PCOS a ciąża

Wiesz... każdy ma swój rozum. Chodakowska przestrzega i dobrze a co kobiety chcące z nią ćwiczyć zrobią z jej ostrzeżeniami to już ich sprawa. Ja byłam u lekarza i dał mi zielone światło do ćwiczeń. Jednocześnie namawiał mnie do zakupu inofemu. Kupiłam go bo wyczytałam, ze świetnie się sprawdza przy pco i pomaga uregulować hormony. Piję go dwa razy dziennie i ćwiczę. Waga ładnie spada ale przede mną długa droga. Inofem mam zamiar pić regularnie przez co najmniej trzy miesiące.

Ja się staram już bardzo długo stosując ciągle nowe metody, leki czy nawet pozycje. Słyszałam że dobry jest inofem. Kupię sobie to duże opakowanie na miesiąc wystarczy. I zobaczę. Suplement diety nie powinien zaszkodzić a może on pomoże. Ma dobre opinie.

Ja ten inofem brałam przez miesiąc i po miesiącu żadnych zmian nie było. WIęc jak już chcesz, to bierz dłużej. Ja z tego jednak zrezygnowałam, bo dla mnie to za duże koszty.

fiorela, po miesiącu to raczej zmian nie zobaczysz ;). Na efekt terapeutyczny trzeba poczekać. Gdzie kupowałaś Inofem i po ile? Ceny w różnych aptekach są naprawdę różne. Szkoda, że przerwałaś. Bo jakikolwiek preparat byś nie brała, to musisz to jednak robić systematycznie. Przynajmniej 4 miesiące. Właśnie, przy okazji - dziewczyny, słyszałyście może o wiesiołku coś? Pomaga przy PCOS?

gdzieś w internecie kupiłam, już nie pamiętam, ale chyba z 70 zlotych na miesięczną kurację to dla mnie dużo. A w moim mieście nigdzie w aptekach tego nie mieli i nawet nie wiedzieli, co to jest :O
Obecnie dla mnie ważne jest jedynie, żeby schudnąć i no cóż, zabieram się za to starym, sprawdzonym sposobem, czyli staram się nie podjadać, ale za to trochę biegać, pływać czy jeździć na rowerze. Jest lato, więc to proste.
W wiesiołku niczego nie słyszałam, ale jak już wywołałaś temat, to poszukam i poczytam.
Zresztą niedawno czytałam, że powinnyśmy stosować dietę niskoglikemiczną, ale że polega ona na eliminacji moich ulubionych produktów, to raczej nie zdobyła mojego uznania.

Tak, zgadza się, dieta z niskim IG, jak najbardziej. Ale u mnie też z tym ciężko. Jestem wegetarianką, i tak więc już sporo rzeczy sobie odmawiam. Nie mam tyle samozaparcia obecnie na dietę, a że strasznie utyłam, aktywność fizyczna też sprawia mi problem :/. No o tym wiesiołku też muszę poszperać, jeszcze czasu nie miałam, ale pamiętam, jak jedna dziewczyna polecała.

Witam dziewczyny, jestem tu nowa. Dwa tygodnie temu lekarz zdiagnozował u mnie PCOS. Czytałam o Inofemie i Inofolicu, zamierzam zacząć brać jeden z tych preparatów. Zobaczcie, co znalazłam na innym forum. Chodzi o wypowiedź jednej z dziewczyn:

"Na mnie Inofolic nie działał, lekarz monitorował mi cykle i sprawdzał USG, przy Inofolicu pęcherzyków nie było, a kiedy zaczęłam stosować Inofem, pojawiły się cykle owulacyjne".

Co o tym sądzicie? Ta dziewczyna twierdzi, że to może być zasługa maltodekstryny, która znajduje się w składzie Inofemu, a jest nośnikiem kwasu foliowego. W Inofolicu jej nie ma. Jak się na to zapatrujecie?

CZeść. Ja się na tym nie znam, trochę czytałam, ale aż tak się nie wgłębiałam. Sama zdecydowałam się na inofem, bo był tańszy, ale też nie brałam go na tyle długo, żeby cokolwiek stwierdzić.

Też o tym słyszałam, ale nie wiem, jak to wygląda z naukowego punktu widzenia. Ta maltodekstryna pozwala niby na odmierzenie równej ilości kwasu foliowego, tzn. mamy pewność, że w każdej saszetce Inofemu jest taka sama jej ilość, odpowiednia ilość. Więc jej obecność w tym preparacie nie jest tak do końca przypadkowa na pewno ;). Sama jestem ciekawa, jak ta kwestia dokładnie wygląda, chyba napiszę do producenta.

No to dziewczyny, też zaczęłam pić Inofem, od tygodnia piję po dwie saszetki dziennie i też mam nadzieję na jak najszybsze efekty ;). Powiedzcie mi tylko, czy można pić dwie saszetki naraz czy trzeba to rozkładać w czasie, np. rano i wieczorem?

Możesz to połączyć i pić w jednej dawce. Dziewczyny też tak robiły, wiem, że skutkowało, choć ja dzieliłam, bo mi akurat było tak wygodniej ;). Tylko pamiętaj o tych dwóch saszetkach, bo takie jest dawkowanie Inofemu przy PCOS. Jak się ma zaburzenia jakieś, to właśnie dwie saszetki na dzień trzeba spożywać. Ta zalecana według producenta dawka podana na opakowaniu (1 saszetka), to bardziej jako suplement, profilaktycznie, jeśli nic nam nie dolega. A przy zaburzeniach hormonalnych zapotrzebowanie na mio-inozytol jest większe.

A to będę łączyć w takim razie, a mam jeszcze pytanie, orientujesz się czy przy insulinooporności można zażywać Inofem? Bo tam jest coś o tej maltodekstrynie, a to cukier chyba? A ja też miałam podejrzenie cukrzycy.