Poszerzanie tętnic szyjnych - udar

napisał/a: rados182 2010-03-28 16:21
Witam,

Kieruję do Was pytanie, bo być może ktoś miał podobną sytuację w rodzinie, może ktoś miał podobne doświadczenia. Mój dziadek w wieku 80 lat kilkanaście dni temu trafił do szpitala ze względu na słabsze samopoczucie. Kilka miesięcy wcześniej miał dwa nazwałbym to "mikro udary", które wpłynęły na jego pamięć natomiast sprawność fizyczna, mowa, wzrok nie zostały zaburzone. Jednakże w ostatnim czasie z powodu słabszej formy trafił do szpitala na badania. Stwierdzono u niego 70% zwężenie tętnic szyjnych i zaproponowano poszerzenie ich. Zgodnie z tym co mówili lekarze ryzyko w tego typu zabiegach wynosi jedynie kilka procent i zdecydowaliśmy się kilka dni temu ...

Niestety coś poszło nie tak...

Podczas zabiegu dziadek stracił przytomność nastąpiły wymioty, znaczne pogorszenie stanu zdrowia, reanimacja...

Do dzisiaj dziadek nie odzyskał przytomności. Na intensywnej terapii w stanie ciężkim z w pełni oddychającym za dziadka respiratorem czekamy już od 5 dni. W ciągu ostatnich 2 dni tętno spadło z 50 do 30.

Nie wiem czy właściwym jest pytanie osób, które w rodzinie miały podobne przypadki o finał walki o życie pacjenta, lekarze mówią "cuda się zdarzają", ale czy zdarzyło się, że osoba z w/w "kłopotami" jednak wychodziła z takiego stanu ? Czy jest szansa, że jednak praca mózgu nie została zatrzymana ?

Byłbym wdzięczny za Wasze opinie.

dziękuję