Przestaje sobie z tym radzić...

napisał/a: agaaax33 2013-12-07 21:12
Witam.
Mam 19 lat i przestaje sobie z tym wszystkim radzić.
Moje objawy:
- duszności
- ból i ścisk w głowie
- rzadko ścisk w klatce piersiowej i w gardle.
- płaczliwość (potrafie nawet bez powodu)

Biorę pramolan od 5 miesięcy. Próbowałam go odstawić, niecałe dwa tygodnie i objawy nasiliły się.
Byłam z tym u psychologa, stwierdził, że to emocjonalnie, namawiał mnie na terapie.
Byłam u psychiatry, stwierdziła, że nie przypisze mi żadnych leków tylko mam się wybrać na psychoterapie. Pramolan przypisuje mi lekarz rodzinny, ale ile ona może... Też nie może brać takiej odpowiedzialności, że będzie mi je cały czas przypisywać. Od tego jest psychiatra, ew. zaświadczenie. Pramolan coraz mniej mi pomaga. Brałam też hydroksyzyne, niby coś tam pomaga. Mój chłopak cierpi na nerwice lękową, zdarzało się, że dał mi xanax, efekt był mega, wszystko odchodziło.
Naprawdę wątpie, żeby psychoterapia miała mi pomóc. Bo niby w jaki sposób zlikwiduje mi objawy somatyczne które mam?
Już sobie nie daje rady. Dodatkowo od tygodnia mam lekko depresyjne objawy. Mam wszystko gdzieś, olewam wszystko i wszystkich (z wyjątkiem chłopaka), nie mam na nic ochoty, najczęściej jak się śmieję jest to wymuszone. Jednym słowem odechciewa mi się żyć. Nie wiem gdzie mam szukać pomocy? z psychologiem mogę pogadać, okej, ale co mi to da? Czy te terapie naprawdę potrafią pomóc? NA psychiatre trafiłam takiego, że widzę że nie umie mi pomóc...
Może jest ktoś tu z Białegostoku i zna dobrego psychiatre na fundusz ?

W ogóle to co wyżej opisałam nawet nie wiem co to jest. Nerwica, depresja czy jeszcze coś innego ? Nie wiem nawet....
napisał/a: barbarap 2014-01-07 20:40
problemy skądś się biorą, więc jeśli psychiatra zalecił terapię to widocznie miał do tego podstawy i podejrzenie. Pewnie zakładał że nie jest to problem neurologiczny typowo tylko ma podłoże psychiczne, nie lekceważ zalet terapii tylko poszukaj dobrego psychologa, psychoterapeuty
napisał/a: malina789 2014-01-24 20:36
"Naprawdę wątpie, żeby psychoterapia miała mi pomóc."

Jeśli nie sprobujesz to nie będziesz tego wiedzieć czy to pomoże czy nie pomoże.
W psychoterapię trzeba uwierzyć, dużo zależy od nastawienia- tłumacz sobie, że chcesz, żeby Ci pomogła i chcesz sobie samej pomóc. Bo jeśli bedziesz cały czas zakładać, że to Ci nic nie da, że to Ci nie pomoże, to będzie Ci na takiej psychoterapii ciężko- to nie jest tylko jedno spotkanie z terapuetą.... Tylko x spotkań.
To tak jak z AA- jeśli na terapię idzie alkoholik, który z góry zakłada, że nie chce, że mu się nie uda, że bez sensu- nie zawsze, ale bardzo często mu się nie udaje.

"Bo niby w jaki sposób zlikwiduje mi objawy somatyczne które mam?
Już sobie nie daje rady. Dodatkowo od tygodnia mam lekko depresyjne objawy. Mam wszystko gdzieś, olewam wszystko i wszystkich (z wyjątkiem chłopaka), nie mam na nic ochoty, najczęściej jak się śmieję jest to wymuszone. Jednym słowem odechciewa mi się żyć."

To nie są tylko objawy somatyczne-one wyglądają na następtwo Twoich problemów.

"Nie wiem gdzie mam szukać pomocy? z psychologiem mogę pogadać, okej, ale co mi to da? Czy te terapie naprawdę potrafią pomóc? NA psychiatre trafiłam takiego, że widzę że nie umie mi pomóc..."

A dlaczego uważasz, że ten psychiatra nie umiał Ci pomóc? Nie sprobowalaś tego co Ci zalecił. Jeśli to depresja/nerwica nie pomogą same leki. Bardzo często jedno łączy się z drugim. Czasami podczas psychoterapii okazuje się, że pacjent potrzebuje również wlączenia farmakologii do terapii i sam psychoterapeuta proponuje wizytę u psychiatry.

Gorąco Cię namawiam na poszukanie psychologa, nie psychiatry. Powodzenia.