Problemy z gardłem od 4 miesięcy

Mam od 4 miesięcy problemy z gardłem i ciągłe stany podgorączkowe - skacząca gorączka. Zaczęło się bólem gardła i gorączką do 37,5. Po 2 tygodniach zaczęły pojawiać się grudkowate migdały, cały czas się namnażają i grudki chłonne na tylej ścianie gardła. Do tego gorączka skacząca od 36,6 rano i wieczorem do 37,2 w ciągu dnia, po wysiłku jakimkolwiek do 37,5. Czasami bóle głowy, często bóle krzyża, stawów, opuchnięte oczy i doły pod oczami. Czasami trudności z oddychaniem, tak jakby ucisk na klatce piersiowej z lewej strony, tam gdzie serce. Nie działają antybiotyki makrolidowe (summamed, klacid, azytromycyna). Na penicyliny mam uczulenie. Byłam w szpitalu na diagnostyce zakaźnej, nic nie znaleźli. Konsultowałam się już z około 20 lekarzami: laryngolodzy, zakaźnicy, specj. chorób wewnętrznych, immunolodzy, interniści. Nikt nie wie co to jest i nie jest w stanie mi pomóc. Sprawdziłam też choroby tropikalne. Nic w badaniach nie wychodzi. Po 3 posiewach wymazów z gardła w których nic nie wyszło, w 4-tym wyszły liczne kolonie escherichia coli, serratia mercenis i paciorkowca zielonkawego - przeleczyłam 10 dni 2 razy antybiotyk cipronex 500 mg. Ale nic to moich objawów nie zmieniło. Czynnik reumatoidalny ujemny. Co robić? OB niskie, CRP niskie, pozostała morfologia idealna, tarczyca, próby wątrobowe w normie. USG jamy brzusznej bez zarzutu, prześwietlenie płuc ok, tomografia zatok ok, usg węzłów chłonnych i tarczycy ok. Echo serca i ekg bez zarzutu. Robiłam badania na bakterie i wirusy z krwi, borelioza, chlamydia, cytomegalowirus, toksoplazmoza, yersinia, wyszły ujemnie. Mononukleozę już przechorowałam dawno. Jedynie co wyszło to mykoplazma pneumonia w IgG 43, norma dodatnia powyżej 22. Ale to podobno nie ma co leczyć, bo już przechorowane. Ciężko mi funkcjonować z takimi objawami, tym bardziej że żaden z lekarzy nie ma diagnozy. Proszę o pomoc.