Pieczenie miejscowe twarzy...
napisał/a:
mikev
2017-03-01 17:48
Witajcie.
Mój problem ciągnie się za mną od 30 września zeszłego roku.
Zrobiłem sobie niefortunny zabieg mikrodermabrazji twarzy i od tamtej pory odczuwam - raz mniejsze raz większe - uczucie pieczenia twarzy - zwłaszcza pomiędzy brwiami (nie raz pod nimi) i wokół nosa. Bardzo rzadko, ale jednak - policzki.
Używałem już naprawdę wiele - różnorodnej- chemii, zaczynając od kosmetyków pozabiegowych typu Cicalfate, czy Cicabio + woda termalna w sprayu, czy serie DS (było podejrzenie ŁZS)
Wybrałem się do prywatnego dermatologa, który zalecił mi żel na receptę Metronidazol i Nizoral 2 % na twarz i efekt był znikomy (po żelu było kilka dni lepiej ale efekt zniknął).
Teraz (wczoraj) polecana przez znajomą Pani Dermatolog zaleciła mi maść Protopic. W internecie ma ona różne opinie - jednak głównie złe... Nałożyłem ją na noc i zasnąłem.
Od rana męczę się z intensywnym pieczeniem / parzeniem wręcz w rejonie w którym miałem ją w nocy...
Według ulotki jest to maść na AZS, nie raz na ŁZS.
Nie chcę sobie zaszkodzić (w tym roku mam ślub)...
Jedyny objaw to wspomniane pieczenie, a nie mam przesuszeń czy suchych skórek, łuszczenie nie występuje...
POMOCY!
Macie może jakieś sugestie?
Będę wdzięczny za pomoc, bo mam już dość..
Mój problem ciągnie się za mną od 30 września zeszłego roku.
Zrobiłem sobie niefortunny zabieg mikrodermabrazji twarzy i od tamtej pory odczuwam - raz mniejsze raz większe - uczucie pieczenia twarzy - zwłaszcza pomiędzy brwiami (nie raz pod nimi) i wokół nosa. Bardzo rzadko, ale jednak - policzki.
Używałem już naprawdę wiele - różnorodnej- chemii, zaczynając od kosmetyków pozabiegowych typu Cicalfate, czy Cicabio + woda termalna w sprayu, czy serie DS (było podejrzenie ŁZS)
Wybrałem się do prywatnego dermatologa, który zalecił mi żel na receptę Metronidazol i Nizoral 2 % na twarz i efekt był znikomy (po żelu było kilka dni lepiej ale efekt zniknął).
Teraz (wczoraj) polecana przez znajomą Pani Dermatolog zaleciła mi maść Protopic. W internecie ma ona różne opinie - jednak głównie złe... Nałożyłem ją na noc i zasnąłem.
Od rana męczę się z intensywnym pieczeniem / parzeniem wręcz w rejonie w którym miałem ją w nocy...
Według ulotki jest to maść na AZS, nie raz na ŁZS.
Nie chcę sobie zaszkodzić (w tym roku mam ślub)...
Jedyny objaw to wspomniane pieczenie, a nie mam przesuszeń czy suchych skórek, łuszczenie nie występuje...
POMOCY!
Macie może jakieś sugestie?
Będę wdzięczny za pomoc, bo mam już dość..