Przewlekłe charakterystyczne wzdęcia

napisał/a: Michal199 2015-03-18 15:46
Witam,

Moim problemem są przewlekłe i dosyć "dziwne", nietypowe wzdęcia. Postaram się opisać swój problem jak najdokładniej, wymieniając kolejno poszczególne informacje.

O mnie:

Mój wiek, wzrost, waga, BMI: 21 lat, 176 cm wzrostu, 76 kg, BMI w normie, regularne utrzymywanie masy ciała od lat (wyjątek: pewne skoki i spadki wagi w trakcie 3-letniego trenowania sportów siłowych, spowodowane głównie wzrostem masy mięśniowej oraz odwrotnie - katabolizmem)

Przebyte choroby mogące mieć związek: w dzieciństwie stwierdzono podejrzenie zespołu jelita drażliwego, częste bóle brzucha w wieku ok. 8-12 lat, wrażliwość na ucisk żołądka (nawet załatwiałem się w pozycji "jak król"), leczone głównie Smectą, probiotykami, rumiankiem, lekkostrawnymi posiłkami

Obecny stan zdrowia: dobry, świetny metabolizm (wydalam się minimum 4 razy dziennie, niezależnie od aktualnej diety, nawet w przypadku "gorszych" makroskładników (cukier, tłuszcz), nie mam problemów z kałem), rzadkie skłonności (raz na kilka lat) do bólów brzucha, które muszą zostać wyleczone w ciągu kilku dni tak jak opisałem to wyżej (krople żołądkowe, No-spa, leki przeciwbólowe, czy nawet niekonwencjonalne metody takie jak Cola, czy wódka wówczas nie pomagają

Tryb życia: głównie siedzący, dużo stresu a do tego ogólne skłonności do stresu, czasami pośpiech

Odżywianie: znam zasady racjonalnego odżywiania, staram się spożywać produkty jak najmniej przetworzone, staram się nie spożywać cukrów prostych, nie pić napojów gazowanych, nie korzystam z używek, nie jem praktycznie w ogóle wzdymających ani ciężkostrawnych potraw

Wzdęcia:

Kiedy się pojawiają: tylko podczas długotrwałego i sztywnego siedzenia (np. podczas wykładu akademickiego), w sytuacjach, szczególnie gdy wokół jest cicho i krępująco, zauważyłem, iż najczęściej pojawiają się po zjedzeniu obiadu, lecz ciężko mi zdefiniować, czy jakiś makroskładnik ma tutaj znaczenie, bo obiady te są różne (nawet "nie chcą" się pojawiać, gdy w danym dniu jestem bez obiadu, jem same kanapki czy bułki z uwagi na dużą ilość zajęć i brak przerwy na obiad)

Kiedy się nasilają: gdy o nich myślę i zaczynam się nimi przejmować, gdy coś zjem (nie zawsze)

Jak wyglądają: niezdefiniowane, liczne, bezwonne masy powietrza "przelewające" się w żołądku bądź jelitach, próbujące uwolnić się w formie gazów lub odbijania

Kiedy nie występują, kiedy znikają: znikają zaraz po wstaniu, a więc nie są to "zwykłe gazy", które należałoby po prostu uwolnić w toalecie, nie występują w ogóle w innych sytuacjach niż wyżej opisane, nie występują również podczas luźnego siedzenia (jazda samochodem, jazda pociągiem, siedzenie w domu, siedzenie w kinie itp.).

Nie czuję się uczulony na jakiś konkretny pokarm, mam jedynie pewne swoje wytyczne wynikające ze znajomości swojego metabolizmu - wiem po czym mnie "goni", ale to tyle.

Leczenie:

Byłem leczony "w ciemno" lekami Duspatalin Retard oraz Kreon 10000j, niestety bezskutecznie.

Dość znaczną ulgę - ale też nie zawsze - przyniósł probiotyk na nadwrażliwość jelita SanProbi. Dodatkowo, "na własną rękę", zaparzam rumianek. Sprzyja mi - przynajmniej psychicznie - poluzowanie paska i spodni.

W ogóle nie działają na mnie środki typu Espumisan, czy Ulgix Wzdęcia - mam wrażenie, że one pomagają po prostu na zwykłe gazy spowodowane wzdymającymi posiłkami.

Dwukrotnie powtarzane badanie uciskowe brzucha robione przez gastrologa nie wykazało żadnych nieprawidłowości.

Wyniki badań krwi: wyniki są w normie - morfologia w normie, biochemia (w tym: glukoza, sód, potas, fostfaza alkaliczna, AlAt, AspAt, alfa-Amylaza, GGTP, CRP) również w normie.

Z góry bardzo dziękuję osobom chętnym udzielić mi porady.
napisał/a: Konstans 2015-03-19 21:19
Hej,
widzę, ze jestes dobrym obserwatorem swojego ciała i masz jego świadomośc! To cenne, zatem mówię Ci komplement :)
A teraz do rzeczy:
brałes pod uwagę przerost patogenów? Bo mi to wygląda na zachwianie równowagi flory bakteryjnej.
Zastosuj dietę p.grzybiczną - wyeliminuj wegle, cukry, owoce. Jedz kiszonki, probiotyki.
Może do tego dochodzi jeszcze stres? i reakcja się mnozy.
Mówiłes, że wypróżniasz sie do 4 x na dobę. To za dużo mój drogi :/
Jak dla mnie przeczyszcza Cię (masz wzmożoną perystaltyke jelit), bo przyjmujesz pokarmy źle tolerowane przez Twój uk. pokarmowy. I nie ma to nic wspólnego z dobrym metabolizmem.
I kolejna sugestia - przed każdym głównym posiłkiem (na pół h przed) zakwaszaj koniecznie żołądek ocet jabłkowym nierafinowanym (bio) - 1-2 łyżki na 1/2 szkl. wody.
Jedzenie będzie lepiej wchłaniane, pokarm przyswajalny, lepiej trawiony, zakwasisz i zagłodzisz ew. grzyba. Same plusy :)
Pozdrawiam :)
napisał/a: Michal199 2015-03-20 12:36
Dziękuję Ci serdecznie za odpowiedź.

Niestety, nie jestem biegły w temacie medycyny i nie wiem do końca co oznacza wspomniany przerost patogenów. Co masz na myśli mówiąc o diecie przeciw grzybicznej (chodzi mi o powód tej diety) ? Czy mam całkowicie wyeliminować węglowodany ?
O jaki dokładnie pokarm chodzi pisząc o kiszonkach?

Problem taki - po głębszym zastanowieniu - zauważalny jest już od lat. Jeszcze za czasów gimnazjum, czy liceum, choć w szkole nie występował, to występował podczas sztywnego siedzenia na korepetycjach itp.

Co do wzmożonej perystaltyki jelit, choć jestem mężczyzną i nie mam Waszego "instynktu", to myślę, że trafiłaś w dziesiątkę. Niejednokrotnie znajomi, rodzina, dziewczyna śmieją się, że powinienem nosić przy sobie przenośne wc :) I nie jest to do 4x dziennie, a średnio 4x dziennie (tak więc od 3 do 5...). Mam też takie różne przeświadczenia, które potwierdzałyby to, że mówisz, iż mylę pojęcia dobrego metabolizmu z przeczyszczaniem; np. obawa przed dłuższą podróżą PKS-em bez przystanków, "bo może mi się zachcieć", niechęć do picia kawy na wykładach, mimo czucia takiej potrzeby i uwielbiania kawy, "bo może mi się zachcieć" i tym podobne.

P.S. Co do słowa grzyb, to miałem pewne zewnętrzne kłopoty zdrowotne lata temu.... (całkowicie wyleczone)

P.S. 2. Gdy trenowałem sporty siłowe spożywałem bardzo dużo węglowodanów (o różnym IG, głównie średnim) - do 4 paczek ryżu dziennie + miska płatków owsianych + odżywki węglowodanowe - i oprócz występowania problemu podczas sytuacji cichych, stresowych i sztywnego siedzenia (np. prywatne lekcje), to nie zauważałem go - stąd dopiero z perspektywy czasu widzę, że problem ten występował już lata temu. Spożywałem także duże ilości pełnowartościowego białka (ok. 2-2,5 g/kg masy ciała), co podobno sprzyja zakwaszaniu organizmu.
napisał/a: Konstans 2015-03-20 14:22
Michał,
Twoja dieta, choc dobrze zbilansowana, prawidłowa nie była :/
Jadłeś za dużo weglowodanów, które w środku stają się po prostu cukrem! A cukier uwielbiam grzyb.
Poczytaj sobie o candydozie. A dieta p.grzybiczna to wykluczenie wszystkiego co jest i może stac się cukrem (bo grzyb posila się cukrem). Trzeba zagłodzić go i tyle :)
Ale łatwe to nie jest, jednak mozliwe. Pisała o tym wiele razy. O suplementach też.

Dotychczas jadłes bardzo bogato jesli chodzi o węgle a tym samym cukry. Przez lata mogłes sobie "wychodować" koleszkę :/

Grzyb - ewentualny to jedno - ale mnie niepokoi Twoje częste wypróżnianie i daję sobie ręke uciąć, że to w wyniku alergennego/nietolerowanego pokarmu. Za mało wiem jak de facto jesz ale jeśli jesz nabiał to kategorycznie go wyklucz !!!!!!!!!!!!
Gluten tez do wywalenia na 1-2 m-ce, i do obserwacji.
Napisz, jak jesz?
Pozdrawiam :)
napisał/a: Michal199 2015-03-20 16:44
Czy można jakoś potwierdzić Twoją diagnozę dot. grzyba czy jedynie podejrzewać?

Dzięki bardzo, że podjęłaś się pomocy. Jest to dla mnie krok naprzód :)

Co do objawów grzybicy jelita (źródło objawów: abczdrowie.pl):

- spożywanie nadmiernej ilości cukrów - o tym właśnie mówiliśmy

- połykanie pożywienia bez uprzedniego dokładnego rozdrobnienia - mam raczej na odwrót, porządnie przeżuwam pokarm

- leków wpływających na obniżenie kwasoty żołądka - raczej nie

- stosowanie antybiotykoterapii - ciężko stwierdzić, każdy co jakiś czas choruje i potrzebuje antybiotyków

- zaburzenia równowagi prawidłowego składu flory bakteryjnej - chyba tak (?)

- wzdęcia i gazy, które są wynikiem fermentacji alkoholowej drożdżaków - o wzdęciach własnie rozmawiamy (aczkolwiek jak w/w tylko takie "specyficzne" i pojawiające się w specyficznych sytuacjach

- przelewanie i bulgotanie w jelitach - zdecydowanie tak, a już w ogóle podczas długotrwałego siedzenia

- bóle brzucha o niejasnym pochodzeniu umiejscowione w obrębie lewego i prawego dołu biodrowego - raczej nie zaobserwowałem

- twardy stolec na początku choroby, a później coraz rzadszy aż do wodnistej biegunki - co do tego pierwszego to nie zaobserwowałem, bo nie wiem kiedy ew. choroba miałaby się zacząć, nie zwracałem uwagi, natomiast co do tego drugiego to zdecydowanie tak, moje codzienne wypróżnienia przypominają bardziej jelitówkę niż zwyczajną aktywność biologiczną organizmu, a po większości wizyt w toalecie czuję się taki "przeczyszczony" a nie zwyczajnie wypróżniony

- biegunka występująca po zjedzeniu określonej grupy produktów spożywczych - zdecydowanie tak, pierwsze, nasuwające mi się przykłady to: 1. kawa, kawa z mlekiem (nawet teraz po wypiciu kawy z mlekiem i co prawda zjedzeniu także sałatki z kurczakiem biegłem do wc raz... i za kilka minut drugi raz!)

- parcie na stolec pojawiające się tuż po wypróżnieniu - ciężko stwierdzić o co dokładnie chodzi, aczkolwiek na pewno mam tak, że ZNAJĄC SWÓJ ORGANIZM WIEM, że rano koniecznie muszę wypróżnić się dwukrotnie w krótkim odstępie czasu (czasem 10 minut, czasem 30, czasem do godziny), nawet wychodząc kiedyś na egzamin po jednokrotnym wypróżnieniu, śpieszyłem się wówczas, wiedziałem, że "zabrakło jeszcze tego drugiego" i "złapało mnie" tuż przed wejściem na egzamin :) (być może to jest w głowie, a być może to jest właśnie ten objaw)

- choroba atakuje głównie osoby o obniżonej odporności organizmu - ja ZDECYDOWANIE posiadam słabą odporność organizmu, a jeszcze tymbardziej została ona "zniszczona" masą suplementów diety, witamin i minerałów w "końskich" dawkach podczas trenowania sportów siłowych

Moja dieta:

A) Dieta podczas trenowania sportów siłowych (czasy liceum, lata 2010-2013, waga od ok. 80 kg do ok. 90 kg):

- 150 g płatków owsianych górskich w połączeniu z mlekiem i odżywką białkową

- 3-4 posiłki składające się ze 100 g ryżu białego (czasem innego) lub ciemnego makaronu itp. oraz 150-200 g chudego mięsa (głównie grillowanego fileta z kurczaka), łyżka lub dwie oliwy z oliwek i rzadko warzywa - z lenistwa

- 200-gramowa kostka chudego twarogu, ew. z mlekiem w formie miksu na noc (niezłe rewolucje po takim posiłku bywały)

- czasem także pieczywo jako węglowodany

- bardzo dużo suplementów diety

- kilka litrów wody mineralnej dziennie

B) Dieta obecna (powiedzmy, że od roku 2013, waga ok. 75 kg):

- pozostało przyzwyczajenie dotyczące śniadania: owsianka, mleko, czasem także odżywka białkowa
UWAGA: poranna toaleta, a po owsiance "druga poranna toaleta" to norma!

- jak wiadomo podczas studiów ciężko jest kontrolować spożywane posiłki - na obiad albo robione samemu smażone lub grillowane mięso z paczką ryżu i jakimś warzywem albo danie z baru catheringowego (teoretycznie "domowe") - np. smażone mięso, czasem w jakimś tłustym sosie, puree ziemniaczane lub ryż, surówka

- zauważyłem wrażliwość na przyprawy (wzdymają)

- kanapki z szynką, polędwicą, rzadziej z żółtym serem (innych serów, serków raczej nie spożywam, uważając, że to więcej tłuszczu zwierzęcego niż białka), staram się wybierać dobre pieczywo aczkolwiek różnie to bywa, smarowane głównie Florą, Florą light

- jak wiadomo czasami (czasem często, ale to czasem) jakiś fast-food, czy słodycze (jedynie "cywilizowane" słodycze - czekolada, czekolada gorzka, bez chipsów, batoników itp.)

- trochę owoców i warzyw, ale zapewne zbyt mało

- 0,5-1,5 l wody mineralnej dziennie

P.S. W innym temacie, w którym pomogłaś ws. candydozy widzę zupełnie odwrotne objawy do moich i trochę inny przebieg choroby.
napisał/a: Konstans 2015-03-20 17:16
Ty to lubisz pisać ;)
Posłuchaj !
1. Każdy organizm jest inny i nie doszukuj si wystąpienia u Ciebie wszystkich objawów choroby.
2. Nawet jesli masz grzyba i czy innego cudaka to teraz najwazniejsze u Ciebie jest uspokojenie stanu zapalnego, którego nabyłeś się poprzez jedzenie NABIAŁU I GLUTENU !!!
Masz ewidentną nietolerancje na nabiła i gluten. W tym stanie na pewno na oba składniki prozapalne.
Odstaw je kategorycznie. Poczytaj sobie o diecie paleo - która wyklucza zboża, poleca jeśc białko, warzywa i tłuszcze, plus orzechy, owoce. Jeśli nie dasz rady całkowicie odstawić żbóz to masz jeśc tylo te bezglutenowe, jak ryż, kasza gryczana, jaglana, ziemniaki !!!
Nic poza tym, bo nigdy nie wyleczysz się.
czy wiesz, że jeszcze kilka lat a możesz nabawić się powaznej choroby. A kto wie czy juz jej nie masz, jak zapalenie jelit, polipy etc.
Chłopaku to nie żarty !!!!!!!!!!!
Ponadto przez ciągłe biegunki pozbawiasz organizm mikroelementów, witamin. Jesteś permanentnie odwodniony, de facto niedożywiony.
Zastosuj koniecznie dietę eliminacyjną i zapisz sie na wizytę do gastrologa.

i uprzedzę twoje pytania - tak da się życ bez gluta i nabiału. Ja tak żyje i coraz więcej mądrych ludzi, którzy rozumieją jakim wielkim nieszczęściem jest spożywanie powyższych. Poczytaj sobie o szkodliwości glutenu, nabiału, które przyczyniają sie do chorób jelit, chorób z autoagresji etc.
Pozdrawiam :)
napisał/a: Michal199 2015-03-20 17:34
Dzięki.

Dziwi mnie tylko, że gastrolog w żaden sposób "nie poszedł w tym kierunku", tylko w ciemno zapisał leki na poszczególne organy, po czym badania wykazały, iż organy te są zdrowe.

Problemy z jelitami i polipy to znana mi rodzinne sprawa, nawet mnie nie strasz...

Co do nietolerancji to tak naprawdę serio nie zauważyłem jakichś wyraźnych problemów po glutenie, choć spożywam go jak najmniej. Nie zauważyłem złego wpływu białej mąki itd.

Stany zapalne gastrolog na podstawie badań krwi wykluczył, to jak to z tym jest?

Wiem, że bez pewnych składników można spokojnie funkcjonować, gdyż sam jestem zwolennikiem zdrowej diety.
napisał/a: Konstans 2015-03-20 17:53
na temat niewiedzy i indolencji lekarzy się nie wypowiem, bo nie umiem klnąc ani nie chcę ;P
Gdyby lekarze lepiej leczyli - rozejrzyj się po tym forum - byłoby tylu chorych ludzi, którzy już stracili nadzieję na wyleczenie ???
Widze dłuuuuga droga jeszcze przed Tobą nim zrozumiesz, jak działa służba zdrowia - ona blokuje objawy lekami. Nie leczy. A to zasadnicza róznica.
Tyle, bo się zdenerwowałam ;(

ps zakwaszaj żołądek koniecznie
ps 2 nie zauważysz namacalnie złego wpływu glutenu na organizm. A biegunki to co, przepraszam????????????????
mało Ci?

masz stan zapalny jelit żoładka - nie mam żadnej watpliwości !!!
lekarz widział, co chciał a jak patrzył?
to jedz dalej
napisał/a: Michal199 2015-03-20 18:09
Konstans napisal(a):na temat niewiedzy i indolencji lekarzy się nie wypowiem, bo nie umiem klnąc ani nie chcę ;P
Gdyby lekarze lepiej leczyli - rozejrzyj się po tym forum - byłoby tylu chorych ludzi, którzy już stracili nadzieję na wyleczenie ???
Widze dłuuuuga droga jeszcze przed Tobą nim zrozumiesz, jak działa służba zdrowia - ona blokuje objawy lekami. Nie leczy. A to zasadnicza róznica.
Tyle, bo się zdenerwowałam ;(


Zgadzam się z Tobą jak najbardziej. Co prawda jednak zrobiłem chyba wszystko w dobrym kierunku - udałem się do lekarza prywatnie, wybrałem lekarza o praktycznie najlepszych opiniach w mieście wg znanego portalu oceniającego lekarzy. I nie wiem teraz, czy go zmienić, czy iść kolejny raz.

napisal(a):ps zakwaszaj żołądek koniecznie


Robić to już, nawet przed kolejną wizytą? Nie chcę z kolei przyjść do lekarza i zasugerować mu choroby, żeby nie poszedł tylko jednym tropem - nie chcę mu powiedzieć, że sam podejrzewam co mi jest i już leczę się w tym kierunku.

napisal(a):ps 2 nie zauważysz namacalnie złego wpływu glutenu na organizm. A biegunki to co, przepraszam????????????????
mało Ci?


Niby tak, ale występują one tak po prostu gdzieś tam w ciągu dnia, głównie w okolicach picia kawy z mlekiem, czy (teraz praktycznie nie spożywanego) sera twarogowego.
Białe kajzerki to "idealne" źródło glutenu, a właśnie będąc cały dzień na bułkach z serem, bez ciepłego obiadu - nie daję organizmowi powodów do wzdęć i to mnie bardzo dziwi... Wtedy jakby takie "niedojedzenie" zagłusza ten problem, wzdęcia nawet nie chcą się pojawiać - nie rozumiem tego.

napisal(a):masz stan zapalny jelit żoładka - nie mam żadnej watpliwości !!!


Czyli - wybacz, że się powtórzę - wyniki biochemii wcale nie muszą go wykluczać, mimo, że są dobre?


Przepraszam, że dostarczam Ci nerwów, ale naprawdę chciałbym się jak najwięcej dowiedzieć :).
napisał/a: Konstans 2015-03-20 19:10
Michałku, mnie nie złościsz. Fajny chłopak jesteś ale wie co Cie czeka.
Przerabiałam to przez kilka lat a potem trafiłam tutaj, bo ledwie żyłam a lekarze leczyli mnie tak, że było tylko gorzej.

Powiem Ci co bedzie - a potem przyjdziesz do mnie i dasz mi kwiaty w prezencie ;)
Lekarz zaleci Ci leki typu Controloc, Debridad, Zirid czy inne cholerstwo o podobnym działaniu. Powie Ci, że masz refluks, ewentualnie przepukline, ew. jelito drażliwe i powienienes jeśc kaszki kukurydziane, mleko chude, białe pieczywo. I będziesz to robiła wg. ich zalecen az trafisz tutaj ale wówczas ja/lub ktoś inny będzie miała ciężej, by Cie z tego stanu wyciągnąć.

ja juz naprawde powiedziałam wszystko, co powinienes zastosować. jak nie wierzysz, nie ufasz - szukaj, czytaj i myśl. Nie zawierzaj lekarzowi, dla którego będziesz statystyką i który Cie zleje (wybacz słowa).
Ale oczywiśxcie życzę Ci, byś trafił na lekarza z powołania i dużą wiedzą

Posłuchaj sobie na YT Zięby "Ukryte terapie", dr Kempisty, dr Bednarczyk-Witoszek, o chorobach jelit, o szkodliwości glutenu i nabiału. Publikacji jest cała masa - nie wiem dlaczego nie czytają tego gastrolodzy? :/
Pozdrawiam :)
napisał/a: Michal199 2015-03-20 21:28
Dziękuję, że mnie uświadamiasz.

Tak więc podsumowując. Zastosować dietę beezglutenową i beznabiałową, zakwaszać organizm (tylko do jakiego stopnia, bo zakwaszenie też jest niezdrowe?), iść do lekarza i co powiedzieć?
A może zmyślić, że jestem już po wszystkich tych lekach, również wymienionych przez Ciebie, i nic nie pomaga?

P.S. Właśnie, słyszałem o profesorze Ziębie, który udowadnia lekko mówiąc "mylny" kierunek dzisiejszej medycyny.
napisał/a: g69 2015-03-21 07:36
Michal199 Co myślisz,o żywieniu propagowanym przez,tych sportowców(oczywiście jest,to tylko ułamek tak myślących ludzi):
https://www.youtube.com/watch?v=xBqGWjqw2Jw

https://www.youtube.com/watch?v=xEXLpSt2arA