Pokrzywka, czy na pewno idiopatyczna?

napisał/a: szogunzmc 2011-07-09 15:31
Moja nieznośna pokrzywka zaczęła się jakieś 7 lat temu. W okresie wakacji, około sierpnia, spotkaliśmy się po raz pierwszy. Ja i pokrzywka! Było to dośc osobliwe spotkanie, ponieważ w pierwszych chwilach byłem zakłopotany jej obecnością. Po kilku dniach rodzinna Pani Doktor uspokoiła mnie, że to reakcja alergiczna i żebym spożywał leki przeciwhistaminowe. Niestety pokrzywka nie tak łatwo mnie opuściła i udałem się do dermatologa. Po krótkim wywiadzie na wejście dostałem Dexaven (kortykosteryd) 5x domięsniowo, a następnie przez 5 dni encorton(kortykosteryd) doustnie w dawce 1-0-0 5mg oraz leki przeciwhistaminowe-loratadyna. Trwało to jakieś 3 tygodnie zanim mogłem swobodnie zapomnieć o pokrzywce. Następne odwiedziny pokrzywki to środek zimy i czas jej trwania to 6tygodni. To była pierwsza tragedia. Wysyp na całym ciele był tak wielki, że nie mogłem normalnie funkcjonować. Leczenie podobne do poprzedniego.Po trzech latach od pierwszego ataku wyjechałem na studia. W połowie pierwszego roku dostałem ataku i trafiłem na lekarza dermatologa-alergologa. Tu znów kortykoterapia, dieta, wykluczanie, próby prowokacyjne. Skutek- żaden! Jesienią krótki wysyp około 2 tygodni i umiarkowany stan skóry. Zimą ostry stan 6-tygodniowy i wstrząs alifatyczny, duszenie. Zastrzyki, kortykotropina i fenazolina. Wtedy nie widziałem na oczy tak spuchła mi twarz. Zacząłem wiele czytać i interesowac się pokrzywką. Dowiedziałem się prasy naukowej, internetu i wywiadu, że pokrzywka ma podłoże alergiczne, stresowe, idiopatyczne i jest reakcją na stany zapalne. Na wakacje wyjechałem za granicę do pracy. Pokrzywki ani grama przez cały okres wakacji. Po powrocie we wrześniu znów dwa miesiące spokoju. W listopadzie atak wznowił się i trwał około 4tygodni. Przeczekany i zaleczany lekami przeciwhistaminowymi. Rok później w maju zaczęła się kolejna tragedia. Pokrzywka nie ustępowała przez okres 5 miesięcy. To był koszmar. I w kraju i za granica męczyłem się z atakami ratując się kortykosterydami. Ucierpiało na tym moje zdrowie przez podaż leków sterydowych o takim długim czasie trwania. po powrocie we wrześniu leczyłem się prywatnie u alergologa w rodzinnym mieście, którt jako pierwszy lekarz zlecił mi testy IgE krwi (wynik astronomiczny 484- przy normie 100) oraz testy pokarmowe POLYCHECK I, które nie wykazały żadnej alergii oraz badania na obecność pasożytów (wynik -nie stwierdzono). Zastosowano antybiotyki i probiotyk(osłonowo) oraz przeciwhistaminowo ranigast i telfaxo. Po pięciu dniach po pokrzywce ani śladu, a ja mogłem cieszyć się aktywnością fizyczną bez umiaru. Badanie kontrolne wyznaczone miałem na styczeń, ale z powodu bałaganu w przychodni nie zostałem przyjęty, a kolejna rejestracja(wg. rejestratorek) mogła być dopiero na marzec. W tym okresie wyjechałem do pracy do innego miasta i miałem spokój aż do końca maja tego roku, kiedy pokrzywka powróciła. Mam ją do dziś i leczę u najlepszego dermatologa w mieście. leczenie przebigało następująco: DEXAVEN 4mg 1-0-0 5dni domięśniowo, Clemastinum 10mg 1-0-1 5dni domięśniowo, Claritine 0-1-0 doustnie. Badania na OB (w normie) CRP (12,0 przy normie 6). Po pieciu dniach Ranigast 1-0-1, Telfaxo 1-0-1 i tak przez 4 kolejne dni. Wizyta i brak pokrzywki w 3 i 4 dniu brania tyhc leków. Po wizycie zmiana na ranigast 1-0-0 i telfaxo 0-0-1. Powrót pokrzywki w postaci bardzo małych plam, gęstych nieswędzących i nieprzeszkadzających. 10 dni brania leków i zaczyna się powrót choroby. Przez cały okres trwania choroby pokrzywka pojawiała się po przebudzeniu, po spoceniu, w miejscach ucisku, po wysiłku fizycznym, po stresowych sytuacjach. Najdłuższy okres bez ataków to okres po antybiotykach ponad 11 miesięcy. Jeśli ktoś kompetenty może mi powiedzieć, co przeoczyłem, jakie błędy w leczeniu popełniłem ja, a jakie lekarze? Czego jeszcze nie zrobiłem? Czy lekarze nie moga zroibć kompletu badań? Czy system leczenia i refundowania badań jest tak nieudolny? Osobiście wydaje mi się, że powinienem mieć zrobiony komplet badań alergicznych, krwi, poziomu białek CRP, Poziomu IgE. Jeżeli mój organizm wytwarza białka CRP na takim poziomie i poziom IgE również sugeruje walkę z czynnikiem zewnętrznym to czy lekarze nie powinni starać się tego wyeliminować stosując wszystkie znane metody leczenia. Dlaczego od razu zabrano się za kortykoterapię? Dlaczego nie skierowano mnie na leczenie szpitalne skoro żadne z lekarzy prowadzących nie zdiagnozował ostatecznie przyczyny mojej pokrzywki? Dodam, że nie mam jaj pasożytów w kale i mam leczone zęby na bieżąco i wg. opinii dentysty jama ustna nie ma stanu zapalnego.
napisał/a: dafff 2011-07-10 21:17
Niezły opis choroby. Leczenie kortykosteroidami to najprostsza droga do osiągnięcia efektu a nasza służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia. Wszystkich badań nie wykonano, jak sam zauważyłeś ze względu na fundusze. Szpitale są cholernie zadłużone i unika się jakichkolwiek, wybiegających ponad standard badań. Z drugiej strony pokrzywka jest wbrew pozorom ciężkim schorzeniem gdyż nie tak łatwo znaleźć jej przyczynę. Moim zdaniem powinni położyć Cię na oddział tylko może właśnie brakuje funduszy.
napisał/a: szogunzmc 2011-07-11 00:35
Czy nie jest faktem, że kortykoterapia powoduje szereg zmian w organizmie, a przy długotrwałym stosowaniu obciąża nieodwracalnie nadnercza. Z ulotek wynika, że ucierpiały moje stawy (co odczuwam) i gospodarka hormonalna. Czy w takim wypadku nie ważne jest zdrowie pacjenta, a fundusze szpitali?
napisał/a: dafff 2011-07-11 17:12
szogunzmc napisal(a):Czy nie jest faktem, że kortykoterapia powoduje szereg zmian w organizmie, a przy długotrwałym stosowaniu obciąża nieodwracalnie nadnercza. Z ulotek wynika, że ucierpiały moje stawy (co odczuwam) i gospodarka hormonalna. Czy w takim wypadku nie ważne jest zdrowie pacjenta, a fundusze szpitali?


Tak, długotrwałe stosowanie kortykosterodiów powoduje uszkodzenia wewnątrz organizmu. Cóż na resztę pytań nie odpowiem z wiadomych przyczyn. Mogę dodać tylko tyle, że polskie szpitale nie funkcjonują jak te w USA, nie mamy tyle środków, funduszy. Natomiast to już zależy od naszego rządu więc co mamy zrobić.