Prośba o poradę - suplementy, co jeszcze?

napisał/a: green1313 2017-04-03 14:43
Dzień dobry,
zgodnie z zaleceniami przejrzałam forum dot. niedoczynności, ale jeszcze mam kilka wątpliwości...
Jestem kobietą, mam 41 lat. Praktycznie całe życie zmagałam się z dolegliwościami świadczącymi o niedoczynności tarczycy – nadmierna senność, zmęczenie, problemy z włosami i paznokciami, depresje, suchość skóry, kołatanie serca, niepłodność ( prócz przybierania na wadze), ale TSH miałam w granicy normy (górnej) i lekarze bagatelizowali to.
Dopiero w zeszłym roku po nabytej nietolerancji laktozy, skoku TSH do 4,9 (przy normie do 4,2) i nagłym przybraniu na wadze (11 kg) pomimo ćwiczeń i diet, zdiagnozowano u mnie oficjalnie niedoczynność tarczycy.
Wyniki pozostałych badań w normie:
FT3 2,66 pg/ml (2,04 - 4,40) 32.05% wg kalkulatora
FT4 1,18 ng/dl (0,93 - 1,71) 26.27% wg kalkulatora
anty-TPO, anty-TG w normie.
Cholesterol całkowity odrobinę podwyższony:
5,68 mmol/l (3,00 - 5,00)
Reszta badań krwi w normie.
USG: echogeniczność niejednorodna, ukrwienie prawidłowe, płat prawy zmiana 5x5x6 mm, tarczyca niepowiększona.

Przez 3 miesiące brałam Letrox 25 mg, TSH spadł do 2,70, ale nadal źle się czułam.
Zwiększono dawkę do 50 mg, po miesiącu TSH dalej, 2,70, po kolejnym 3,90.
Nadal źle się czuję. Zmieniłam lekarza, który niechętnie przepisywał mi leki – a kazał badać serce lub doszukiwał się przyczyny w astmie, na którą choruję.
Nowy lekarz zalecił przejście na Euthyrox 50 w dawce zwiększanej docelowo do 62, 5 mg. Na razie jestem na etapie 50 mg, czuję się lepiej, pierwszy raz w życiu jest mi ciepło i nie muszę odpoczywać po zrobieniu zakupów w spożywczaku…
TSH i resztę mam badać za kolejne 3 tyg.

Zastanawiam się natomiast po znalezieniu tego forum nad suplementacją. Żaden z lekarzy nie wspomniał o naturalnych „wspomagaczach”. Tak więc po poczytaniu tu i tam, na własną rękę podjęłam się łykania tableteczek w poniższych ilościach (oczywiście nie razem w ciągu dnia):
- Selen + E: 0,1 mg Selenu + 24 mg wit. E
- D-Vitum Forte: wit. D3 - 16,6 mg
- Omega Forte: Kwas Omega 3 – 650 mg + wit. E – 5 mg
- Chela-Ferr Forte: Żelazo - 28 mg, wit. C -40 mg, wit. B6 – 1,4 mg + śladowe ilości wit. B12 i kwasu foliowego;

Czytałam tez o jodzie przy niedoczynności. Jedyne, co znalazłam w aptece bez recepty to Kelp
„(zawiera Jod 150 ug) – 1 tabletka 30 mg” - ale tego już nie rozumiem ile jodu w jodzie jest…

Jeśli po Euthyroxie TSH nie spadnie, lekarz planuje przejść na Novothyral.
Prócz tego biorę na astmę steryd: Cortare 100 x dziennie + Ventolin w razie napadu kaszlu/duszności.

Dieta: bez laktozy, zdrowo się odżywiam (mięso, warzywa, jaja ze wsi), dużo produktów eko. Pizzę też czasem zjem, ale generalnie glutenu bardzo mało. Generalnie nie jem produktów przetworzonych, wszystko robię sama. Nie pijam słodkich napojów. Kawa tak, alkohol bywa. Fajki nie.
Sport: jeszcze rok temu: 3-5 x tydz. fitness, pływanie, rower, dużo spacerów. Dziś – 10 minut ćwiczeń i proszę o dobicie mnie zardzewiałą łopatą.

Moje pytania:
- czy brać te suplementy, jakie wymieniłam i czy w takich dawkach?
- czy brać coś jeszcze?
- czytałam też o Thyroid Energy – czy kupić i suplementować?
- co jeszcze mogłabym ulepszyć, żeby znowu normalnie żyć?

Dziękuję za wykazaną cierpliwość. Amen.
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-04-04 08:40
Witaj!
Masz przeciwciała w normie, ale masz zmienioną echogeniczność tarczycy. To może być związane z niedoborem jodu ale też z autoagresją. Trudno "wyrokować". Możesz spróbować brać właśnie jod w osłonie selenu. Jeżeli po kilku tygodniach będziesz się czuła gorzej najwyżej odstawisz.
Jod możesz przyjmować w "płynie" w postaci ustronianki z jodem. Zasadniczo leczenie jodem to dawki 250-500 mcg na dobę. Mniej nie ma sensu. Kelp może być (30 mg Kelpu-glonu zawiera 150 mcg jodu).
Na twoje dolegliwości włączyłbym Ashwagandhę Olimpu 2x1.
Osłonowo selen może być w dawce 100 mcg.
Witaminę D możesz brać, ale jak wychodzisz na dwór możesz już odstawić, korzystaj po prostu ze słońca.
Trudno wnioskować czy masz hashi czy nie, ale Omega 3, wit. C, zieloną herbatę możesz brać prozdrowotnie, na pewno nie zaszkodzi.

Zasadniczo to tyle z suplementów. Kluczowe czy jod i Ashwa pomoże, reszta to będą dodatki.
napisał/a: green1313 2017-04-04 11:11
Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Poczytam na temat polecanych rzeczy i spróbuję się do tego zastosować. Pozdrawiam!
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-04-04 11:26
W razie wątpliwości/pytań pisz śmiało.
napisał/a: green1313 2017-04-21 18:20
Hej!

Wracam po 3 tygodniach od zmiany leków i kolejnych badaniach.

Przypomnę, że według zaleceń lekarza zmieniłam Letrox na Euthyrox, do dawki 62,5 mg.
Po tej dawce przez 2-3 dni czułam się świetnie, później objawy wracały wieczorami - ok. godz. 18 zaczynałam już odczuwać duże zmęczenie, senność, ból stawów itp.
Tydzień temu zwiększyłam dawkę do 75 mg.
Nie chcę zapeszać, ale czuję się od tej chwili naprawdę świetnie! Mam siły do późnej nocy, rano wstaję wypoczęta, bez bólu kości. Skóra sucha nadal okropnie, włosy wypadające oraz waga bez zmian. Senność w ciągu dnia sporo mniejsza. Nie mam wreszcie tych uporczywych, dołujących myśli... Jestem trochę nerwowa, ale do zniesienia (przynajmniej przeze mnie, nie wiem, jak przez otoczenie hehe).

Od początku kwietnia przyjmuję w ciągu dalszym suplementy pod postacią żelaza, magnezu, Omega 3, wit. D póki słońca brak, selenu, witamin z grupy B.

Djfafa od Twojej porady przyjmuję jod - 300 mcg/dobę. Tydzień później kupiłam także Ashwagandę, ale przyznam, że po trzech dniach odstawiłam, gdyż ok. godzinę po zażyciu czułam silne mdłości i zawroty głowy...(?)

Dzisiejsze wyniki:

TSH - 1,840 norma: 0,27 4,20
FT3 - 3,37 norma: 2,04 4,40 - procentowo 56,36
FT4 - 1,57 norma: 0,93 1,71 - procentowo 82,05

Lekarz radzi podtrzymać dawkę 75 mg 6 x w tygodniu + dodać 100 mg 1 x w tygodniu.

Co sądzisz o moich wynikach?
Czy nadal brać jod?
Czy Ashwaganda mogła wywołać opisane skutki uboczne i czy jest jakiś sposób przyjmowania, wykluczający je, lub zamiennik?

Proszę o radę. Pozdrawiam!!
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-04-23 07:33
Witaj!
Wyniki masz zasadniczo dobre. Lekarz zapewne dąży do obniżenia TSH, co nie jest głupie.
Przyjmujesz selen?
Co do Ashwagandhy. Wiesz to zioło, a na zioła każdy reaguje indywidualnie i może być tak, że Ty po prostu jej nie tolerujesz.
Trudno o jej zamiennik bo ona fajnie działa zarówno na tarczycę jak i samopoczucie. Na samopoczucie możesz przyjmować Rhodiolę.
napisał/a: green1313 2017-04-23 18:54
Dzięki djfafa.

Tak, biorę selen, w dawce 200 ug/dobę. Czy kontynuować przyjmowanie jodu?

Mam jeszcze jedno pytanie. Za każdym razem, kiedy zwiększam dawkę hormonu, przez kilka dni czuję się fantastycznie, a potem znowu słabnę. Jeszcze wczoraj pisałam, że czuję się świetnie, a dziś popołudniu 2-godzinny spacer dosłownie mnie wykończył. Zaraz zasnę na stojąco...
Czy będzie jeszcze kiedyś tak, że lekarz dopasuje mi "właściwą" dawkę hormonu, i będę mogła funkcjonować na dłuższą metę, jak kiedyś? Uprawiając sporty, żyjąc po prostu pełnią życia?
Czy chora tarczyca zawsze już będzie dawała o sobie znać przy większym wysiłku?
Czy ma sens zaaplikowanie większej dawki hormonu, jeśli wiem, że tego dnia czeka mnie dużo większy wysiłek itp.?
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-04-23 19:09
Ja od 5 lat żyję pełnią życia, więc można :)
Co do dawkowania. Wiesz raczej to nie działa jak Ty myślisz. Czas półtrwania l-tyrozyny to średnio 10 dni. Czas reakcji tarczycy i tkanek na dawkę hormonu to nawet wiele tygodni. To nie jest tak, że dzisiaj weźmiesz większą dawkę i od razu hormony tarczycy Ci skoczą a Ty będziesz czuła się lepiej. Ba, jest nawet odwrotnie! I tak podejrzewam może być u Ciebie. Na duże dawki l-tyroksyny organizm reaguje brakiem przemiany jej w trójjodotyroninę. I kończy się wynikiem T4 (fT4) wysokim (100% lub więcej) a T3 (fT3) bardzo niskim (np. 10%). Dlatego zapytałem Cię o selen, bo u Ciebie widać ta przemiana T4 w T3 jest upośledzona. A skoro przyjmujesz selen (niezbędny do konwersji T4 w T3) to może organizm broni się tak wobec dużych dawek T4. Dlatego głupotą jest samodzielnie podwyższać dawkę leku w zbyt krótkich odstępach czasu. Czy dawka leku jest prawidłowa sprawdza się co 6 tygodni a nawet 12 tygodni. Wcześniej nie ma sensu. Oczywiście mówię o standardowym leczeniu niedoczynności.

Prawidłowe leczenie niedoczynności + dieta i suplementy powoduje, że czujesz się jak zdrowa osoba i nawet będąc zawodowym sportowcem nie odczujesz że masz coś nie tak z tarczycą.
napisał/a: green1313 2017-04-23 21:19
djfafa skup się, proszę! :) I odpowiedz mi na 3 raz zadane Ci pytanie - czy brać dalej jod? :D

Dzięki za pocieszenie. Marzę o wakacjach w morzu i na rowerze. Może do tego czasu będę silniejsza i "unormowana" ;)

Badania robiłam po 3 tygodniach na zlecenie lekarza. Czytałam wcześniej o długotrwałym działaniu hormonu i stąd moje pytanie, bo dziwnym było dla mnie kilkudniowe polepszenia stanu fizycznego po zwiększeniu dawki.

Skoro ten selen jest dla mnie taki ważny, czy dawka, którą wymieniłam, jest wystarczająca?
No i ten jod... co z tym jodem?
napisał/a: green1313 2017-06-14 22:29
Dobry wieczór,

wracam po dwóch miesiącach z kolejnymi wynikami badań.
Po poprzednich badaniach zwiększyłam dawkę Eutyroxu do 75 mg, 5 dni w tygodniu + 100 mg, 2 razy w tygodniu.
6 tygodni później wróciłam do Letroxu (po Eutyroxie wciąż bolała mnie głowa) oraz
zwiększyłam dawkę do 100 mg każdego dnia, gdyż jeszcze często czułam silne zmęczenie, ospałość i ból stawów.

Prócz tego, nadal w dawkach zalecanych na forum biorę: witaminy z grupy B, selen, żelazo, magnez, omega, wróciłam do ashwagandhy oraz włączyłam młody jęczmień w tabletkach (ponoć dodaje sił).

Dziś czuję się bardzo dobrze! Zupełnie, jak przed chorobą. Nie mam wprawdzie jeszcze tylu sił, nadal prędko się męczę, nadal spałabym dłużej niż 10 h :), ale odczuwam przyjemne ciepło, poprawiła się moja pamięć i koncentracja, minęła opuchlizna na twarzy.
Nadal nie mogę zrzucić ani grama na wadze, ale poza tym naprawdę nie mogę narzekać, dawno nie czułam się tak świetnie.

Po co to piszę? Bowiem zaskoczyły mnie dziś wyniki kolejnych badań krwi. Zdaje się, że przesadziłam z dawką i popadłam w nadczynność, choć nie odczuwam żadnego z jej objawów.

Podaję wyniki:

TSH 0,035 µIU/ml norma 0,270 - 4,200

FT4 141.03% [ wynik 2.03, norma (0.93 - 1.71)]

FT3 81.36% [ wynik 3.96, norma (2.04 - 4.4)]

Mój lekarz jest na urlopie jeszcze przez tydzień. Czy ktoś miał podobnie? Do jakiego wyniku TSH najlepiej jest się zbliżyć, by nadal czuć się dobrze, a żeby poziom hormonu był w normie?

Pozdrawiam
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-06-15 08:14
Dawka leku za duża. Na 7 dni trzeba odstawić całkowicie, a potem zejść do 75 mcg dziennie. I po 6 tygodniach sprawdzić wyniki.
TSH ma oscylować w ok. 1,0.
napisał/a: green1313 2017-06-15 11:18
Dzięki djfafa, tak zrobię!

Pozdrawiam