Problem z pamięcią, koncentracją, apatią itd.

napisał/a: buka96 2013-01-06 16:14
Mam problemy, które strasznie mnie denerwują i uniemozliwiają mi normalne funkcjonowanie. Mam prawie 17 lat, jestem chłopakiem, uczęszczam do liceum. Moje problemy wznowiły się od końca sierpnia ubiegłego roku, mam zaburzenia pamięci, trudno mi jest się skoncentrować, jestem apatyczny, na nic nie mam ochoty, strasznie cieżko mi jest zebrać się do nauki, do tego mam cały czas uczucie derealizacji, czuję jakby wszystko było sztuczne, często brakuje mi słów, mam trudności w wysławianiem się, przez co wydaje mi się, żem oja sprawnośc intelektualna spadła. Wszystko zaczeło się w gimnazjum, obszedłem wtedy kilku specjalistów, nawet prywatnie. Zrobiłem morfologie, hormony tarczycy (na początku wynik wyszedł trochę niepoprawny, ale nastepny dał już poprawny wynik). Później było już lepiej, ale własnie nie dawno wszystko wróciło, myślałem, że znowu się poprawi, ale od kilku miesięcy nie daje mi to spokoju, uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Sypiam nienormalnie, w nienormalnych porach, czasami po kilkanaście godzin, czasami 4-5h, w dzień często jestem zmęczony, nie mam na nic siły, zapominam dużo rzeczy, nawet takich podstawowych. Nie wiem co mi jest, proszę o pomoc...
napisał/a: kakassj 2013-09-05 20:45
Witaj
Wiem co czujesz, sam przechodziłem identyczny stan, który na moje nieszczęście wrócił z początkiem tego roku szkolnego. Trudno mi teraz o tym pisać bo przechodze przez to ale postaram sie jakoś to mniej więcej to opisać, bo wiem już na sobie co to brak wsparcia i zrozumienia. Zaczne od tego że jestem osobą wrażliwą ale staram sie ukrywać ten fakt przed znajomymi i rodziną, żeby nie wyjść na jakiegoś "pedała", ale co sie z tym wiążę nie mam jakiegoś dobrego przyjaciela z którym mógł bym porozmawiać. Nie mam jakiegoś większego hobby, lubie rysować, co nawet mi wychodzi, interesowałem się fotografią nawet ma fotoblog.
Najgorsze jest to że w szkole sie czuje jak czarna owca, która wgl tam nie pasuje co więcej nie moge sie tam odlaleść, a za tym idzie nie mam za dobrego samopuczucia, humory, trace cały czas kontakt z znajomymi i nauczycielami,brak mi pewności siebie, nie potrafie sie za bardzo skupić na lekcjach,zapominam tych nawet drobnych rzeczach, pamiętam jak kiedyś pani z biologii zaczeła sprawdzać prace na której okazało sie dużo błędów ortograficznych z którymi na ogół nigdy nie miałem problemów, kiedyś tez na matmie byłem przy tablicy i wyszedłem na totalnego idiotę bo robiłem błedy nawet jak mi dyktowano zadanie i mógł bym jeszcze troche powymieniać przykładów. Pierwszy rok w technikum był zadawalający, bo uchodze za osobe z poczuciem humoru i nie wiem co tak naprawde sie stało ze jestem teraz taki przygnębiony. W ferie zimowe tamtego roku byłem na rekolekcjach tygodniowym co pomogło uciec od tych problemów, później jakoś jak wróciłem już tak dobrze nie pamiętam ale jakos sie poleprzyło, szukałem wyleczenia u psychologa ale nie za bardzo o pomogło ale jakos jeszcze byłem u innego psychologa na teście iQ który mnie zaskoczył bo ponieważ okazało sie że mój poziom inteligencji wykracza panad przecietną, a w szkole jakoś słabo, nic mnie nie interesowało, zero marzeń, ambicji oraz pozytywnym myśleniu o przyszłość.
Mniej wiecej tyle. Myśle że poprostu mam problemy z integracją z klasą, co też jest bardzo niewygodne