Port "Centralne wkłucie"

napisał/a: mushyn 2012-04-16 16:45
Witam. Nie wiedziałem w którym dziale umieścić to pytanie więc umieszczam go tutaj. Sytuacja mojego kolegi jest nie ciekawa, mianowicie jest chory na raka wątrobokomurkowego z licznymi przerzutami. Ostatnio bardzo często bywa w szpitalu co wiąże się z licznymi badaniami. Dziennie pobieraną ma krew oraz podawane ma różne lekarstwa dożylnie. Jakiś czas temu zrobiono mu centralne wkłucie "Port" nie wiem jak się to fachowo nazywa. Absurd tej sytuacji jest taki że pielęgniarki nie chcą z tego portu korzystać ponieważ jak się tłumaczą albo nigdy tego nie robiły albo robiły to dawno.. co dla mnie nie jest żadnym wytłumaczeniem. Sytuacja jest o tyle ciężka że już nie ma go gdzie kłuć a pobranie krwi wiąże się z kilkukrotnym kłuciem. Szkoda mi go i chciałbym jakoś zainterweniować w tej sprawie lecz nie wiem jak zrobić to skutecznie...Jak wymusić na pielęgniarkach aby zaczeły korzystać z tego portu ??
napisał/a: jadwiga-klukow 2012-04-18 14:16
Muszę przyznać, że Pana wypowiedź nieco mnie zadziwiła. Napisane przez Pana wyjaśnienia dotyczące unikania przez pielęgniarki stosowania portu naczyniowego wydają się być nieadekwatne do samej istoty zakładania go. Chcę Panu pomóc i dlatego muszę poznać więcej szczegółów. Być może jest jakaś inna przyczyna, o której Pan nie wie, dlaczego pielęgniarki nie korzystają z wkłucia u Pana kolegi. Nie sądzę aby brak praktyki pielęgniarskiej był powodem zadawania tylu cierpień koledze. Ponadto proszę zauważyć, że sam port naczyniowy został założony nie przez nikogo innego jak przez same pielęgniarki. Czekam na więcej informacji.
napisał/a: mushyn 2012-04-18 14:54
Port był zakładany w tyn samym szpitalu z tym że przez chirurga. Od pielęgniarek słyszy się tylko że nie umią lub robiły to dawno że to musi chirurg a chirurg jest na innym piętrze. Specjalnie nawet dostały od kolegi instrukcje obsługi tego portu niby się tam zwołały na jakieś szkolenia a i tak nic z tego nie wyszło dalej pobierają krew ze "Świeżego" miejsca. Także jak pani widzi nic do nich nie dociera a nam się już kończą argumenty w dodadtku chłopak niepotrzebnie cierpi...
napisał/a: jadwiga-klukow 2012-04-18 17:52
Teraz już wiem na pewno, że chodziło Panu o port naczyniowy a nie o wkucie centralne. Musiałam upewnić się czy rozmawiamy o tym samym. Rzeczywiście porty naczyniowe zakłada lekarz w warunkach sali operacyjnej, są stosowane szczególnie w przypadku chemioterapii lub w żywieniu pozajelitowym. Być może na oddziale na którym hospitalizowany jest Pana kolega obsługa portu jest rzadkością, w szpitalu nie zdarzają się w ogóle pacjenci z portami, bo szpital nie specjalizuje się w tej dziedzinie. Na pewno nie jest to przejaw złej woli pielęgniarek. A może pielęgniarki nie odbyły szkolenia wewnątrzzakładowego dotyczącego obsługi i pielęgnacji portów naczyniowych. Czy udzielone instrukcje od "kolegi" mam rozumieć, że od chirurga zakładającego port. Myślę, że powinien Pan porozmawiać ponownie z pielęgniarkami i wypracować skuteczne rozwiązanie: Jak wykorzystać założony u kolegi port. Jedno jest pewne port naczyniowy zakłada lekarz, ale obsługą i pielęgnacją jego zajmują się później pielęgniarki.