Podejrzenie tasiemca i kandydozy

napisał/a: Antaro 2013-08-04 16:58
Witam
Sprawa wygląda tak. Lekarz domowy, internista, rozkłada ręce i nie wie co mi dolega, jednak jak to zwykle bywa tego typu lekarze nie mają wystarczającej wiedzy w dziedzinie grzybów itp i pewnie dlatego odrzuca diagnozę kandydozy i tasiemca. W prywatnej klinice w Warszawie na aparacie endomed (EAV) bodajże, wyszło że mam tasiemca nieuzbrojonego i kandydoze.
Dostałem Zentel + sól gorzką. Brałem 3x, nie pomogło! Ponadto zioła Chuan Lian Zi i krople Candimis, biore od 2 tyg i nie wiem po co bo wcale nie ma żadnej poprawy. Od tygodnia biore również Candex, poniekąd najlepszy lek na kandydozę.

Po krótce opiszę swój przypadek.

W zeszłym roku zacząłem proces odchudzania. W wieku 28 lat, przy wzroście 180cm ważyłem 100kg. Dzięki zmianie sposoby odżywiania się, zwiększeniu aktywności fizycznej (siłownia, rower, basen, bieganie) udało mi się zredukować wagę do 70kg, czyli schudłem 30kg. Zaznaczę na tym etapie, że ubytek wagi nie był i nie jest spowodowany grzybicą gdyż objawy pojawiły się mniej więcej na etapie jak już ważyłem 20kg mniej (80kg) czyli w okolicach grudnia 2012. Od tamtej pory bez powodu który byłbym w stanie zauważyć zaczęły mnie męczyć wzdęcia i obrzydliwe, śmierdzące zgnilizną gazy, które pojawiały się i do dziś pojawiają się po praktycznie wszystkim co spożywam. Nie ma znaczenia czy jest to ciemny ryż, makaron, kartofle, mięso, jabłko czy pomidor. Nawet po czystej wodzie pojawiają się gazy. Nie przesadzę jeśli powiem, że powoli zaczyna rujnować to moje życie osobiste i towarzyskie. (kandydoza jelit?)
Pomijając kwestię gazów od 2-3 miesięcy zacząłem się borykać z efektem nie najedzenia. Ciągle jestem głodny, nigdy się nie najadam, co najwyżej na pewnym etapie obżerania zaczynam odczuwać dyskomfort w brzuchu. Sytuacja wygląda tak, że dopóki nie spożyje pierwszego posiłku rano jest w miarę ok, jeśli tylko zacznę jeść wygląda to tak jakby „ssanie” się we mnie odzywało. Jem za 2-3 osoby. W miarę jedzenia rośnie apetyt. Potrafię np zjeść 25-30 pierogów, 15 burgerów, 1.5kg kartofli, 10 kajzerek itp nienaturalne ilości pokarmu. Kiedyś jak byłem otyły najadałem się porcjami minimum trzykrotnie mniejszymi!! Oczywiście nie jem w ten sposób opisany powyżej, chciałem jedynie zobrazować, że spróbowałem kilkukrotnie „najeść” się do syta i zobaczyć ile muszę zjeść aby nie odczuwać głodu po skończonym posiłku. Obecnie staram się utrzymywać dietę, 4-5 posiłków dziennie, odpowiednio zbilansowanych na poziomie z dobowym bilansem kalorycznym 2300-2500kalorii. Pozwala mi to utrzymywać wagę na tym poziomie co teraz (70kg) z której jestem zadowolony. Nie chcę mi się pić. Przestałem odczuwać pragnienie. Poza kawą/herbatą mogę wciągu dnia nic nie pic i będę się czuł dobrze. Kiedyś nie wyobrażałem sobie aby nie popić posiłku, teraz tego wręcz unikam. (podejrzenie tasiemca?)

Miałem obecnie robione dwukrotnie badania krwi, nie były dobre, lecz nie sugerowały żadnych grzybów ani pasożytów według internistki. USG jamy brzusznej nie wykazało żadnych nieprawidłowości. W szpitalu chorób zakaznych byłem kilka dni temu. Bede robił na dniach badania kału parazytologiczne (3) i na posiew ogólny (1). Zobaczymy co wykażą takie badania, poza "szamańskimi" wynikami/metodami (biorezonanse itp) z klinik holistycznych.
Naczytałem się dużo w internecie, bo skąd miałem czerpać wiedzę, o tym co mi może dolegać i jak to leczyć Wydaje mi się, że na 99% borykam się z przerostem drożdży w jelitach. Wskazuje na to mnóstwo objawów, min.:
Zrobiłem test w domu. Nalałem do szklanki zimnej wody na noc i rano tuż po przebudzeniu splunąłem do niej. Po kilkunastu minutach ślina zamiast się rozpuścić i pozostawić co najwyżej bąbelki an powierzchni opadła na dno jak jakiś dziwny zlepek glutowatych nitek. Dwa dni z rzędu identyczny efekt końcowy. Ponadto odczuwam: wzdęcia/gazy, bulgotanie/przelewanie w jelitach po lewej stronie – po napiciu się, problemy ze skórą (pęka na dłoniach), wyczerpanie fizyczne i bóle mieśni, głownie ud (nic mi się nie chce), niechęć do współżycia seksualnego, nieświeży oddech, podobno zapadnięte policzki

Co teraz ?
Leki póki co nie pomagają. Candex po 1 tyg - żadnej poprawy, pierdze jak szalony, nie da sie wytrzymac w moim towarzystwie. Na dobra sprawe nie powinienem z domu wychodzić do ludzi. Leczeniem biorezonansem jeszcze nie robiłem, wstrzymuje sie z tym, gdyz nie do konca w to wierze. Staram sie utrzymywac diete przeciwgrzybiczą. Moja wlasna wersja gdyz w interncie jest ich multum i każda zparzecza poprzedniej. Jedni mówia ze mozna pic kawe, inni ze nie, jedni ze mozna spozywac ziemniaki, inni ze absolutnie nie. A wiec najogólniej pisząc: nie jem produktów z białek mąki, żadnych słodyczy / owoców, żadnego mleka ani produktów na jego bazie (serów, twarogów) i oczywiscie nie pije alkoholu.

Czy uwazacie ze w takiej sytuacji powinienem sie zainteresowac Hydrokolonoterapią ? Czy taki zabieg może pomóc w usunięciu tasiemca, jesli nie został zabity/zatruty ? Tak sobie mysle ze takie plukanie jelita to swietny pomysł przy moich problemach. Bezposrednio po nim zapodałbym jakis probiotyk, który miałby ułatwione zadanie, gdyż jelito byłoby czyste od syfu, toksyn, grzybów itp.

Czekam na Państwa porady i sugestie co dalej robić. Obecnie najwiekszym problemem jest ciągły głód i jego chciałbym sie w pierwszej kolejnosci pozbyc. Jesli to nie jest wina tasiemca, to moze po prostu z powodu grzybica jelit pokarm który zjadam nie jest wchłaniany do organizmu przez nie zasila go - efekt jest taki ze jestem non stop nienajedzony i osłabiony. Od taka moja teoria...
napisał/a: ~Anonymous 2013-08-05 00:09
To czy masz grzybicę okaże się po badaniu kału. Zrób wymaz z jamy ustnej. Być może że tak szybka utrata wagi i nieumiejętnie dobrana dieta doprowadziły do osłabienia organizmu czego efektem może być grzybica. Osłabienie i bóle może równie dobrze wynikać z odwodnienia czego efektem jest niedobór składników takich jak potas, magnez etc. Kawa+intensywny sport też. Organizm może dawać sygnał w postaci wzmożonego głodu jeżeli brakuje mu witamin i minerałów.
Nie wiem co jesz ale polecam dużo błonnika. Wyeliminuj tłuste mięsa,kiełbasy w zamian jedz chude mięso gotowane, jogurty naturalne,otręby owsiane,jarzyny szczególnie strączkowe,kasze...
Pij dużo wody niegazowanej pomimo braku pragnienia=oczyszczanie organizmu. Kup sobie probiotyki typu "osłonka",skład witamin z dodatkiem żeń-szeńia na wzmocnienie
Hydrokolonoterapia jest jak biorezonans....
Pozdrawiam.
napisał/a: Antaro 2013-08-05 21:14
Renesans napisal(a):To czy masz grzybicę okaże się po badaniu kału. Zrób wymaz z jamy ustnej. Być może że tak szybka utrata wagi i nieumiejętnie dobrana dieta doprowadziły do osłabienia organizmu czego efektem może być grzybica. Osłabienie i bóle może równie dobrze wynikać z odwodnienia czego efektem jest niedobór składników takich jak potas, magnez etc. Kawa+intensywny sport też. Organizm może dawać sygnał w postaci wzmożonego głodu jeżeli brakuje mu witamin i minerałów.
Nie wiem co jesz ale polecam dużo błonnika. Wyeliminuj tłuste mięsa,kiełbasy w zamian jedz chude mięso gotowane, jogurty naturalne,otręby owsiane,jarzyny szczególnie strączkowe,kasze...
Pij dużo wody niegazowanej pomimo braku pragnienia=oczyszczanie organizmu. Kup sobie probiotyki typu "osłonka",skład witamin z dodatkiem żeń-szeńia na wzmocnienie
Hydrokolonoterapia jest jak biorezonans....
Pozdrawiam.

I to badanie kału da 100% pewnosci ? Tzn jesli wyjdzie w trzykrotnym badaniu ze nie mam ani tasiemca ani przerostu grzybów tzn ze ich nie mam bankowo, czy prawdopodobnie ?
Z cała pewnoscia szybka utrata masy ciała moglo doprowadzic do oslabienia organizmu, ale nie odchudzam sie od około 6 miesiecy a ciągle jest ze mną bardzo kiepsko. Dietę przy odchudzaniu miałem dobrą, po zakonczeniu redukcji równiez. Obecnie wyglada ona srednio bo mam problemy z głodem, który nie mija. To nie są napady głodu, po prostu ile bym nie zjadł, w rozsądnych ilosciach, jestem niedojedzony. Wiadomo ze nie moge jesc tyle zeby sie najadac bo po pierwsze nie stac mnie na to, po drugie szybko wróciłbym do pierwotnej wagi albo i wiecej. Sport, cóż, nie oszczedzam sie. Biegam tygodniowo 50-70km, do tego rower, basen... Ale podobno duza akrtywnosc fiz przy grzybicy jest wskazana. Błonnika mam stosunkow duzo w diecie. Tłustych mies nie jadam, kiełbas nigdy w zyciu, mięso...piekę, jogurty przy grzybicy? Oszalałes ? Przeciez to mleko, któy jest zakazane. Normalnie do niedawna jadlem jog nat, piłem mleko, jadłem sery białe, żołte itp. Kasze codziennie, raz gryczana, raz jaglana, czasem ryż ciemny lub makaron razowy. Warzywa - oporowo.
Po wodzie pierdze, nie pisałem o tym ? Jak sie napije wody z rana na pusty żołądek/jelita to jest ok, jesli natomiast po posiłku sie napije szklanke wody, np godzine po sniadaniu - murowane piardy walące zgnilizną...koszmar.
napisał/a: aaggaa3 2013-08-06 11:41
jesli chodzi o badanie mykologiczne kału to uważam, że wynik ujemy oznacza, że ''grzybów'' w jelitach nie ma

co do tasiemca to badanie kału na obecność członów tasiemca lub jaj daje jakieś 50% pewności, z tego co się orientuję można sprawdzić obecność tasiemca robiąc wymaz z odbytu

najlepiej jest dopytać się w labie jaka metoda jest najskuteczniejsza

a masz może wynik badania krwi (morfologia?)
napisał/a: Antaro 2013-08-20 18:39
Mam, na przestrzeni 3 miesiecy robiłem 3 badania krwi, ostatnie z wczoraj, dzis odebrałem wynik
Oto skany
http://s21.postimg.org/xd9mgpic7/mocz.jpg

http://s21.postimg.org/ev0oiqb6f/morfologia.jpg

http://s21.postimg.org/7qiv9p3x3/rozmaz.jpg

http://s21.postimg.org/ewf7pw2dz/biochemia_test_tolerancji_glukozy.jpg

http://postimg.org/image/8vhistfrn/

Wiem ze wyniki są złe, wczesniejsze wskazywały na anemie, teraz juz nie, chociaz jest to na granicy i jesli jestr lekka anemia to nie jest z powodu braku zelaza bo jest w normie, moze witamina b12 ? Bardzo zle wyniki prób wątrobowych, tylko co z tego ?

Interesuja mnie 2 rzeczy ?
1. Dlaczego jestem ciągle glodny przez co pozeram porcje za 5 osób
2. Dlaczego po wszystkim (jedzenie/płyny) lecą zgniłe gazy
napisał/a: aaggaa3 2013-08-21 18:13
witaj, badanie moczu masz w porządku, morfologia natomiast świadczy o niedoborze witaminy B12

napisal(a):Bardzo zle wyniki prób wątrobowych, tylko co z tego ?


próby wątrobowe są trochę ponad normę, nie są bardzo złe bardzo złe byłyby gdyby na wyniku była liczba 3-cyfrowa

jednak myślę, że warto byłoby poszerzyc diagnostykę w tym kierunku

test tolerancji glukozy wyszedł ok

a czy lekarz nie poradził, aby zbadać poziom B12? dobrze byłoby dowiedzieć się skąd ten niedobór, pierwszym krokiem byłaby gastroskopia

napisal(a):I to badanie kału da 100% pewnosci ? Tzn jesli wyjdzie w trzykrotnym badaniu ze nie mam ani tasiemca ani przerostu grzybów tzn ze ich nie mam bankowo, czy prawdopodobnie ?


jesli chodzi o badanie mykologiczne wynik z kału jest 100% owy, natomiast badanie kału nie daje 100% pewności, jednak jest wg. mnie wiarygodne pod warunkiem ''zbierania'' próbek w prawidłowych odstępach czasu
napisał/a: Antaro 2013-08-21 20:30
badanie mykologiczne ? tzn ? ja miałem parazytologiczne ? to to samo czy nie ? a posiew ? (zamiast kubeczka w prazytylogicznym badaniu miałem długa próbówke z patykiem takim jak wacik do uszu).
czyli powinienem zrobic badanie mykologiczne ?
kał był pobierany w odstepach 1 dzien, tzn wtorek/sroda/czwartek. nie jestem robotem którego mozna zaprogramowac na oddawanie stolca zawsze rano, a taki jest wymów. mam tak ustawiony organizm ze zalatwiam sie po poludniu. rano mi sie praktycznie nigdy nie zdarza, a to ze udało sie to zalatwic 3x rano było jakims napdrzyrodzonym wyczynem. inna kwestia ze zmuszałem sie zeby zorbic kupe...
lekarka nie mówiła w jakich odstepach czasu powinny byc próbki zbieranie, a ja nie widziałem ze ma to jakies znaczenie.
napisal(a):
Bruzdogłowiec szeroki to pasożyt gnieżdżący się najczęściej w jelicie cienkim człowieka.
Obecność bruzdogłowca szerokiego w naszym organizmie charakteryzuje się objawami, które przypominają zatrucie pokarmowe. Są to wymioty, mdłości oraz biegunka. Występuje również ból brzucha oraz może pojawić się niedokrwistość. Wywołują ją wydzielane przez tasiemca toksyny, które pochłaniają witaminę B12, gwarantującą właściwy skład krwi.

Moze mam tego tasiemca jednak...
napisał/a: Antaro 2013-08-30 21:55
Oto wynik
http://s16.postimg.org/ind14s0ad/DSC04109.jpg
Jeśli byłyby problemy z odczytaniem tych bazgrołów na dole to już je deszyfruję.

"Wykluczono zakażenie bakteryjne przewodu pokarmowego oraz choroby pasożytnicze"

A więc, po kolei:

Powiedziałem lekarce że prawdopodobnie próbki kału były źle pobierane przeze mnie, bo jak widać dzień po dniu, a nie w odstępach kilkudniowych. Otrzymałem odpowiedź, że to bez znaczenia i wynik z kału ze szpitala zakaźnego daje 100% pewności. Czy to możliwe ? Podobno badanie kału nigdy nie daje takiejh pewności. A moze to się zmieniło i obecnie robi się je tak dokładnie że można miec pewność co do wyników ? Tasiemca nie mam, co do grzybicy przewodu pokarmowego - nie wiem. Candida Ablicans to pasożyt ? Jesli i drożdżycy nie mam to skąd tak śmierdzące gazy ? Czy wątroba może powodować takie rzeczy ? Dostałem zalecenie aby się udac do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o skierowanie do Gastrologa. Jest sens ?

Najgorsza sytuacja jakiej się obawiałem ma miejsce - ciągle nic nie wiadomo, tzn niby wykluczono coś z badania kału, ale nie daję mu jednak 100% pewności.

Ale załóżmy ze to nie pasożyty, więc co ? Pomińmy odcinek jelit, jakie możliwości pozostały ? Ciągle złe wyniki wątrobowe ALAT/ASPAT, ale czy one moga wpływać na niezaspokojone uczucie głodu ? W jednym z badań krwi, z lipca 2013 miałem badane TSH, zakres 0.40 - 4.00, u mnie jest 3.38. Raczej nadczynność tarczycy wykluczyć można.

Przyszło mi do głowy coś jeszcze, coś co przez dłuższy czas odrzucałem, a mianowicie podłoże psychiczne głodu.

• Polifagia – z koniecznością jedzenia dużych ilości pokarmów. Przyczyny mogą być czynnościowe, organiczne, nerwowe (choroby tarczycy, choroby pasożytnicze, ciąża, cukrzyca).

• Akoria – jest to występujący w chorobach psychicznych brak uczucia sytości po posiłku.

I jedno i drugie pasuje pode mnie. Wizyta u psychiatry się kłania ? Co mam robić, bo naprawde już nie wiem. Psychiatra, do gastrologa, od której strony ugryść problem ?

PS: Pobrano mi krew w "zakaźnym" i będzie ona badania pod kątek zapalenia wirusowego wątrpoby typu B (C wykluczone)
napisał/a: wojtas8585 2013-08-31 13:20
Troszeczke przeczytałem twój post i mam pytanie dlaczego padło na tasiemca? Możesz mieć inne pasożyty albo i nie co do candidy to badanie kału powinno je wykazać czy jest nadmiar czy nie.Pierwsze badanie może być niewiarygodne dlatego zaleca się robic kilka badań kału najlepiej każde w innym laboratorium
napisał/a: annaewa32 2013-08-31 15:01
Antaro z przerażeniem przeczytałam Twoj post i napiszę, to dla Twojego dobra, daj sobie spokój z wszelkimi biorezonasami, płukaniami jelit itp. Moja koleżanka dała namówić się na cieciorkę, umarła w ciągu 4 tygodni w wyniku zakażenia.

Tasiemiec i inne pasożyty można wykryć tylko poprzez badanie kału. Badanie kilkukrotne w odstępach 2-3 dniowych, taki jest cykl wydalania jaj przez pasożyty. Tasiemiec może być też widoczny w stolcu gołym okiem, wydala człony. Cuchnące gazy mogą być spowodowane przez nieprawidłową florę bakteryjną jelit, mogłeś ją zaburzyć stosując leki na grzybicę, badź za dużo podaży błonnika w diecie. Nieprawidłowa morfologia może świadczyć o uszkodzeniu watroby przez leki, zakażenie wirusem typu B lub C watroby, stłuszczenie, choroby dróg żółciowych. Objawy ze strony układu pokarmowego mogą świadczyć o wrzodach, zapaleniu żoładka, zapaleniu jelit. Wskazana jest w Twoim wypadku gastroskopia, ewentualnie kolonoskopia. Podejrzewam, że pierwsze badanie rozwikła zagadkę Twoich problemów. Oprócz badań aspat, alat, rób GGTP, fosfatazę alkaliczną, crp, lipazę, amylazę. Proponuję zastosować probiotyki w kapsułkach, aby poprawić florę bakteryjną jelit. Możesz cierpieć też na nietolerancję pokarmową, tudzież celiakię.
napisał/a: Antaro 2013-08-31 15:02
"Szamanka" z kliniki holistycznej zasugerowała ze moge miec tasiemca skoro ciagle walcze z niemijającym głodem. Zrobiła badanie na biorezonansie i wyszlo ze mam tasiemca nieuzbrojonego i kandydoze. Teraz badania kału temu przeczą.
100% pewnosci nie mam co mi dolega w tej sytuacji.
W innym laboratorium nie bede robil badan kału bo bede musial za nie zaplacic a juz wystarczająco duzo pieniedzy wywaliłem w błoto.
A smierdzące gazy to jeden z objawów grzybicy przewodu pokarmowego. Nie widze innego wytlumaczenia.

PS: nie sugerować tylko mi proszę ze to wina zle dobranej/zbilansowanej diety, bo ten etap mam juz za sobą i złe odzywianie mozna wykluczyć z potencjalnych powodów....pierdzenia.

annaewa32 napisal(a):Antaro z przerażeniem przeczytałam Twoj post i napiszę, to dla Twojego dobra, daj sobie spokój z wszelkimi biorezonasami, płukaniami jelit itp. Moja koleżanka dała namówić się na cieciorkę, umarła w ciągu 4 tygodni w wyniku zakażenia.

Tasiemiec i inne pasożyty można wykryć tylko poprzez badanie kału. Badanie kilkukrotne w odstępach 2-3 dniowych, taki jest cykl wydalania jaj przez pasożyty. Tasiemiec może być też widoczny w stolcu gołym okiem, wydala człony. Cuchnące gazy mogą być spowodowane przez nieprawidłową florę bakteryjną jelit, mogłeś ją zaburzyć stosując leki na grzybicę, badź za dużo podaży błonnika w diecie. Nieprawidłowa morfologia może świadczyć o uszkodzeniu watroby przez leki, zakażenie wirusem typu B lub C watroby, stłuszczenie, choroby dróg żółciowych. Objawy ze strony układu pokarmowego mogą świadczyć o wrzodach, zapaleniu żoładka, zapaleniu jelit. Wskazana jest w Twoim wypadku gastroskopia, ewentualnie kolonoskopia. Podejrzewam, że pierwsze badanie rozwikła zagadkę Twoich problemów. Oprócz badań aspat, alat, rób GGTP, fosfatazę alkaliczną, crp, lipazę, amylazę. Proponuję zastosować probiotyki w kapsułkach, aby poprawić florę bakteryjną jelit. Możesz cierpieć też na nietolerancję pokarmową, tudzież celiakię.


U mnie były próbki pobierane dzien po dniu, czyli zle ? A mimo tego w szpiatalu zakaznym dano mi 100% pewnosc ze nie mam pasozytów. Wierzyć ? Poza tym nie jestem maszyną, która robi kupe na zawolanie. Zalatwiam sie nieregularnie, co 2-3 dni praktycznie zawsze po poludniu. Graniczy z cudem aby rano popędziło mnie do WC.Ciezko wiec bedzie dostyarczyc próbke kału co kilka dni, a wiadomo ze musi byc ona stosunkowo swieza.
Biore od 2 tygodni tabletki/probiotyki, ale na razie nic nie pomagaja. Z leków na grzybice stosowałem tlyko Candex, ale on miał pomóc a nie zaszkodzić. Watpie aby on cokolwiek "zepsuł" w organiźmie. Za duzo blonnika nie mam, za mało tez nie. Z dietą próbowałem wszelakich kombinacji. Odstawiałem nabiał, zwiekszałem/zmneijszałem podaż białka/ww/tł. To nic nie daje. Oczywiscie czasem jest lepiej, czasem gorzej, są produkty typu zwykle mleko, które działają jak zapalnik i po nich gazy są wieksze niz bez nich. Chodzi o to ze nie ma takiego produktu który mógłbym spozywac bez obawy o to ze "zagazuję" otoczenie.
Kto by pomyslal ze czlowiek bedzie bał sie napic czystej wody bo spowoduje ona....wiadomo co. Woda tylko po nocy, na pusty zołądek nie powoduje gazów. Po pierwszym posiłku w ciągu dnia , niezaleznie czy po 20 minutach czy po 2-3h jak napise sie wody - gazuję :P Wygląda to tak jakby woda wchodzila w jakąs rekację z gnijącymi/niestrawionymi resztkami pozywienia.

To czy mam zółtaczke typu B bede wiedzial 11 wrzesnia, czyli nhiedlugo.
Gastroskopie chyba zrobie prywatnie bo "Państwowo" to można zdechnąc niczym pies nim sie czlowiek doczeka na swój termin.
Kolonoskopie zrobiłbym juz dawno ale jak ? Przygotowanie do tego zbiegu to istny koszmar. Przy moim problemie z głodem nie dam rady na 3-4 dni przed przestrzegac wszystkich zaleceń.
Na tolerancje pokarmową nie cerpie, no chyba ze na wszystko! Jak byłem spasiony i wazylem 100kg przed odchudzaniem moglem jesc wszystko, a pierdziałem raz na jakis czas, jak przecietny czlowiek. Litr mleka moglem duszkiem wypic i czulem sie dobrze, nie to co teraz.
napisał/a: annaewa32 2013-08-31 15:13
Wiesz, co jeśli nie chcesz wziąć pod uwagę naszych rad i odrzucasz metody diagnostyki z medycyny konwencjonalnej, to po prostu słuchaj dalej szamanów i tyle. Stosuj się do ich wskazówek i nie miej pretensji, jeśli Twój stan zdrowia będzie się pogorszał i nadal nie będzie efektów kuracji. Skoro nie wierzysz lekarzom, wynikom badań, to po, co robisz morfologię? Przecież biorezonans prawdę Ci powie. Ok sam bierzesz odpowiedzialność za swoje zdrowie.