Próchnica na powierzchni stycznej -kosztorys

napisał/a: astronom 2015-06-08 19:33
Witam, mam taki problem, że mam próchnicę na powierzchniach stycznych. (od górnej lewej dwójki do prawej jedynki. Chodzę prywatnie do zaufanego dentysty. Jednak proszę o porady. Na ostatniej wizycie miałem mieć wyleczone 2 zęby za jendym razem. W domu w lustrze zauważyłem, że owczem są oba zrobione ale w zasadzie tylko na powierzchniach stycznych. Łącznie wydałem 260zł. Na dzisiejszej wizycie dowiedziałem się, że pozostałe powierzchnie są liczone osobno. Tak więc- wyjdzie na to, że nie płacę za ząb tylko za 2 powierzchnie- 2x 130zł. Łącznie wychodzi na to, że jeden ząb kosztuje nie 130 a 260 zł. Czy to właściwa wycena? Przykładowo tylne zęby za solidną plombę nie przekroczyły 150zł.
napisał/a: wikam2 2015-06-08 19:53
Ja płacę tak samo tzn. jeśli próchnica jest pomiedzy dwoma zębami płace za dwa.
I są to maleńkie plombki bez żadnego dłuższego leczenia.
Ale nie wiem czy Ty o to pytasz ;)
napisał/a: astronom 2015-06-08 20:03
ja też, tylko chodzi o to, że ja sądziłem, że zapłacę za wyleczenie 1 zęba 130zł a okazuje się, że wydam 260, no bo z jednej jego strony (np prawej) jest maleńka dziórka i z drugiej. A jak ja mam tak na 3 zebach to zapłacę 3x 260 :( A przykladowo ząb, w dużo gorszym stanie np tylna 5 kosztwała mnie 150zł za całą powierzchnię żeba
napisał/a: wikam2 2015-06-08 20:30
...pw ;)
napisał/a: astronom 2015-06-08 22:17
Czyli dla jasności, (dla reszty osób)
Mam 3 zeby do leczenia, każdy z nich ma dziurkę po obu stronach. Czyli nie płacę 130zł za wyleczenie zęba czyli za załatanie obu dziurek po obu jego stronach,tylko zapłacę 130zł -za wyleczenie jednej dzziurki a potem za wyleczenie drugiej dziurki. Stąd pytanie czy każdy tak ma?
napisał/a: astronom 2015-06-30 23:54
Mówiąc bardziej fachowo, moje przednie zęby o których pisałem, miały próchnicę na dwóch powierzchniach - bliższej i dalszej. Załóżmy, że za jedną powierzchnię płacę 120zł, to przy dwóch zapłaciłem nie 240-250 tylko 180-190. Stąd pytanie, czy taka wycena jest faktycznie właściwa czy po prostu przepłacam. Pytając u innych dentystów jest tak samo. Jeden ząb kosztuje przeważnie 200zł a więc 100zł powierzchnia dalsza+ 100zł powierzchnia bliższa. Mimo, że to tylko jeden ząb. W niektórych stronach widzę, że dopłaca się np po 10-20zł ale nie za kolejną plombę. I pytanie, czy w prywatnych studiach stomatologicznych mam prawo do wglądu cennika? Czy nawet nie wypada o niego pytać. Tym bardziej, że mam już wszystkie ząbki wyleczone. Teraz aby profilaktyka.
napisał/a: klinacz 2015-07-01 01:00
Ceny u dentystów przeważnie są w zakresie od do. Np. od 120 do 250 zł i koszt przeważnie zależy od ilości użytego materiału wypełniającego, znieczulenie oraz poziomu trudności zabiegu.

Rzadko jaki gabinet podaje bardzo konkretne ceny, a jeżeli była by konkretna cena za jednego zęba, to wtedy to by się liczyło jako dwa zęby, bo ciężko każdy rodzaj zabiegu wpisać do cennika.

No i to chyba oczywiste, że jak się rozwierca dwa zęby, to trzeba zapłacić za oba wypełnienia, więc dlatego cena jest wyższa jak się robi na powierzchniach stycznych, gdzie jest trudny dostęp do ubytku.

Jeżeli są dwie dziurki, ale nie dochodzi do naruszenia zębów sąsiadujących, to trochę dziwne, jeszcze nie spotkałem się żeby płacić za jednego zęba dwa razy, tylko dlatego, że próchnica była w innym miejscu, jeżeli nie doszło do rozwiercania sąsiadujących zębów, to bym sprawdził jak to wygląda w innych gabinetach, i można by się nawet telefonicznie zapytać.
napisał/a: astronom 2015-07-01 11:41
Właśnie tak to wygląda jak w ostatnim akapicie.
3 zęby, każdy miał na obu powierzchniach próchnicę. Podczas jednej wizyty kazałem rozwiercać tylko jeden ząb. Zrobić go całkowicie. Nie naruszając sąsiednich. Jak się okazuje powinienem zapłacić nie jak za dużą plomb ę tylko jak za dwie- podwójnie, za plombę na bliższej powierzchni i dalszej co w sumie dawałoby 2x130zł'- na 1 ząb. Podczas gdy z rok temu zapłaciłem 150zł za cały ząb 6.
Inna dentystka też życzyła sobie za podwójną plombę czyli 2x 100zł. Także cena zależna od ilości ubytków a nie od zęba. Rozumiem, gdybym miał dopłacić np 20zł ale nie drugie 130 czy 100 (u innych)
Teraz lecząc 3 zęby powinienem płacić 3x2x130 co w sumie daje 6x 130 =780zł
napisał/a: astronom 2015-07-01 19:33
Druga sprawa jest taka, że miałem zakładaną dość dużą plombę na górnej 5. Obok sąsiadująca szóstka jest do usunięcia. Póki co nie bolały mnie żadne. Tydzień temu, delikatnie zaczęło pobolewać dziąsło między 5 a 6. Dentysta stwierdzł, że to stan zapalny, minie po antybiotykach. Dziś kupiłem. Do czego zmierzam, leczona 5 ok 2 miesięcy temu zaczęła pobolewać podczas szczotkowania. Tylko wtedy i tylko od strony stanu zapanego pochodzącego od zęba 6. Mogę gryźć cokolwiek. Nie zaboli. Tylko przy szczotkowaniu od przedniej strony. Jest wrażliwy i objawia się przeszywającym bólem przez np 1sekundę. Czy po dwóch miesiącach to normalne? Czy to od stanu zapalnego 6stki czy może trzeba bedzie leczyć 5 kanałowo? To trudno wyczuć, po prostu podczas szczotkowania w nieoczekiwanym momencie przeszywa mnie ból.
napisał/a: astronom 2015-07-31 09:08
Nie chcę zakładać nowego wątku ale znów pojawił się pewien problem.
Otóż:
Lecząc zęby, zgłosiłem tuż po zakończeniu leczenia, że tuż prz dziąśle czuję w jednym zębie drobny ubytek, dentysta zajrzał, stwierdzi ł, że o nie ubytek. że ząb jest całkowicie wyleczony i całkowite leczenie zgodnie z zapowiedzią kosztowało mnie 150zł.
Przy drugim zębie inny dentysta (gdy usuwałem na NFZ) zauważył, że przy drugim zębie jest drobny ubytek (też przy leczonym zębie).
Teraz, po usuwaniu kamienia i piaskowaniu zębów okazuje się, że muszę za to zapłacić. Mam pełne zaufanie do swojego dentysty prywatnego. On twierdzi, że ubytki nie były widoczne rzez kamień. No ale przy jednym zębie sam wyczułem ubytek co również zgłosiłem schodząc z fotela, a drugi ząb zdiagnozował inny dentysta przed piaskowaniem.
Wg. mnie, cóż każdy jest człowiekiem i może się zdażyć ale jak dla mnie to dentysta popełnił błąd w diagnozie przez co teraz mam ja płacić. Czy mam słuszną uwagę? Skoro zgłaszałem ten fakt o wyczuwaniu ubytku? Koszty nie są małe bo znów po 100zł czyli w sumie 250 zł na 1 ząb. (Np pełne wyleczenie wszystkich powierzchni innego zęba- 6- kosztowało 150zł
napisał/a: dynamical 2015-09-17 09:25
No cóż leczenie zębów nie jest tanie, ale niestety trzeba się tym zająć, bo choroby zębów wpływają również na inne rzeczy, jak np. bóle głowy, choroby serca itp. Grunt to wybrać dobrego lekarza, że by nie płacić dwa razy za tę sama usługę. Jak trafisz na złego dentystę, to w sumie wydasz dwa razy więcej, bo trzeba będzie wykonywać poprawki. Ja polecam leczenie próchnicy Gliwice w tym miejscu: http://vita-dent.gliwice.pl/
napisał/a: astronom 2015-09-17 14:10
Dokładnie. Proszę zauważyć
Byłem przekonany, że mam super dentystę- rzetelny, dawał zniżki, plomb nie widać i są na prawdę dobre.
ALE po piaskowaniu okazuje się, że mam 3 ubytki- za każdy 100zł do zapłaty a wyjaśnię jak te ubytki wyglądały przed piaskowaniem:
Pierwszy- sam wyczułem podczas leczenia zęba, że jest maleńki ubytek, dentysta obejrzał, powiedział, że się mylę, że ząb jest całkowicie zdrowy.
Drugi- przed piaskowaniem u prywaciarza, zdiagnozowała go "funduszowa" dentystka
Trzeci- skarżyłem się na ból zęba- niby był zdrowy aż wreszcie inna dentystka zdiagnozowała go małą kamerką w przestrzeni między zębowej.

Ja idąc do niego miałem świadomość, że mam całkowicie leczony ząb, okazało się, że musiałem mieć poprawiane 3 ubytki, oczywiście, każdy jest człowiekiem, ale uważam, że za błędy w diagnozie powinien odpowiadać lekarz a nie pacjent.
Ale cóż, wydałem 300zł na ponowne leczenie 3 leczonych miesiąc wcześniej zębów i nikt mi tego nie zwróci. Niestety.
Ale leczenie zakończone...
Też takie przygody mieliście?