Przewlekłe bakteryjne zapalenie prostaty...

napisał/a: Fixxxer 2013-12-19 20:54
Witam serdecznie.
Nie mogę rozwiązać problemu który sukcesywnie niszczy mi życie zarówno psychicznie jak i somatycznie...
Cierpię na przewlekłe bakteryjne zapalenie prostaty którego winowajcą jest Streptococcus Spp. którego za nic nie mogę się pozbyć.
O istnieniu tejże choroby dopiero dowiedziałem się w Czerwcu tego roku kiedy to wykonałem badanie nasienia za pomocą sperminogramu. Wynik wykazał asthenozoospermię wraz z wadami rozwojowymi 90% ejakulatu. Udałem się do urologa który po zbadaniu gruczołu krokowego przez pęcherz stwierdził powiększenie prostaty z licznymi zwapnieniami oraz wykonał badanie per rectum (bolesne) . Wykonałem następnie zgodnie z zaleceniem lekarza posiew nasienia który wykazał obecność ww. bakterii w obfitej ilości oraz E. Coli. O ile E. Coli udało się pozbyć już za pierwszym rzutem antybiotykami o tyle Paciorkowiec tkwi i niszczy moje stercze sukcesywnie dalej i nie wiem już co mam robić. Bolą mnie jądra, krocze, czuję dyskomfort w kroczu i odbycie oraz ejakulacja nie dość, że nie jest obfita to dodatkowo nie jest też i przyjemna tak jak kiedyś w związku z czym od kilku miesięcy unikam nawet masturbacji a w zasadzie redukuję ją do 1 do 2 razy w tygodniu i to w zasadzie tylko dlatego aby zakażone nasienie z siebie wyrzucać na zewnątrz z godnie z zaleceniem urologa... często mam parcie na mocz - czasami uzasadnione obecnością powiedzmy większej ilości moczu a czasami idę tylko po to aby pare mililitrów z siebie wydusić.
Zatem jak sami Państwo widzą jest nie dobrze... Wydaje mi się, że mój organizm nie umie sobie radzić z obecnością gronkowców i paciorkowców szczególnie tych chorobotwórczych dopuszczając do nadmiernej ich produkcji i tym samym zakażania organów. Niestety mam też problem z przewlekłym zapaleniem zatok z okresami zaostrzenia się infekcji 1 do 2 razy w roku. Posiewy z uszu gardła i nosa wykazały obecność dużych ilości takich szczepów gronkowców i paciorkowców jak m.in epidermidis, aureas, viridans, koagulazo ujemny w ilości obfitej (++).
Posiewy bakteryjne były robione z antybiogramami i terapie antybiotykowe były celowane mimo wszystko nie przynosząc żadnego rezultatu jak do tej pory.
W międzyczasie wdrożone było leczenie takimi substancjami jak:
Trimesan: 25 dni po 2 tabletki, 50 dni po 1 tabletce
Cyprofloksacyna: 10 dni po 2 tabletki
Cefuroksym: 10 dni po 2 tabletki
Azytromycyna: 4 zawiesiny każda w odstępie 2 tygodni
Luivac (terapia immunostymulująca): 2 pełne kuracje
Symbiotyki, Probiotyki: od rozpoczęcia leczenia w Czerwcu b.r. po dziś dzień
Kuracja uzupełniająca cynk: pro forma zalecona przez lekarza preparatem Zincteral (łącznie 3 opakowania)
Witaminy B complex i magnez.

Bardzo proszę o pomoc gdyż nie wiem co mam dalej robić i do kogo zwrócić się o pomoc... antybiotyki mimo, że celowane nie potrafią zwalczyć tych bakterii i zamiast iść dalej stoję w miejscu gdyż zamiast być lepiej jest coraz gorzej (dolegliwości się nasilają, mocz stał się bardziej cuchnący i od kilku tygodni na dodatek paznokieć na dużym palcu stopy prawej przestał mi rosnąć oraz odczuwam ból w jego macierzy a sam palec w okolicy paznokcia jest tak jakby spuchnięty lecz nie czerwony - nie wiem czy to ma coś wspólnego z bakteriami w prostacie i gornych drogach oddechowych ale nie zaszkodzi nigdy napisać).
Pozdrawiam,
T.
napisał/a: Fixxxer 2014-01-21 17:18
Na prawdę nikt nie jest w stanie pomóc ?
napisał/a: esterek 2014-01-25 02:02
Tovija napisal(a):Witam serdecznie.
Nie mogę rozwiązać problemu który sukcesywnie niszczy mi życie zarówno psychicznie jak i somatycznie...
Cierpię na przewlekłe bakteryjne zapalenie prostaty którego winowajcą jest Streptococcus Spp. którego za nic nie mogę się pozbyć.
O istnieniu tejże choroby dopiero dowiedziałem się w Czerwcu tego roku kiedy to wykonałem badanie nasienia za pomocą sperminogramu. Wynik wykazał asthenozoospermię wraz z wadami rozwojowymi 90% ejakulatu. Udałem się do urologa który po zbadaniu gruczołu krokowego przez pęcherz stwierdził powiększenie prostaty z licznymi zwapnieniami oraz wykonał badanie per rectum (bolesne) . Wykonałem następnie zgodnie z zaleceniem lekarza posiew nasienia który wykazał obecność ww. bakterii w obfitej ilości oraz E. Coli. O ile E. Coli udało się pozbyć już za pierwszym rzutem antybiotykami o tyle Paciorkowiec tkwi i niszczy moje stercze sukcesywnie dalej i nie wiem już co mam robić. Bolą mnie jądra, krocze, czuję dyskomfort w kroczu i odbycie oraz ejakulacja nie dość, że nie jest obfita to dodatkowo nie jest też i przyjemna tak jak kiedyś w związku z czym od kilku miesięcy unikam nawet masturbacji a w zasadzie redukuję ją do 1 do 2 razy w tygodniu i to w zasadzie tylko dlatego aby zakażone nasienie z siebie wyrzucać na zewnątrz z godnie z zaleceniem urologa... często mam parcie na mocz - czasami uzasadnione obecnością powiedzmy większej ilości moczu a czasami idę tylko po to aby pare mililitrów z siebie wydusić.
Zatem jak sami Państwo widzą jest nie dobrze... Wydaje mi się, że mój organizm nie umie sobie radzić z obecnością gronkowców i paciorkowców szczególnie tych chorobotwórczych dopuszczając do nadmiernej ich produkcji i tym samym zakażania organów. Niestety mam też problem z przewlekłym zapaleniem zatok z okresami zaostrzenia się infekcji 1 do 2 razy w roku. Posiewy z uszu gardła i nosa wykazały obecność dużych ilości takich szczepów gronkowców i paciorkowców jak m.in epidermidis, aureas, viridans, koagulazo ujemny w ilości obfitej (++).
Posiewy bakteryjne były robione z antybiogramami i terapie antybiotykowe były celowane mimo wszystko nie przynosząc żadnego rezultatu jak do tej pory.
W międzyczasie wdrożone było leczenie takimi substancjami jak:
Trimesan: 25 dni po 2 tabletki, 50 dni po 1 tabletce
Cyprofloksacyna: 10 dni po 2 tabletki
Cefuroksym: 10 dni po 2 tabletki
Azytromycyna: 4 zawiesiny każda w odstępie 2 tygodni
Luivac (terapia immunostymulująca): 2 pełne kuracje
Symbiotyki, Probiotyki: od rozpoczęcia leczenia w Czerwcu b.r. po dziś dzień
Kuracja uzupełniająca cynk: pro forma zalecona przez lekarza preparatem Zincteral (łącznie 3 opakowania)
Witaminy B complex i magnez.

Bardzo proszę o pomoc gdyż nie wiem co mam dalej robić i do kogo zwrócić się o pomoc... antybiotyki mimo, że celowane nie potrafią zwalczyć tych bakterii i zamiast iść dalej stoję w miejscu gdyż zamiast być lepiej jest coraz gorzej (dolegliwości się nasilają, mocz stał się bardziej cuchnący i od kilku tygodni na dodatek paznokieć na dużym palcu stopy prawej przestał mi rosnąć oraz odczuwam ból w jego macierzy a sam palec w okolicy paznokcia jest tak jakby spuchnięty lecz nie czerwony - nie wiem czy to ma coś wspólnego z bakteriami w prostacie i gornych drogach oddechowych ale nie zaszkodzi nigdy napisać).
Pozdrawiam,
T.



WITAJ

Widzę sporo antybioli zażyłeś podobnie jak ja. Też lipa. Widzę trimesan długo brałes i co po nim żadnej poprawy ???
Jak wygląda u Ciebie nasienie. U mnie po zapaleniu zmieniło konsystencje i barwę, jest bardziej żółtawe i czasami są tak takie żelki. Aktualnie jade na klindamycynie + metronidazol ale z mizernym skutkiem. Jedynie jelita bolą.
Pisz co tam u Ciebie
napisał/a: Fixxxer 2014-01-28 18:08
Cześć.
Trimesan brałem przez około 75 dni i nic... Paciorkowce i gronkowce bytują sobie w moim organizmie chyba we wszystkich możliwych obszarach a układ odpornościowy nie potrafi ich wybić tak samo jak i środki farmakologiczne. Ręce po prostu opadają... obecnie oczyszczam organizm kwasem alfa liponowym i próbuję szukać różnych alternatywnych metod leczenia ale póki co z miernym skutkiem. Dostałem namiary do pewnego laryngologa który cieszy się b. dobrą opinią nie tylko jako laryngolog ale jako ogólnie lekarz - być może On jeszcze będzie potrafił coś doradzić/podpowiedzieć lub zaproponować jakieś skuteczne spsooby aby zrobić z tymi bakteriami w końcu porządek ale nie robię już sobie wielkich nadziei.
Co do nasienia: również mam żółtawe zabarwienie lecz ejakulat nie posiada żelowej konsystencji ale za to wytryski są bardzo skąpe. Nigdy nie tryskałem jak aktorzy porno co prawda ale od kilku miesięcy z penisa wylewa się (nie tryska...) trochę spermy i finito - nawet przy kilku dniowej abstynencji seksualnej. Oprócz tego robiłem też badanie jakości nasienia które wykazało nieprawidłowości budowy (wady) oraz problemy z ruchliwością plemników w 90% ejakulatu. Badanie co prawda było robione w Czerwcu ale przypuszczam, że nic się nie zmieniło a jak już to tylko na gorsze...
napisał/a: esterek 2014-01-28 18:20
Tovija napisal(a):Cześć.
Trimesan brałem przez około 75 dni i nic... Paciorkowce i gronkowce bytują sobie w moim organizmie chyba we wszystkich możliwych obszarach a układ odpornościowy nie potrafi ich wybić tak samo jak i środki farmakologiczne. Ręce po prostu opadają... obecnie oczyszczam organizm kwasem alfa liponowym i próbuję szukać różnych alternatywnych metod leczenia ale póki co z miernym skutkiem. Dostałem namiary do pewnego laryngologa który cieszy się b. dobrą opinią nie tylko jako laryngolog ale jako ogólnie lekarz - być może On jeszcze będzie potrafił coś doradzić/podpowiedzieć lub zaproponować jakieś skuteczne spsooby aby zrobić z tymi bakteriami w końcu porządek ale nie robię już sobie wielkich nadziei.
Co do nasienia: również mam żółtawe zabarwienie lecz ejakulat nie posiada żelowej konsystencji ale za to wytryski są bardzo skąpe. Nigdy nie tryskałem jak aktorzy porno co prawda ale od kilku miesięcy z penisa wylewa się (nie tryska...) trochę spermy i finito - nawet przy kilku dniowej abstynencji seksualnej. Oprócz tego robiłem też badanie jakości nasienia które wykazało nieprawidłowości budowy (wady) oraz problemy z ruchliwością plemników w 90% ejakulatu. Badanie co prawda było robione w Czerwcu ale przypuszczam, że nic się nie zmieniło a jak już to tylko na gorsze...


Masakra, ręce opadają. U mnie nasienie jest żółtawe bardziej wodniste i są tam takie żelki. Ogólnie nasienie powinno w ciągu 20 minut od oddania się upłynnić całkowicie, w moim przypadku większość się upłynnia ale zostają tam takie małe grudki/żelki.
Po za tym z objawów ból w okolicach prostaty, ból pleców po oddaniu moczu, depresja tym spowodowana. Aż strach iść oddać mocz bo będzie bardziej boleć. Próbuj natualne metody może coś to da.
Ja będę się niedługo badał w kierunku bakterii niespecyficznych typu mycoplasma i ureoplasma może tam tkwi przyczyna.
Cytat:
"W ostatnich latach podnosi się znaczenie drobnoustrojów z rodziny Chlamydia oraz tzw. mycoplazm płciowych (Mycoplasma Hominis i Ureaplasma urealyticum) jako czynnika etiologicznego zakażen układu moczowo-płciowego Zarówno Chlamydia jak i mycoplazmy powodują objawowe i bezobjawowe zapalenia cewki moczowej, którego najczęstszym powikłaniem jest zapalenie gruczołu krokowego. Zakażenia tymi drobnoustrojami są przenoszone wyłącznie drogą płciową. Badania diagnostyczne są trudne i kosztowne"
Będe w tym kierunku się badać, jak to mycoplazmy sa potrzebne 3 antybiotyki stosowane naraz przez kilka miesięcy. Monoterapia (jeden antybiotyk) nic nie pomoże.