katar miałam cały czas, nie pamiętam już jak to jest, gdy go nie ma. Niedawno, we wrześniu, znowu zaczęły się problemy z zatokami. Pierwsze przeziębienie - trochę podleczone, ale tylko objawy. Choroby zaczęły nakładać mi się na alergie, poszłam do alergologa i dostałam Avamys oraz Rupafin, które na alergię bardzo dobrze działają, jednak z zatokami nadal miałam problem. W listopadzie 3 tygodnie leczyłam zatoki - najpierw przez 2 tygodnie brałam Xitrocin - w trakcie brania antybiotyku wszystko ładnie mi schodziło, ale gdy tylko odstawiłam - znowu miałam zawalony nos i bolały mnie zatoki. Dostałam więc Clindamycin - zaleczyłam trochę zatoki. Jeszcze przedtem miałam robiony wymaz z nosa - badanie nie wykazało żadnych drobnoustrojów. W lutym znowu wróciły mi zatoki - potworny ból czoła promieniujący na szczękę. Wtedy dostałam Sumamed, znowu zaleczyłam, ale od tamtej pory mam cały czas zatkaną prawą dziurkę od nosa i nie działają żadne krople (próbowałam Sulfarinol, Xylometazolin, próbowałam płukać solą fizjologiczną - nic, Avamys też nie działa, żadne tabletki typu Sudafed). Mama zadzwoniła do innego laryngologa, powiedział, że dawno powinnam mieć zrobioną tomografię komputerową zatok. We środę (28.03.12) miałam owe badanie zrobione, wczoraj odebrałam wynik (przepisuję dokładnie tak, jak mam w opisie TK):

TK zatok obocznych nosa bez kontrastu

W badaniu TK zatok widoczna masa o niejednorodnej densyjności od 4jH do 46jH zajmujące powiększoną prawą zatokę szczękową, powodująca ścieńczenie ścian z częściową destrukcją ściany przyśrodkowej z zajęciem prawej jamy nosowej łącząc się z przerośniętą małżowiną środkową.
W pozostałych zatokach widoczny jest niewielkie pogrubienie błony śluzowej w lewej zatoce szczękowej, pogrubienie śluzówki w sitowiu - szczególnie prawym, niewielkie zmiany wysiękowo-wytwórcze w zatokach czołowych.
Skrzywienie przegrody nosa.


To, co jest tu napisane to dla mnie czarna magia. Oczywiście, do laryngologa znowu się udam, ale zżera mnie ciekawość, co jest dokładniej w tym opisie napisane? Mógłby mi ktoś wytłumaczyć, co mi jest?

Na zakończenie dodam, iż lat mam 16.

Z góry dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
A.K.