Poród pośladkowy w drugiej ciąży a cięcie cesarskie

napisał/a: Aesmir 2007-08-22 14:30
Hej dziewczyny! Mam pytanie: czy któraś z Was rodziła naturalnie przy pośladkowym ułożeniu dziecka? Mój drugi synek właśnie tak jest ułożony i póki co nie spieszy mu się do innego ułożenia, a poród tuż tuż - zostało 6 tygodni :/ Mój gin twierdzi, że przy drugiej ciąży (pierwsza przebiegła bez żadnych problemów) nie ma tutaj wskazań do cesarki. Boję się prób porodu naturalnego i jakichś awaryjnych zabiegów... Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Czekam na wszelkie informacje!
Aga
napisał/a: ewag1 2007-08-31 09:28
witam!
ja jestem wlasnie w 36 tyg ciazy, do porodu 4 tygodnie, a moja dzidzia jest ulozona posladnowo od poczatku ciazy i jakos nie wieze, ze sie przekrecie. to jest moja druga ciaza pierwsza przebiegla naturalnie i porod bez problemow. tym razem tez mialam ogromna nadzieje na porod naturalny i chcialabym uniknac cesarki. chcialabym sprobowac porodu posladkowego, ale bardzo chaialbym wiedziec wiecej na ten temat. bede rodzic w anglii, w londynie, tutaj moga pozwolic na porod posladkowy, ale martwie sie, bo po prostu malo o tym wiem i nie wiem, co zrobic: sprobowac silami naturalnymi czy cesarka? Zastanawia mnie, ile kobieta moze miec cesarek w zyciu, bo chcialabym miec pozniej wiecej dzieci? Czy ktos wie? Czy ktos wie wiecej o porodach posladkowych, interesuje mnie po prostu wszystko na ten temat!!
napisał/a: ~Anonymous 2008-03-27 13:29
Witam!
Ja przy pierwszej ciąży miałam cesarkę ponieważ dziecko było położone pośladkowo.Nie słyszałam jeszcze że można rodzic naturalnie jeśli dziecko nie jest ułożone główką w dół.Teraz jestem w 20 tyg.ciąży i się boję że też się nie odwróci.Pani ginekolog powiedziała,że jeśli się nie odwróci to nie ma innego wyjścia tylko cesarka :( PozdrawiamIza
napisał/a: ~Anonymous 2008-05-03 13:05
Studiuje położnictwo na II roku i z tego co wiem to raczej nie ma szans w Polsce na porod silami natury.Porod silami natury(posladkowy) jest bardzo ryzykowny dla dziecka i kobiety oraz wymaga bardzo duzego doswiadczenia od poloznika odbierajacego taki porod.Dlatego najlepszym wysjciem uwazam jest ciecie cesarskie.Raczej nie znajdzie sie tak odwaznego lekarza zeby poprowadzil porod silami natury w polozeniu posladkowym.Sa sporadyczne przypadki ale ja jeszce nie widzialam.
napisał/a: ~Anonymous 2008-05-03 23:30
Aesmir napisal(a):Hej dziewczyny! Mam pytanie: czy któraś z Was rodziła naturalnie przy pośladkowym ułożeniu dziecka? Mój drugi synek właśnie tak jest ułożony i póki co nie spieszy mu się do innego ułożenia, a poród tuż tuż - zostało 6 tygodni :/ Mój gin twierdzi, że przy drugiej ciąży (pierwsza przebiegła bez żadnych problemów) nie ma tutaj wskazań do cesarki. Boję się prób porodu naturalnego i jakichś awaryjnych zabiegów... Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Czekam na wszelkie informacje!
Aga

Naciskałabym lekarza na przeprowadzenie cesarskiego cięcia - ze względu na bezpieczeństwo Twoje i dziecka.
napisał/a: ~Anonymous 2008-05-05 11:59
Może kiedyś przyda sie komuś informacja o posladkowym. Moja druga ciąża zakonczyła sie właśnie -porodem posladkowym a włąściwie stópkowo -pośladkowym. Nikomu nie życze porodu "naturalnego". Jestem otyla i lekarze stwierdzili ze szeroka to dam rade. to był koszmar. Wyszły stopu a pupa i reszta ciałka została, ja nie mialam juz sily przec i własciwie stracilam kontakt z otoczeniem. Moj maz ktory byl przy tym po prostu wyszedl bo mimo ze byl tez przy pierwszym porodzie (wychodzila główka z raczkami i tez nie zdecydowano sie na cearke) i tez nie bylo łatwo to tym razem nie wytrymal. Mowi ze z tego co pamieta to wystajace z krocza bezwladne nozki, fioletowe i bezbronne i moj jek. jak twierdzi wcale nie krzyczalam tylko jeczalam albo wylam cicho ale jak zwierze. ja od pewnego momentu nic nie pamietam, tylko przerazajacy bol i uczucie ze w pewnej chwili stoje obok i ogladam film o sobie. porod zakończył rzuceniem sie lekarza na brzuch i wypchneciem dziecka. Corka dostala 1 punkt apgar a ja przez 1 h po porodzie nie k0ontaktowalam co ze mna sie dzieje tylko siadalam i niby mowilam "czy to juz, błagam pomozcie". Nie było ze mna kontaktu. potem wiedzialam ze zachowuje sie irracjoonalnie ale wpadlam w jakis amok i zaczelam chodzic zbierac swoje rzeczy, pakowac sie, myć, czegos szukalam ale nie wiedzialam czego. dziecko mi zabrano do inkubatora. chciano mnie uspokoic lekami ale po 8 nieudanym wkluciu wenflona zrezygnowano. Zaczelam jarzyc dopiero ok 3 h po porodzie. poszlam na oddzial noworodków i wykrzyczalam ze chce dziecko. uspokoilam sie dopiero jak je dostalam do reki i przytu;liłam. Minelo 2 lata-nie trzymam moczu, mam kłopotu z wypróżnieniami mimo braku zatwardzeń(1x-7-10 dni i wypróżnienie nagłe)z powodu podraznienia nerwów okołoodbytniczych (za bardzo ściśniety zwieracz). teraz jestem ponownie w ciąży i porod mnie przeraza. dzieciaczek nie planowany i powiem szczerze ze juz nie kochany bo wiem ze musze go urodzic i to "jego główna" wina. powiedzialam mezowi ze nie ide do szpitala bo na sama mysl ze tam, pojde dostaje traumy, maze o porodzie w domu. kiedy musialam leżeć z powodu powiklania w ciązy wypisano mnie po1,5 dnia bo psychicznie nie dawalam rady i stweirdzili ze lepiej bym lezala w domu i zglaszala sie tylko na kontrole do szpitala. Kobiety-nie dajcie sie. Moj porod jest przykladem ze nowoczesność nie zawsze jest dla wszystkich. Dla mnie nie była i cierpie do dzis. jak bardzo? - sikajaca pod siebie 30 letnia kobieta i wlasciwie brak czucia od pepka w dol. Corka miala znieksztalcenia czaszki ale po 2 latach i walenia we wszystkie drzwi lekarskie główka doszla do swego kształtu. Oby była intelektualnie sprawna.
napisał/a: Madonna 2008-05-06 12:37
Stosowałaś antykoncepcję, gdy doszło do drugiego poczęcia?
napisał/a: JOWITA1 2008-09-01 12:04
Witajcie przyszle mamy:ja przezylam porod naturalny posladkowy.W moim przypadku okazalo sie za pozno ze dziecko jest ulozone posladkowo dla tego nie bylo czasu na cesarskie ciecie mosialam rodzic silami natury a moja corka byla bardzo duza prawie 4 kilo i 59 cm dluga lekarz ktory odbieral porod byl bardzo wsciekly na lekarza ktory robil UZG ,poniewaz ten powiedzial ze dziecko bedzie male i dam sobie rade tylko cala odpowiedzialnosc spadla by na lekarza odbierajacego porod.Jezeli macie mozliwosc cesarskiego ciecia to zgodzcie sie na to ja caly porod balam sie o moja corke o to ze ja nie dam rady i glowka utkwi w kanale rodnym a to jest bardzo niebezpieczne moj brat zmarl przy porodzie posladkowym mama nie miala wiecej sily przec i glowka utkwila a moj brat sie udusil.Nie polecam naturalnego porodu przy ulozeniu posladkowym ,ja nie mialam wyboru ,musialam ,bylam pocieta jak nie wiem po jakiej operacji i miesiac nie moglam usiasc ,nie mialam tez sily zajmowac sie moim malenstwem ,pomagala mi moja mama takze lepiej po cesarskim cieciu polezec kilka dni a pozniej miec sily dla swojego dziecka niz miesiac czuc sie jak wycisnieta przez sokowirowke .Pozdrawiam was serdecznie i trzymam kciuki .Nie narazajcie dziecka na niebezpieczenstwo i zgodzcie sie na cesarskie ciecie.
napisał/a: JOWITA1 2008-09-01 12:12
Gość napisal(a):
Aesmir napisal(a):Hej dziewczyny! Mam pytanie: czy któraś z Was rodziła naturalnie przy pośladkowym ułożeniu dziecka? Mój drugi synek właśnie tak jest ułożony i póki co nie spieszy mu się do innego ułożenia, a poród tuż tuż - zostało 6 tygodni :/ Mój gin twierdzi, że przy drugiej ciąży (pierwsza przebiegła bez żadnych problemów) nie ma tutaj wskazań do cesarki. Boję się prób porodu naturalnego i jakichś awaryjnych zabiegów... Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Czekam na wszelkie informacje!
Aga

Naciskałabym lekarza na przeprowadzenie cesarskiego cięcia - ze względu na bezpieczeństwo Twoje i dziecka.

Ja tez naciskalabym lekarza na cesarskie ciecie ,sama przezylam taki porod i nie jest to nic przyjemneg dla matki i dla dziecka.