Przetrwały moczownik u dorosłego
napisał/a:
pępek
2016-08-18 21:23
Witam,
Mam 27 lat i od kilku miesięcy borykam się z pewnym problemem.
Mianowicie co jakiś czas z pępka wypływa żółta, cuchnąca wydzielina. Bywa tak, że plami lekko ubranie. Czasami zasycha i robi się z tego tak zwany "czop". Oczywiście strasznie brzydko pachnie.
Nie trwa to non stop. Po prostu przez kilka dni ta wydzielina się sączy. A poźniej jest spokój na jakiś czas ale wraca to znowu.
Nigdy nie miałam problemu z nadwaga, nigdy nie cierpiałam też na wodobrzuszne i tym podobne, więc wątpię aby to była jakaś przepuklina. Nigdy też nie rodziłam.
Dodam, że w okolicach pępka nie wyczuwam żadnych zgrubień, guzków ani tym podobnych.
Gdy przemyję pępek spirytusem bądź wodą utlenioną, w środku czuję niezbyt intensywne pieczenie, oczywiście wtedy pępek w środku jest zaczerwieniony ale po kilku godzinach wszystko ustaje.
Od jakiegoś czasu zaczęłam więcej pracować fizycznie a także dźwigać. Czy to może mieć z tym związek? Czy to możliwe aby pępek się "otworzył" ?
Czy powinnam się zgłosić z tym problemem do lekarza rodzinnego, chirurga czy urologa?
Ponieważ z tego co wyczytałam może to być właśnie przetrwały moczownik.
Czy leczenie tego schorzenia jest jedyne operacyjne i czy jest to konieczne?
Pozdrawiam
Mam 27 lat i od kilku miesięcy borykam się z pewnym problemem.
Mianowicie co jakiś czas z pępka wypływa żółta, cuchnąca wydzielina. Bywa tak, że plami lekko ubranie. Czasami zasycha i robi się z tego tak zwany "czop". Oczywiście strasznie brzydko pachnie.
Nie trwa to non stop. Po prostu przez kilka dni ta wydzielina się sączy. A poźniej jest spokój na jakiś czas ale wraca to znowu.
Nigdy nie miałam problemu z nadwaga, nigdy nie cierpiałam też na wodobrzuszne i tym podobne, więc wątpię aby to była jakaś przepuklina. Nigdy też nie rodziłam.
Dodam, że w okolicach pępka nie wyczuwam żadnych zgrubień, guzków ani tym podobnych.
Gdy przemyję pępek spirytusem bądź wodą utlenioną, w środku czuję niezbyt intensywne pieczenie, oczywiście wtedy pępek w środku jest zaczerwieniony ale po kilku godzinach wszystko ustaje.
Od jakiegoś czasu zaczęłam więcej pracować fizycznie a także dźwigać. Czy to może mieć z tym związek? Czy to możliwe aby pępek się "otworzył" ?
Czy powinnam się zgłosić z tym problemem do lekarza rodzinnego, chirurga czy urologa?
Ponieważ z tego co wyczytałam może to być właśnie przetrwały moczownik.
Czy leczenie tego schorzenia jest jedyne operacyjne i czy jest to konieczne?
Pozdrawiam