Problemy z pamięcią

napisał/a: kasiaborowczak 2014-08-11 13:01
Mam 24 lata i studiuję biologię. W przyszłości mam być nauczycielem. Mam duże problemy z koncentracją, wielką trudność sprawia mi myślenie, czasem nawet o prostych rzeczach. Gdy próbuję rozwiązać jakiś problem mam z tym ogromne trudności. Zauważyłam, że podczas pisania sms, na komputerze, czy na kartce omijam pojedyncze litery albo przestawiam je. Mam duży problem z wysławianiem się i znalezieniem odpowiednich słów, nie wiem jak wyrazić swoje myśli, zapominam znaczenia prostych słów, ciężko mi skupić myśli, żeby złożyć poprawne i sensowne zdanie, ciężko mi rozmawiać ze znajomymi, bo wtrącam czasami zdania, które nie dotyczą tematu i jest to poza moją kontrolną .Mam także problemy z zapamiętywaniem i potrzebuję więcej niż inni czasu na przyswojenie materiału do zapamiętania, zapominam o czym ktoś mi mówił poprzedniego dnia lub na ubiegłych zajęciach, a nawet przed chwilą. Zapominam, że obiecałam coś chłopakowi, że miałam coś zrobić. Siadając do komputera zapominam, co chciałam sprawdzić, idąc do kuchni zapominam po co tam szłam.
Zauważam również problemy z koncentracją czy też pamięcią krótkotrwałą. Początkowo były to problemy na tyle błahe, że przypisywałem im miano roztargnienia. Z czasem staje się to bardzo uciążliwe - pojawiły się problemy z koncentracją, co utrudnia mi funkcjonowanie na uczelni. Podczas rozmowy nie pamiętam, że rozmawiałem o czymś co zostało poruszone dosłownie 2 minuty wcześniej. Czasami mówię krótkie zdanie i w jego połowie nie wiem o czym chciałam powiedzieć. Dużą przykrość mi sprawia fakt, że nie pamiętam ważnych momentów w życiu: matury, osiemnastki, wakacji. Przeraża mnie to, bo chciałabym pamiętać takie rzeczy. Doprowadza mnie to czasami do płaczu. Nie czuję się sobą.
Zawsze na egzaminy i zaliczenia uczyłam się solidnie i dokładnie. Chodziłam na wszystkie wykłady, sumiennie notowałam i słuchałam, od jakiegoś czasu chodzę na wykłady tylko po żeby być, nie chce mi się notować, słucham wykładowcy, ale słowa tak jakby przelatują obok mnie, nie potrafię się skupić, nawet gdy na wykładzie są poruszane ciekawe rzeczy to zapominam o nich już następnego dnia. Duży problem sprawia mi zrozumienie tekstu czytanego, czytam, a po chwili okazuje się, że muszę wrócić i czytać jeszcze raz t sami zdanie, bo nie mogę się skupić, nie rozumiem też co czytam. Uczę się dużo, interesuje się wieloma rzeczami (dydaktyką, szkołą, biologią, przyrodą) to nie mam zdania w wielu kwestiach, bo nie pamiętam (mimo, że uczyłam się tego długo) lub nie znam się na poruszonym temacie. Nawet na ogólne tematy nie jestem w stanie się wypowiedzieć, bo zaliczam "wtopy" i się nie znam, mimo że jest to temat ogólny, z którego jakiekolwiek pojęcie należy mieć. Często brakuje mi argumentów. Duży problem sprawia mi podejmowanie decyzji, czasem nawet bardzo prostych z życia codziennego, potrafię stać przed półką w sklepie i zastanawiać się jaki chleb kupić, w knajpce zastanawiam się bardzo długo co zamówić do jedzenia. A jak już dostanę zamówione jedzenie to żałuję, że nie zamówiłam innej rzeczy. Ogólnie bardzo dużo decyzji żałuję, ale takich prostych typu, że kupiłam tą bluzkę a nie tamtą. Nie cieszę się już z życia, osiągam już sukcesy w życiu zawodowym, jakieś publikację, coś, ale cieszą mnie tylko na krótko, po bardzo krótkiej chwili entuzjazmu wracam do szarej rzeczywistości i nie cieszę się z osiągniętego sukcesu. Często "łapię zawiechę" i uciekam myślami od tematu.
Gdy rozmawiam ze znajomymi ile czasu zajęło im przygotowanie do jakiegoś egzaminu, mówią, ze godzinę, dwie, a mi zajmuje to kilka dni. Strasznie długo i powoli myślę, bardzo dużo czasu mija, zanim zaplanuję sobie co mam robić albo jaką koncepcję i drogę rozwiązania mam przyjąć. Wykonując pewne czynności, np. kuchenne, na początku idą mi sprawnie i szybko, ale z czasem robię je wolniej, pomimo że ja uważam to za szybkie tempo, wkładam serce w to co robię, a mimo to wychodzi mi to wolno. Wydaje mi się, że jestem niezdarą, często mi coś upada, gubię różne rzeczy. Często odczuwam u siebie spowolnioną reakcję na czynniki zewnętrzne, np. przy prowadzeniu samochodu. Ostatnio boję się w ogóle prowadzić auto po drogach, których nie znam, zauważyłam, że nieświadomie nie zwracam uwagi na znaki, światła. Gdy mam do wykonania jakieś zadanie z uczelni, jestem bardzo zawzięta i pracowita, ponieważ wiem, że czegoś ode mnie wymagają. W życiu jednak zrobiłam, się bardzo leniwa i nie robię wielu rzeczy bo po prostu mi się nie chce. Moja pracowitość i zawzięcie tracą bardzo na mocy, gdy coś mi pójdzie nie tak albo nie ułoży się po mojej myśli i bardzo szybko mogę się załamać i zniechęcić do robienia czegoś, a przy tym szybko się denerwuję. Ogólnie jestem bardzo nerwowa, bo chcę, żeby coś było po mojemu i nie lubię, gdy ktoś lub coś zmienia moje plany na dany dzień. Alkohol piję rzadko, czasami 4 piwa na tydzień, czasami w ogóle, czasami jakaś lampa wina się zdarzy. Nie palę. Robiłam już badania pod kątem anemii i niedoczynności tarczycy, ale nic na szczęście nie wyszło. Szczerze mówiąc wolałabym już być chora i brać jakieś leki, które by mi pomogły, bo byłam już u lekarza z tym całym problemem i nic. Podsumowując , największe problemy mam z: myśleniem, pamięcią krótkotrwałą, zapamiętywaniem, wypowiadaniem się, składaniem zdań. Taki stan utrzymuje się od około 3 lat. Proszę o pomoc, bo nie wiem do jakiego lekarza się zgłosić, a u rodzinnego już byłam. Jaka jest przyczyna takiego zachowania? Co powinnam zrobić? Wszystko to sprawia, że nie chce mi się spotykać ze znajomymi i zamknęłam się w sobie. Nie chce tak dalej żyć. Pozdrawiam.