problem zajscia w ciąże

napisał/a: miczasia 2006-08-04 17:02
Witam!!
Nie wiedziałam do jakiego lekarza się zwrócić ale podjełam decyzje ze jednak tutaj. Poniewaz moj problem jest taki że z moim chłopakiem staramy sie o dzidziusia od 7 mieisęcy ale efektów nie widac. Wiem ze to ma zwiazek z tym ze mój luby był w wojsku na radarach lotniczych i moze byc napromieniowany. Z tym własnie jest związane moje pytanie. Bo wiem ze po kilku latach przebywania w takim polu napromieniowania nie mozna miec dzieci. Ale on był 6 miesięcy i nie siedział tam cały czas tylko parę razy w tygodniu. Czy bedziemy mogli miec dziecko i czy ewentualnie długo trzeba bedzie czekac? Bo oboje bardzo pragniemy dzidziusia i troszke sie denerwujemy czy w ogole sie doczekamy a mnie juz to zaczyna dreczyc psychicznie. Bardzo proszę o odpowiedz. Pozdrawiam
napisał/a: plb1985 2006-08-04 22:17
Witam, na wstępie napiszę, że nie wiązałbym motywów wojskowych z Waszymi problemami. Przede wszystkim dlatego, że w raczej w żadnej dziedzinie nie istnieją takie warunki pracy/służby, które mogłyby spowodować niepłodność (chyba, że taki wpływ nie został jeszcze udowodniony lub też zachorowalność jest znikomo mała w porównaniu do innych miejsc pracy). Biorąc pod uwagę, że przy radarach wykorzystywane są fale elektromagnetyczne o dużej częstotliowości, możliwość powstania mutacji istnieje (tym większe, im większa częstotliwość). Jednak podejrzewam, że ryzyko to nie jest znacząco większe niż ryzyko używania telefonów komórkowych (które też wykorzystują fale el-mag). Jednak jeszcze raz podkreślam, że raczej urządzenia stwarzające mutagenne warunki nie zostaną dopuszczone do użytku. Ponadto, nawet jeśli doszło do mutacji (a takie zachodzą również spontanicznie) w jądrach istnieje tyle komórek macierzystych plemników, że na pewno są takie, które ustrzegły się uszkadzających czynników. Co więcej, jeżeli chodzi o mutacje, to bardziej prawdopodobne są sytuacje patologicznej ciąży, bądź defektów płodu. Tyle na temat zagrożenia ze strony radarów.
Jeżeli zaś chodzi o problemy z zajściem w ciążę to mogą istnieć inne, również uleczalne powody.
I tak ze strony mężczyzny mogą to być:
- niski poziom męskich hormonów (można to skorygować podając takie hormony)
- żylaki powrózka nasiennego (lekarz może stwierdzić po badaniu, leczenie operacyjne, nie jest to skomplikowane)
- nieprawidłowości nasienia (za mało plemników lub są mało ruchliwe, ew. duża ilość uszkodzonych - też można z tym sobie poradzić)
- powyższe nieprawidłowości mogą wynikać też z przegrzania jąder (czy to w wyniku ciepłej odzieży - syntetycznej czy w wyniku długotrwałych pozycji sprzyjających podwyższeniu temperatury w jądrach - choćby jazda samochodem; po wyeliminowaniu takiej przyczyny po ok. 80 dniach plemniki powinny być już sprawne)
- poza tym infekcje mogą również powodować czasową bezpłodność, ale jeśli one są nieleczone może dojść do zniszczenia struktur jądra i wtedy często nie ma ratunku

Z kolei u kobiet płodność i szansa na zdrowe potomstwo jest ściśle związana z wiekiem.
- może dojść do zaburzeń hormonalnych (np. wydzielanie dużej ilości prolatyny hamuje owulację, ale też dochodzi do zaniku miesiączek, więc można łatwo to stwierdzić)
- choroby jajników mogą być przyczyną bezpłodności (również zaburzenia hormonalne)
- choroby nadnerczy (też hormony... w obu ostatnich przypadkach może dojść do wzrostu androgenów w organizmie kobiety i mogą u niej pojawiać się męskie cechy jak owłosienie na tułowiu, łysienie, zmiana głosu)
- i wiele innych zaburzeń hormonalnych, które można leczyć
- a także infekcje i stany po infekcjach dróg rodnych - mogą powstawać blizny, zrosty utrudniające czy to owulację, czy wędrówkę jaja do jajowodów, czy nawet zmiany macicy, które uniemożliwiają zagnieżdżenie zapłodnionego jaja
- endometriozy - występowanie śluzówki typowej dla macicy poza macicą (też można z tym sobie poradzić, choć czasem są problemy)
- kobieta może też być uczulona na nasienie mężczyny(pewne białka w plemnikach) i jej układ obronny szybko unieczynnia spermę (można odczulać)
- jeszcze inną przyczyną mogą być nieprawidłowości w budowie narządów rodnych kobiety (a często nie można tego stwierdzić samodzielnie)

Jak sama widzisz przyczyn może być mnówstwo, a to również nie są wszystkie...więc najlepiej zgłosić się do ginekologa. Czy stosowałaś testy owulacyjne - pozwalają one na określenie z dokładnością do 2-3 dni daty owulacji, a zrobienie takiego testu trwa kilka minut.
Pozdrawiam i życzę sukcesów
napisał/a: miczasia 2006-08-05 10:33
Bardzo dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. Troszke mi ulzylo ze to ie od naprmieniowania. w takim razie zrobimy badania i edziemy probowac dalej. Dziekuje jeszcze raz:)
napisał/a: kraszna 2009-06-09 14:48
Jestem z moim chlopakiem 3 lata, od dwuch lat staramy sie o dziecko i nic czy ze mna jest cos nie tak boje sie ze nigdy nie bede mogla miec dzieci
napisał/a: patiem2 2009-06-10 18:51
Witam, dokladnie rok temu mialam zabieg lyzeczkowania macicy, po tym jak ok w 6/7 tygodniu ciaza obumarla...dowiedzialam sie o tym w 11 tygodniu, po zabiegu wrocilam do szpitala ze stanem podgoraczkowym i bolami brzucha...zdiagnozowano ostre zapalenie miednicy mniejszej....przez 10 dni otrzymywalam silne antybiotyki po ktorych wszytsko wrocilo do normy po kilku tygodniach....po tym incydencie lekarz zlecil mi szereg badan, nasienie meza, toksoplazmoza, cytomegalia, chlamydia, wymazy, przeciwciala antykardiolipinowe, test combi, hormony.....wszytskie wyniki ok, na koniec zlecono mi takze badanie na obecnosc pzreciwcial ANA...wyniek jest graniczny...w rozcienczeniu wyjsciowym 1:100, miano moich przeciwcial jest 1:100, o typie swiecenia homogennym....w miedzy czasie pani doktor zalecila mi9z niewiadomych przyczyn) stymulacje hormonalna, ktora stosowalam przez 2 cykle...clostilbegyt, estrofem mite +luteina...w ciaze nie zaszlam do dzis...czy to moze miec zwiazek z tymi ana??wiem, ze wystepuja one w groznych chorobach...bardzo sie boje...dodam tylko, ze rok temu tak jak chcelismy z mezem zaszlimsy w upragniona ciaze od razu:(
napisał/a: MIRANDA24 2010-01-07 13:08
witam. mój problem polega na tym ze juz od 4 miesięcy staramy sie z mezem o dziecko i nadal brak rezultatu. juz zaczynam sie martwic poniewaz tyle sie teraz mowi o bezpłodnosci. Niewiem co moze byc przyczyna problemu gdyz regularnie miesiaczkuje, nie biore i nigdy nie brałam zadnej antykoncepcjii, ne piję,nie palę i nigdy nie paliłam! staram sie zdrowo odzywiac, jestem osoba szczupła i nigdy nie chorowałam. tak samo mąż-jest człowiekiem bez nałogów,nigdy nie miał problemów ze zdrowiem. aczkolwiem cos nie pozwala nam zajsc w ciaze. miesiac temu wyjechalismy w góry aby sie zrelaksowac z nadzieja ze pomoze nam to zajsc w ciaże.NIESTETY BEZ REZULTATU.Dlatego postanowilismy juz nie myślec o dziecko i nie skupiac sie tylko na nim-Poprostu dalismy na luz-TOTALNY SPONTAN- NIESTETY NADAL NIC.... Juz sama niewiem co robic..? Przeraza mnie mysl ze MOGŁABYM NIE MIEC DZIECI.a najgorsze jest to ze wszystkie znajome zachodza w ciąże bez najmiejszego problemu, a U mnie na teście co miesiac JEDNA STRASZNA KRECHA! Ten fakt mnie zabija! Pomocy!
napisał/a: kopernik_elfka 2010-01-07 19:32
Witaj Mirando!
Według WHO bezpłodność zaczyna się leczyć dopiero od roku starań o dziecko bez rezultatów. A teraz się dyskutuje o tym, żeby przedłużyć ten okres to co najmniej 2 lat (czyli ogólnie 12-24 cykli bez ciąży). Rozumiem, że jest to dla Ciebie stresująca sytuacja (moja siostra stara się zajść ciąże już od półtorej roku).
Rad uniwersalnych na to nie ma. Tak jak mówisz, lecieć na spontan - to jedna z najskuteczniejszych. Poza tym, jeśli mogę spytać - jak się staracie o dziecko? Jakie masz cykle? Myślałaś o naturalnych metodach planowania rodziny?
Cztery miesiące to jeszcze naprawdę nie tragedia. Poza tym pamiętaj, że nawet w dni płodne prawdopodobieństwo zajścia w ciążę jest 30%.... A i tak większość zapłodnionych komórek "spływa" po 14 dniach, czyli podczas następnej miesiączki (w sensie bardzo często się zdarza takie wczesne poronienie, o ile to poronieniem można nazwać).
napisał/a: wikam2 2010-01-07 22:32
Proponuję choćby chwilową samoobserwcję.
I to co mówię zawsze - zdrowa para ma 30-40% na ciąże. Podczas dni płodnych!!!!
Zresztą Elfka też to powiedziała.
Mozesz też zaopatrzyć się w testy owulacyjne....a 4 miesiące to nie tak długo :)
napisał/a: alicja.mazur 2010-01-08 10:52
Mirando, skarbie, jesteś z pewnością młodą osobą, to możliwe, że jeszcze nie pora na Ciebie, ale wiem, że jak każda normalna kobieta chciałabyś mieć dziecko, tą cząsteczkę samej siebie u boku. Moim zdaniem powinnaś udać się z mężem do lekarza, bo problem może leżeć po twojej albo po jego stronie. A póki jesteście młodzi, zróbcie to jak najszybciej. Przebadajcie się dokładnie, to wam nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie, może pomóc Wam w założeniu upragnionej rodziny.
Wszystkie przyszłe mamy Gorąco pozdrawiam i trzymam za Was kciuki!
napisał/a: MIRANDA24 2010-01-08 12:09
dziękuje za słowa otuchy. niewiem czy powinnismy sie juz teraz udac do lekarza, skoro dopiero po roku staran mozna mówic o bezpłodnosci! skoro wiele par ma podobny problem -i nie zachodza w ciaze od razu-to zapewne mnie lekarz odesle do domu i kaze przyjsc po roku. A jesli chodzi o naturalne planowanie rodziny-to owszem to własnie robimy-kochamy sie w dni płodne! raz korzystałam z testu owu. ale tez nie pomogło-tzn. 3 dni pod rzad wskazywało Owul. wiec sama nie wiem czy one działaja-to chyba przerekl. bubel.Szkoda kasy na te testy. Zreszta zawsze mam regularne cykle-co 28 dni. miesiaczke w normie ok.4-5 dni. mniej wiecej wiem kiedy jest owul. w dni płodne zazwyczaj mam bardziej przeźroczysty sluz-.-wtedy tez staramy sie najbardziej! Ale niestey cos jest nie tak! Moze chodzi o pozycje? zazwyczaj kochamy sie w wielu poz. ale szczytujemy przeważnnie w poz. na jexdzca lub od tyłu-moze to nienajlepsza poz.do zapłodn.Juz sama niewiem. próbowałam juz wszystkiego-nawet po kazdym stosunku lezę ok.15 min z lekko uniesionymi nogami-bo tak wyczytałam ze trzeba.Kurcze-boje sie! Tak bardzo marzymy z mężem o dziecku.Niewiem czy kiedykolwiek sie doczekam tych 2 MAGICZNYM KRESECZEK!! pozdrawiam
napisał/a: MIRANDA24 2010-01-08 12:16
aha i co do wieku to mam 24 lata a maż 30. zapomniałam dodac ze od 2 mies. przyjmuje kwas foliowy ale niewiem czy przyda mi sie na cos.boje sie bo z kazdym rokiem bedzie trudniej o dziecko-dlatego chciałabym zajsc w ciaze jak najszybciej! a wy jak długo starałyscie sie o dziecko?
napisał/a: wikam2 2010-01-08 12:18
Dwóch kreseczek doczekacie się napewno :)
Tak jak mówisz...lekarz nie musi chcieć szczególnie wyjasniać przyczyny niemozności zajścia w ciążę skoro staracie się dopiero 4 miesiące. Jednak możesz się do niego udac i powiedziec, że jesteś swiadoma własnego ciała, prowadzisz samoobserwcaje, wiesz kiedy mniej wiecej masz owulację, współzyjecie w okresie płodności i do tego Twój sluz płodny nie budzi zastrzeżeń.
Może wtedy gin potraktuje sprawę bardziej poważnie....Ponadto mozesz przecież poprosić o usg oraz wykonanie badań hormlnalnych. Poprostu zacząć od najprostszego.....