Płytki krwi a leczenie...

napisał/a: Anthony 2014-10-03 00:06
Witam,

Tak jak w nazwie tematu, sprawa dotyczy PLT. Od małego mój poziom płytek wynosił około 120-140 tys, lecz dopiero teraz kiedy jestem dorosły i staram się o pracę w służbach mundurowych zwróciłem a raczej zwrócono mi uwagę na ich poziom. Kiedy oddawałem honorowo krew lekarz badający mnie oznajmił, że jeżeli nie będę mieścił się w min. 150 tys PLT nie mogę oddawać krwi.

Zacząłem sprawę nieszczęsnych płytek od lekarza rodzinnego, który orzekł iż nie mam się czym przejmować. Następnie załatwiłem skierowanie do hematologa, który powiedział to samo ale zrobił mi dodatkowe badania:

PLT-125 tys, PDW-15 fL, MPV-11,9 fL, P-LCR-38,8% - Reszta morfologi w normie tylko PLT poniżej. Biochemia żelaza również w normie, śledziona nie powiększona, skaz krwotocznych brak.

Konsultowałem sprawę również w poradni hematologicznej gdzie powiedziano, że nie ma problemu i gdyby płytki były liczone "ręcznie" to wynik był by w granicach 160-170 tys...

Moje pytanie jest takie... Co mam dalej robić skoro wszyscy mi mówią, że jest w porządku pomimo tego iż moje PLT nie mieści się w widełkach. Boję się po prostu tego, że gdy będę badany przez WKL to wyniki płytek będą poniżej i dostanę niezdolność do pracy w służbach co było by wręcz śmieszne biorą pod uwagę jak błahy jest to problem. Czy muszę załatwić jakiś oświadczenie od lekarza, że nic mi nie jest czy powoływać się na liczenie "ręczne" PLT?

Na koniec dodam, że od kilku lat służę w OSP, również byłem badany przez lekarza medycyn pracy z wynikiem pozytywnym jak zaczynałem pracować w odlewni gdzie warunki są naprawdę spartańskie... Również zwrócono mi wtedy uwagę na PLT ale lekarz powiedział, że to na nic nie wpływa. Po prostu nie wiem co mam dalej zrobić, gdyż nie wyobrażam sobie życia bez mundurówki
Może jest na tym forum ktoś kto wie jak na takie coś patrzą lekarze podczas komisji lekarskich do służb mundurowych?

Przepraszam za rozpisanie,
Pozdrawiam

*PS. Jest to mój temat z innego forum medycznego, które chyba umarło...