Problemy z jelitami

napisał/a: Pavvel 2014-09-06 11:59
Witam. Postanowiłem napisac w końcu wątek. Mianowicie od kilku lat borykam się z problemami z jelitami. 3 lata temu przezyłem śmierć ojca, od tego czasu jestem strasznym hipochondrykiem. Badania to dla mnie najgorszy koszmar, w głowie mam wszystkie najgorsze scenariusze. Choruję dodatkowo na nerwicę i jestem bardzo podatny na stres. Od 3 lat mam problemy z wyproznianem. Rano zawsze musze się wyproznic kilka razy, są to raczej stolce luzne. Ilosc wyproznien poteguje mysl, ze musze wyjsc z domu i żeby nie miał potrzeby gdzieś poza domem. Za każdym razem przed wyjsciem, mysle tylko o tym i porbuje się wyproznic. Gdy nie ma stresowych sytuacji oraz o tym nie mysle, stolce są przewaznie normalne. Oczywiscie zawsze, codziennie obawiam sie tego wyjscia, czy to do pracy czy na uczelnie, ze zlapie mnie tam niesamowita potrzeba wyjscia do toalety a nigdy mi się to nie zdarzyło!

Jak wspomniałem jestem strasznie nerwowy i strasznym hipochrondyrkiem. Nigdy nie byłem z tym u lekarza, bo sie boję. Miałem robione rok temu USG Jamy brzusznej przypadkowo, z innych powodów, to bałem się jak przed skazaniem wyszło idealnie .. W tym roku, miesiac temu zostałem przepadany od góry do dołu, równiez tam z innych powodów, potrzebowałem wszystkich badan. Stres i strach był przed tym olbrzymi. Badania wyszły .. perfekcyjnie. OB czy CRP w granicach 2-3, ASPAT i ALAT jak to Pani ordynator powiedizała, ze jak u dziecka, a morfologii nie widizała takiej nigdy. To samo z badaniem moczu. A także badanie sanepidowskie. Jestem strasznym hipochondrykiem. Czy to możliwe, że to tylko moja głowa jest za to odpowiedizalna? Może po prostu ktoś mnie musi w nią w końcu mocno walnąć :P ?
napisał/a: TomekCas 2014-09-06 12:09
Po prostu masz taki organizm.. Spowodowały u ciebie przykra historia z Ojcem + inne pewnie czynniki spowodowały problemy ze stresem. Ja mam to samo.

Jeżeli chodzi o luźne stolce. Masz identyczny problem jak moja mamuśka. Ona niekiedy wypróźnia się 3-5 razy rano i też ma luźne. I często zła bo boi się że znów ją pogoni a musi załatwiać sprawy poza domem. Więc się tym nie przejmuj ;)

Ja np też mam niekiedy z wypróźnianiem problemy pod kątem psychologicznym. Zwłaszcza gdy mam gdzieś jechać na długi czas poza dom to zawsze myślę czy uda mi się rano wypróźnić.. jeśli się uda to zaczynam żyć.. a jeśli nie? No to załamka.

Ja myślę, że największy wpływ na problemy pokarmowe - jelitowe ma STRES, sprzedawany pokarm w sklepach (np stare mięsa czy kropione owoce) oraz tabletki.
napisał/a: Pavvel 2014-09-06 12:46
Właśnie, bo u mnie stres jest niesamowicie związany z hipochondrią. Do tego stopnia, że gdy zobaczyłem twoją odpowiedź, od razu zołądek podszedł do serca i strach, czy kurde nie napisał czasem, że mam raka. Chore to, ale prawdziwe. Czas chyba do psychiatry, a nie do onkologa ...
napisał/a: Konstans 2014-09-06 14:28
Pavvel napisal(a):Właśnie, bo u mnie stres jest niesamowicie związany z hipochondrią. Do tego stopnia, że gdy zobaczyłem twoją odpowiedź, od razu zołądek podszedł do serca i strach, czy kurde nie napisał czasem, że mam raka. Chore to, ale prawdziwe. Czas chyba do psychiatry, a nie do onkologa ...


Witaj,
teraz ja sie wypowiem ale spokojnie - nie zasugeruję niczego złego ! :)
Tło nerwowe to u Ciebie prawdopodobnie podstawa i przyczyna wszelkich anomalii.
Strasznie sie spinasz, stresujesz cały uk. odpornościowy, nerwowy i skutek jest, jaki widzisz.
Recepta jest taka:
- albo sam sobie pomożesz, roztłumaczając, że nie jest źle a nawet jest dobrze. Masz wszystkie ręce i nogi, widzisz, czujesz, słyszysz, oddychasz czyli żyjesz !!!! Inni nie maja tyle szczęścia ! Jesteś młody i całe życie przed Tobą. Wykorzystaj to ! Nie marnuj go! nie rozmyslaj tyle, bo popadniesz w straszny stan odretwienia emocjonalnego i totalnie zablokujesz się na świat zewnetrzny.

- albo idź do kogoś, kto pomoże Ci z tego wyjśc, roztłumaczy, dojdzie do jądra Twego problemu.

Ja psychologiem nie jestem. Pozwoliłam sobie tylko na luźne przemyślenia, bo nie lubię, gdy młodzi ludzie tak poniewierają życie, marnują i jęczą. Owszem zawsze mozna zwalic na przeszłośc, traumatyczną przeszłość (nota bene bardzo Ci współczuję śmierci Taty) ale to NAPRAWDĘ NICZEGO NIE TŁUMACZY !!! Przeżyłeś juz żałobę a teraz z szacunku dla pamięci ojca powinienes mu pokazać - jak dobrze żyjesz !!! że nie tracisz z żadnej cennej chwili jaka została Ci dana.

A jeśli stresują Cie luźne wypróżnienia tuż przed wyjściem to postaw na odpowiednią dietę, pozbawiona przetworzonego jedzenia, glutenu, nabiału (mleka). To dodatkowo oczyści Twój organizm z niepotrzebnych świństw i poczujesz się lepiej. Bo nie wiem czy wiesz ale zła dieta bardzo dołuje organizm i psyche. Lepiej jesz - masz jasniejszy umysł !!!
Pozdrawiam :)
napisał/a: Pavvel 2014-09-06 14:36
Dzięki bardzo za fajne słowa otuchy :)