Prosze o pomoc - ciagle bole

napisał/a: jinx 2015-05-06 16:11
Dzien dobry. Zracam sie do Panstwa, poniewaz nie wiem juz co dalej robic i jak sobie poradzic. Bole zaczely sie 2 miesiace temu. Podbrzusze, tylko lewa strona bol taki tepy, kujacy itp. Poszlam do lekarza rodzinnego, ktory stwierdzil, ze to jakies zapalenie i na 10 dni dal antybiotyk. Bol troche zmalal,ale nadal byl. Poszlam do ginekologa, usg ok. Wszystko gra. Powiedzial,ze moj bol brzucha to nie zapalenie, a rosnacy gwaltownie pecherzyk plciowy. Bole jednak nie mojaly. Poszlam do rodzinnego, ktory skierowal mnie na badania krwi, moczu i usg jamy brzusznej. Wszystkie wyniki prawidlowe. Nie jwstem tylko pewna, czy mocz nie jest zaklamany, bo dzien wczesniej bralam urofuragine, bo doszlo lekkie pieczenie pecherza, ktore minelo. Lekarz rodzinny zasugerowal, ze moze ten bol jest od kregoslupa, bo mi promoeniowal do krzyza. Podejrzwal tez kamice ukladu moczowego, ale usg nie wykazalo zmian. W miejscu bolu, tuz pod skora wyczuwam zgrubienie, ale mam ich kilka i sadze, ze to po prostu takie ulozenie tlanki tluszczowej. W niedziele mialam bole kregoslupa i brzucha po lewej stronie, nasilajace sie przy mikcji. Wizyta u ginekologa, okazalo sie, ze mam torbiel na prawym jajniku, urosla w ciagu 1 cyklu, dostalam na nią lekarstwo, aby sie wchlonela. Bol po prawej stronie odczuwam teraz podczas wstawania, siadania itp. Ale biore ibuprofen i na jakis czas przechodzi. Na bol po lewej stronie nic nie pomaga, zadne srodki. Bralam urofuragine i zurawine, bo myslalam, ze to moze cos od pecherza. Ale nie pomaga. W sobote duzo robilam siku bez nadmiernego picia. Wtedy tez wzielam furagin i w niedziele bylo juz ok. Bol z prawej strony pewnie spowodowany jest torbiela, ale z lewej nadal niewyjasniony. Są momenty, ze jest caly czas, a są takie, ze łapie i puszcza.

Ob i crp w normie.
Usg jamy brzusznej rowniez.

Jestem zalamana. Od 2 miesiecy bezskutecznie walcze z bolem. Pojawia sie on np. Jak pre podczas wyprozniania. Czasem mam zaparcia, czasem bardziej rzadki stolec, ale częsciej zaparcie, lecz zazwyczaj zalatwiam sie codziennie. Nie zauwazylam, by bol sie zmniejszyl po wyproznieniu.

Siku robie dosyc czesto, ale jesli duzo pije. Ogolnie mam tak, ze jak tylko pomysle, czy nie zechce mi sie siku , to zaraz czesto sie zachciewa. zazwyczaj oddaje normalna ilosc moczu.

Nie wiem, co wiecej moge powiedziec o bolu... Moze to cos z pecherzem, ale wtedy urofuragina by pomogla? Moze kamienie, ale bralam na nie tableti i nie ma poprawy.

Prosze o pomoc i jakas rade. :(