Pęcherzyki w jamie ustnej

napisał/a: Aniaa1983 2015-07-09 12:26
Dzień dobry,
Proszę o pomoc i opinię, w szczególności Pana dr Petera.
Od końca maja pojawiają się w buzi pojedyncze, niewielkie i niebolesne pęcherzyki wypełnione przeźroczystym płynem.
Pojawiają się bardzo szybko (w przeciągu kilku godzin) i znikają w przeciągu 2-3 dni (pękają, wypływa płyn i "goją się").
Mam wrażenie, że większe pozostawiają wyczuwalną pod językiem lub palcem "kropeczkę".
Wielkością nie przekraczają 3-4 mm. Nie tworzą nadżerek, strupów, nie bolą. Nie towarzyszy im gorączka ani żadne inne objawy.
Co to może być? Trudno pokazać mi to lekarzowi (zanim przyjdzie czas wizyty pęcherzyk znika, następny pojawia się za jakiś czas).
Wszystkie które były do tej pory (zawsze pojedynczo) znajdowały się tylko po prawej stronie jamy ustnej.

Dwóch laryngologów nie stwierdziło żadnych zmian, jeden zauważył dwa brodawczaki (jeden na łuku, drugi na dziąśle nad siekaczem). Jednak mają one inny charakter od wspomnianych pęcherzyków które pojawiają się i znikają.
Czekam na wynik testu na dna HPV i te dwa malutkie brodawczaki najprawdopodobniej będą usunięte.

Ale czym są te pęcherzyki? Czy mogą mieć związek z hpv?
Jakie badania powinnam zrobić, z czym mogą się wiązać?
Jestem bezsilna a boję się że mogą oznaczać coś poważnego.

Zdjęcia pęcherzyków: [attachment=1:84yllh8z]unnamed (1).jpg[/attachment:84yllh8z]
[attachment=0:84yllh8z]unnamed.jpg[/attachment:84yllh8z]
napisał/a: Peter 2015-07-09 14:29
To nic poważnego. Prawdopodobnie to może mieć związek z tłem wirusowym (pewien rodzaj wirusa Herpes). Zasadniczo witaminy podnoszące odporność (na tym forum jest mnóstwo na ten temat), mikroelementy (cynk, selen) powinny rozwiązać problem. Oczywiście, chodzi o witaminy dobrej jakości, a nie np. wit. A+E pierwsza lepsza z apteki.
Jeśli chodzi o brodawczaki, to też tego typu witaminy są pomocne.
napisał/a: Aniaa1983 2015-07-09 17:48
Bardzo dziękuję za odpowiedź,

Jeśli można - jeszcze odnośnie brodawczaka.
Są one malutkie - 1-2 mm. ledwo widoczne natomiast wyczuwam je językiem i niepokoją mnie, szczególnie po przeczytaniu kilku informacji na temat HPV.

Czy jeśli test PCR potwierdzi obecność hpv będzie to oznaczało że mogę mieć raka jamy ustnej/gardła?
Jak w przypadku stwierdzenia wirusa brodawczaka ustrzec się przed negatywny konsekwencjami? Czy kontrola laryngologa co jakiś czas wyłapie ewentualnie tworzące się podejrzane zmiany czy może być tak że nagle rozwinie się rak i będzie już za późno?
(porównuję do hpv w ginekologii gdzie istnieje szybsza możliwość wykrycia nieprawidłowości dzięki cytologii, kolposkopii zanim zmiany będą widoczne gołym okiem).

Czy hpv rzeczywiście może sam usunąć się z organizmu? Jedne źródła mówią że tak (zazwyczaj ok. 2 lat), inne że "stwierdzenie wirusa hpv w jamie ustnej (nawet 6,11 które nie są onkogoenne ginekologicznie), spowoduje rozwinięcie się raka płaskonabłonkowego w przeciągu 10-20 lat".
napisał/a: Peter 2015-07-10 09:40
PCR jedynie potwierdza obecność wirusa brodawczaka.
Co do ewentualnych przyszłych zmian nowotworowych - nigdy jeden czynnik nie powoduje raka. To zawsze zespół czynników. Praktycznie każdy z nas ma potencjalnie jakiś potencjalny czynnik, obciążenie genetyczne, ale wcale nie oznacza, że zachoruje na raka. Główną przyczyną raka jest zaburzenie równowagi w ukł. immunologicznym spowodowane wszystkimi czynnikami, które są uważane za rakotwórcze. I tych czynników musi być wiele. Nie podpisuję się pod tego typu sformułowaniami, które cytujesz tj że "stwierdzenie wirusa hpv w jamie ustnej (nawet 6,11 które nie są onkogoenne ginekologicznie), spowoduje rozwinięcie się raka płaskonabłonkowego w przeciągu 10-20 lat". Dla mnie to bzdury niczym nie uzasadnione i straszenie. Dzisiaj robi się świetny interes ze straszenia ludzi. Przykładem chociażby Angelina Jolie.
Kontrola co jakiś czas np. co pół roku wskazana. Ale to tyle.
napisał/a: Aniaa1983 2015-07-10 21:00
Bardzo dziękuję.

Fakt - "dzięki" strachu zarabiają lekarze, branża farmaceutyczna, leki, testy itd....

Jeszcze jedno, już myślę ostatnie pytanie: od ok. tygodnia zauważyłam na prawym migdałku małą biała plamkę, podłużną wielkości ok. 2 mm. jest jakby wewnątrz migdała, na równi z nim. Nie odstaje. Migdał nie boli, nie jest powiększony. Próbowałam to nacisnąć, ruszyć ale nie schodzi, nic się z tym nie dzieje, nie ma zapachu.

Wizytę u laryngologa mam dopiero 21 lipca dlatego się niepokoję. Być może przesadzam z obawami ale hpv całkiem wytrącił mnie z równowagi i wszystkie objawy traktuję poważnie.

Nie wiem czy wspomniana plamka była wcześniej gdy badali mnie laryngolodzy, nie mniej jednak nikt wcześniej jej nie zauważał, ja też.
napisał/a: Aniaa1983 2015-07-10 21:47
Zaczęłam czytać o wzmacnianiu odporności organizmu - jednak pełno różnych konfiguracji.
W aptece podali mi "zwykłe" A+E

Z własnej inicjatywy od ponad miesiąca biorę: Tran z wit A i D ( Doppel Herz), Indonal (Indol-3-karbinol), Heviran (najpierw 800, teraz 200 po 1 tabl. na dzień), sporadycznie jakiś zestaw B kompleks.

Czy mogę brać Groprinosin? Chciałabym pozbyć się wirusa HPV (o ile to możliwe) i problemów na śluzówkach (zauważyłam, że np: nowa twardsza szczoteczka łatwo uszkodziła śluzówkę, zrobiła się szorstka, matowa - po powrocie do miękkiej szczotki i zakupie pasty Meridol jest lepiej ale pęcherzyki nadal się tworzą).
napisał/a: Aniaa1983 2015-07-11 23:34
Witam,

Zauważyłam, że po kilku dniach bez "pęcherzyka" pojawił się/powiększył znów w tym samym miejscu jeden.
Powiększenie ma najprawdopodobniej związek z jedzeniem (biorę pod uwagę coś ostrego: mięso z grilla, może jakiś sos/ewentualnie truskawki?).

Nadal mnie niepokoją :( Zdaje się że minimalne kropeczki które wyczuwam, które są w tym miejscu na błonie śluzowej po podrażnieniu jakiś składnikiem/czynnikiem z jedzenia rosną/wypełniają się płynem.

Czy to na pewno nic poważnego?
napisał/a: Peter 2015-07-14 11:14
Jak najbardziej też czynnikiem sprzyjającym takim pęcherzykom są podrażnienia przez np. ostre potrawy. Wit. A+E "apteczna", to nie mająca znaczenia terapeutycznego "chemia". Trzeba zaopatrzyć siew dobre preparaty, naturalne, bez dodatkowej "chemii" (Swanson, Now). To powinna być wit A, wit E (mix tokoferoli), wit. D3, K2, biotyna, cynk, selen. To spowoduje poprawę funkcjonowania śluzówki i wzrost jej odporności. Ale to trzeba ze 3 msc. zażywać. Pozostałe leki ok.
Na pewno nie jest to nic poważnego. Natomiast to co na migdałku, może być jakąś blizną pozapalną.
napisał/a: Aniaa1983 2015-07-14 14:10
Jeszcze raz bardzo dziękuję!

Dla tych śledzących wątek dodam, że dotarłam do dobrego periodentologa. Stwierdził dwie możliwe przyczyny - albo zatykające się gruczoły ślinowe i przez to powstają takie właśnie pęcherzyki, albo też to co wspomniał pan Peter - jakaś nieznaczna infekcja wirusowa.
Tak czy inaczej faktycznie nic groźnego, co mnie bardzo uspokoiło, przynajmniej w tej kwestii. Od razu humor lepszy.

Tak w ogóle dziękuję za możliwość internetowej konsultacji i rozmowy!! W morzu tego wszystkiego co można spotkać w internecie takie sensowne forum dużo daje pacjentowi. Dziękuję bardzo
napisał/a: KarinaK1 2015-07-21 18:32
Aniaa1983 napisal(a):Jeszcze raz bardzo dziękuję!

Dla tych śledzących wątek dodam, że dotarłam do dobrego periodentologa. Stwierdził dwie możliwe przyczyny - albo zatykające się gruczoły ślinowe i przez to powstają takie właśnie pęcherzyki, albo też to co wspomniał pan Peter - jakaś nieznaczna infekcja wirusowa.
Tak czy inaczej faktycznie nic groźnego, co mnie bardzo uspokoiło, przynajmniej w tej kwestii. Od razu humor lepszy.

Tak w ogóle dziękuję za możliwość internetowej konsultacji i rozmowy!! W morzu tego wszystkiego co można spotkać w internecie takie sensowne forum dużo daje pacjentowi. Dziękuję bardzo


Czesc!
Dzisiaj wyskoczył mi podobny pęcherzyk jak Tobie - Maly, przezroczysty. Czy lekarz powiedział Ci, ze nie ma sie co tym przejmowac? Bo troche sie zaczelam denerwować... I czy samo Ci to zniknelo?
napisał/a: Aniaa1983 2015-07-22 00:09
Karina, tak. To nie było nic poważnego.
One pojawiały się u mnie i znikały dosłownie w kilka godzin (pękał pod wpływem drażnienia językiem albo jedzenia po prostu. Nie bolał, po pęknięciu "goił się" i znikał. Nie tworzył żadnej ranki).

Periodentolog a potem jeszcze laryngolog stwierdzili, że to najprawdopodobniej powiększona/zatykająca się w różnych miejscach ślinianka.
Od jakiegoś czasu ich nie mam (być może były tez związane ze stresem???), tzn. pojawiła się raz i szybko zniknęła. Generalnie na pewno są rzadziej.
Być może ma to tez związek z tym że wcześniej dużo grzebałam w buzi, co chwila ją oglądałam, sprawdzałam. Może kwestia zabrudzenia, podrażniania błony śluzowej.
Na pewno jestem spokojniejsza :)
napisał/a: KarinaK1 2015-07-22 00:22
Dzieki wielkie za odpowiedz! To i ja bede spokojniejsza:)bo zaczelam sobie wkręcać czy to nie ma czegos wspólnego z hpv i tylko sie nakrecalam...