Przegroda nosowa zabieg

napisał/a: kobieta_abc 2014-01-06 21:59
Cześć

Na początku lutego mam termin zabiegu/operacji przegrody nosowej. Wstępnie rozmawiałam z ordynatorem oddziału i powiedziałam mu,że choruję na niedoczynność tarczycy ale wynik od początku leczenia utrzymuje się w normie. Powiedział,że potrzeba mi zaświadczenie od endokrynologa,że mogę przystąpić do zabiegu ( znieczulenie ogólne ). Oczywiście to będę załatwiać. Zaszczepiłam się pod koniec Grudnia przeciw żółtaczce typu B. Po mc 2 szczepienie.. 3 dopiero za pół roku,ale Pani pielęgniarka która mnie szczepiła powiedziała,że wystarczą 2 szczepienia ( była pielęgniarką na oddziale laryngologicznym ) Chciałabym zapytać co jeszcze mi potrzeba? Czy będą robić w szpitalu jakieś badania? Mam wstawić się rano na czczo więc podejrzewam,że tak..
Zaczynam czuć nutkę strachu..
napisał/a: kamelkson 2014-02-01 17:11
Witaj

Ja przechodzilam zabieg kilka dni temu. Podobnie jak Ty przyjelam wczesniej 2 szczepionki przeciw zoltaczce i tez powiedziano mi, ze jest ok. Jesli na cos chorujesz to oczywiscie potrzebujesz zaswiadczenie od lekarza, ze mozesz poddac sie znieczuleniu ogolnemu. Jesli bedziesz miala w ogolnym to super. Ja mialam tylko miejscowe, co bylo bardzo nieprzyjemne. Podrywalam sie z fotela i lzy mi splywaly ale za to bylam w pelni swiadoma i zaledwie po 2 godzinach moglam juz normalnie jesc i pic. Nie bylo u mnie duzo do robienia, wiec moze dlatego mialam tylko znieczulenie miejscowe. Nie trzeba bylo oczyszczac zatok, glownym problemem byl jakis kolec w przegrodzie ktory powodowal przede wszystkim ucisk na gorna szczeke. Moj zabieg trwal moze 25 minut.
Musialam zglosic sie do szpitala rano na czczo, pobrali mi krew, zalozyli wenflon, ktory nosilam do konca pobytu w szpitalu. Pierwszego dnia byly badania, drugiego zabieg. Kazdemu robia inaczej. Mi zalozyli jakies plytki w nosie, aby dobrze sie zroslo i uformowalo, wiec nie mogli mi zatkac nosa tamponami, czy opatrunkiem. Po zabiegu zatkal mi sie nos, uczucie takie jak przy bardzo upierdliwym przeziebieniu. Musialam lezec caly czas bo inaczej kapalo mi z nosa i lzy lecialy. Dmuchac mozna bardzo delikatnie wiec po prostu musialam zbierac ta wydzieline z krwia. 3 dnia wypisali mnie ze szpitala. Ogolnie jestem bardzo zadowolona, meczylam sie jakies 3 lata z uciskiem na zebach a po zabiegu juz czuje tylko minimalnie. Czuje wielka ulge. Pomimo tego uczucia zatkania nosa (ktory z dnia na dzien mija) z powodu obrzeku, czuje, ze ta felerna strona jest juz drozna i jak juz sie zagoi to po prostu wszystko porzadnie wydmucham. We wtorek wyjmuja mi plytki z nosa. Nie ma sie czego bac. Po zabiegu nawet nie potrzebowalam srodkow przeciwbolowych. Wizualnie mam jedynie spuchniety nos i ciezko mi sie usmiechac, bo wtedy nozdrza sie poszerzaja a to powoduje niewielki bol. Na bank po zabiegu zaleca Ci wode morska do plukania nosa. Powodzenia.
napisał/a: kobieta_abc 2014-02-01 17:50
dzięki za odpowiedź. Denerwuję się,bo ja mam złamaną przegordę. Nie pamiętam jak do tego doszło ale mam zdjęcie z 2005. Więc już trochę z tym się meczę a dlatego,że się bałam iść.. Nadal się boję... Czuję,że będą łamać i "układać" to tam na nowo.. Mam nadzieje,że przyjmie mnie anestezjolog na ogólne. Zaświadczenie od jednego specjalisty bez zastrzeżeń mogę przystąpić,reszta w rękach anestezjolog. Nie chcę mieć miejscowe znieczulenie,bo jak mają łamać czy coś to już widzę ten młotek to już mi się teraz słabo robi... Chcę w końcu to zrobić,bo męczy mnie to już tyle lat. Oddychanie przez jedną dziurkę jest męczące tym bardziej,że zaczęłam biegać,jeździć na rowerze i w niedługim czasie chcę chodzić na siłownie ...
napisał/a: Tomek2087 2014-02-05 23:33
Ja przechodziłem zabieg w Szpitalu Lux Med tydzień temu. było znieczulenie ogólne, prostowanie przegrody i zmniejszenie małżowin.
nosowych. Po zabiegu żadnych bóli itp. Jednak w nocy pobolewała gdłowa więc dostałem kroplówkę. Po dwóch dnbiach wyciągnięto mi wszystko z nosa i jest w miarę ok ale zbiera się w nosie wiele syfu, gluty, skrzepy etc., które trzeba usuwać. Jak wszystko przepiegło bezpoleśnie to po 3 dniach zaczęły mnie nekać bóle głowy, bez apapu się nie obejdzie.
Sam zabieg jest ok. Podbite oczy, wielka opuchlizna to mity, nic takiego nie występuję a jedynie dziurki w nosie są chwilowo większe :)
Polecam zabieg korekty nosa. Tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość by wszystkei dyskomfortowe sytuacje się skończyły.
napisał/a: kobieta_abc 2014-02-06 21:55
Witam, jestem już po zabiegu. Dziś dostałam wypis. Przez prawą dziurkę lepiej mi się już oddycha niż wcześniej za to lewa jest zatkana, niby laryngolog stwierdził,że w środku jest opuchlizna.. Czy aby na pewno to normalne?? Jakoś jak patrzyłam na tamponade do nosa przyszła mi głupia myśl,czy aby na pewno wszystko usunął? .. Wiem taka panika ... heh.. Ogólnie zabieg polecam. Byłam pod narkozą więc tak jak chciałam nic nie widzieć,słyszeć. Po zabiegu głowa mnie tylko bolała,nos nie. Więc nie jest tak tragicznie :)
napisał/a: kamelkson 2014-02-06 23:30
Daj sobie przynajmnej tydzien, badz cierpliwa. Odblokuje sie :).
napisał/a: Tomek2087 2014-02-07 20:04
Ja jestem już 9 dzień po zabiegu. Od momentu wyciągnięcia opatrunków cierpię na bóle głowy, których wcześniej nigdy nie miałem. Nigdy nie miałem również problemów z ciśnieniem. Lekarz powiedział, że u niektórych tak jest i może trwać to około 2-3 tygodni. Czy Wy tak samo mieliście? Zaznaczę może, że nie jest to ból w obrębie nosa tylko z tyłu głowy.
napisał/a: kobieta_abc 2014-02-07 20:08
Mnie tak po zabiegu bolała głowa. Nie przy nosie tylko cała,ale to tylko 2 dni . Teraz czuję się fantastycznie tylko czasem przychodzą momenty,że słabo się czuje a potem wszystko wraca do nomy. Regeneracja trwa nawet do 3 mc po takim zabiegu..
napisał/a: Tomek2087 2014-02-07 20:50
No właśnie. Ja po zabiegu nie miałem nawet najmniejszych dolegliwości. Aż byłem w szoku. Ale po wyjęciu opatrunków mam notoryczne bóle głowy. Niby lekarz uspokoił mnie, mówiąc że tak może być ale byłem ciekaw jak to naprawdę było u Was. Wiem, że przypadek przypadkowi nie równy ale chciałem po prostu się upewnić, bo nigdy nie miałem bóli głowy(wykluczając kaca:)).
napisał/a: kobieta_abc 2014-02-07 20:54
ja tam niemiło wspominam wyciągania tamponady ... bólów po tym nie mialam.
napisał/a: Tomek2087 2014-02-07 20:59
Ja wyciąganie tamponów w sumie wspominam miło. Ogromna ulga... ale teraz ten doskwierający ból głowy jest masakryczny. Najgorsze, że nigdy nie wiadomo kiedy złapie :(
napisał/a: kobieta_abc 2014-02-07 21:01
łe dla mnie to masakra była,łzy mi leciały i w ogóle :P