podejrzany obrzęk kostek

napisał/a: Sylwika11 2008-05-19 22:06
hej,
postaram się krótko, 4 tygodnie temu tak nagle spuchła mi lewa kostka, obrzęk jest duży, zaczerwieniony , lekko siny no i bolący ale niezbyt dokuczliwy podczas chodzenia, bardziej podczas dotykania, druga kostka też mnie boli jednak obrzęk jest znacznie mniejszy. Obrzęk nastąpił bez żadnego urazu czy nadmiernego przeciążenia. Po 4 rech tygodniach lekarze dalej nie wiedzą co mi jest. a gdzie byłam ? Najpierw ortopeda - powiedział że to nie jego działka skoro nie było urazu, potem endokrynolog- powiedział że z tarczycą wszystko ok, usg doplerowskie pokazało że z naczyniami krwionośnymi kończyn dolnych wszystko jest ok. Na badaniach krwi wszystko jest w normie oprócz:
HGB - 11,2 dla normy 12-18
HCT - 34,5 dla normy 36-54
MCV 78, dla normy od 80
MCH 25,5 dla normy od 26,5
OB 20 mm
AST 58,1 U/l przy normie do 46
ALT 56,8 przy normie do 49
Potas 5,19 mmol/l przy normie do 5


mocz:
odczyn 6,5
krwinki białe 25-30 wpw
krwinki czerwone częściowo wył 3-5 wpw
ciała ketonowe- ślad

dziś byłam na usg jamy brzusznej i lekarz stwierdził ogniskowe stłuszczenie wątroby ze znakiem zapytania plus oznaki wodniaka woreczka żółciowego (dł ponad 83 mm) jednak bez złogów plus dwa drobne złogi o średnicy po 5 mm w prawej nerce.
Lekarz powiedział że żadne z powyższych nie jest przyczyną opuchnięcia kostek.

co mi jest że mam bolący obrzęk kostki ? co ja mam dalej z tym wszystkim zrobić ? obrzęk mam od 4 tyg i wcale nie znika

proszę o pomoc

wielkie dzięki
zuza
napisał/a: Teodor M 2008-05-20 00:47
A nie miałaś w tym czasie jakiegoś długiego wyjazdu, np. autokarem lub samolotem przez kilka godzin. Ja kiedyś miałem taką samą historię po jeździe autokarem przez całą noc i nie chciało mi się wychodzić na postojach aby się poruszać. Efekt - rano jedna kostka opuchnięta, a po południu już obie.
Potem zdarzyło mi się to jeszcze raz po kilku latach, że rano obudziłem się z opuchniętymi kostkami. Też nigdy nie miałem żadnego urazu, a wyglądało to tak jak opisujesz. Tylko, że ja choruję na przewlekłe zapalenie jelita grubego i u mnie lekarze orzekli, że to jest objaw pozajelitowy tej choroby. To jest znana historia u jelitowców, że czasami bolą i puchną stawy. Czasami te objawy pozajelitowe występują wcześniej niż objawy ze strony jelit. Zasada jest wtedy taka, że to co leczy jelita, leczy też stawy. Zwiększono mi dawkę Sulfasalazyny i po ok. 2 tygodniach opuchlizna zeszła i przestało boleć, ale nogi w kostkach zmieniały kolorki jeszcze długo. Oprócz tego stosowałem Altacet w żelu do smarowania na tę opuchliznę.
Jeżeli nic lekarze nie doradzają sami, to może zasugeruj im sprawdzenie w tym kierunku. Pomyśl, czy nie miałaś kiedykolwiek jakichś nawracających bóli brzucha, wzdęć lub biegunek, lub stanów podgorączkowych niewiadomego pochodzenia. Badań wziernikowych jelit raczej nikt Ci na podstawie takich objawów jak Twoje teraz nie zrobi i zresztą nie są one w tej chwili konieczne, ale badania kału na pasożyty, grzyby, bakterie i koniecznie na krew utajoną może uda się zrobić. Czasami w przypadku stanu zapalnego w jelitach wyniki krwi są dobre w tym OB również. Ja tak miałem zawsze. Lepszym wskaźnikiem jest tutaj CRP, chociaż znam przypadki, że i to było w normie, a w kolonoskopii wychodził stan zapalny. Rozumiem, że cukier też masz w normie.
To co napisałem to są tylko luźne przypuszczenia na podstawie moich doświadczeń, więc niczego sobie nie wmawiaj. Ale lekarze, jeżeli nic nie wiadomo, to mogli by się trochę bardziej postarać i zrobić jakieś badania, ażeby i to sprawdzić.

Pozdrawiam