Przepuklina rozworu przełykowego

Moja mama ma przepuklinę rozworową przełyku. Dowiedziała się przypadkiem.
Przed operacją mięśniaków macicy zrobiono jej rentgena, który to wykazał.
Nie była jeszcze na żadnym bardziej specjalistycznym badaniu typu np. gastroskopia.
Ma bardzo duży refluks (już od lat). Sytuacja pogarszała się. Na razie się ustabilizowała.
Bierze anasletoc, siemię lniane. Nie wiem skąd się to u niej wzięło.
Przypuszczam, że od skrzywienia kręgosłupa (ma mocną skoliozę).
Niepokoi mnie to, że od czasu do czasu ma coś w rodzaju zatrzymania jedzenia w czasie posiłku w przełyku.
Czytałam, że to dobrze nie wróży. Obawiamy się stanów przedrakowych i samego raka przełyku (jako powikłań)
Zastanawiamy się nad operacją. Ale kilku lekarzy odradzało nam ją.
Mówili żeby broniła się przed tą operacją rękami i nogami, bo jest bardzo ryzykowna i niebezpieczna.
Z kolei jeden zaproponował by się nad tym zastanowić, bo będzie coraz starsza (mama ma 58 lat),
a to jeszcze bardziej będzie zwiększało ryzyko. Jestem ciekawa jakie Wy macie doświadczenia z tą chorobą?
Może macie jakieś rady? Co sądzicie o operacji? Może odezwie się ktoś kto taką operację miał i podzieli się swoim doświadczeniem?
Jakich znacie dobrych "w te klocki" lekarzy, chirurgów? Jak się w ogóle leczycie? Jakie leki bierzecie? Czy macie jakieś własne sposoby, spostrzeżenia? Jakich specjalistów byście polecili? Jakie w ogóle powinno się tu zrobić badania diagnostyczne (ale bezpieczne

pozdrawiam i podaję swój e-mail monikaanna79@wp.pl