Osłabienie, mdłości a niedobry witamin/pierwiastków?

napisał/a: moniks1 2016-08-18 12:15
Postanowiłam założyć wątek, ponieważ od jakiegoś czasu martwi mnie moje zdrowie. Mam lekką niedoczynność tarczycy (pod kontrolą lekarza), ale nie biorę hormonów, endokrynolog zalecił suplementację jodem- moje TSH wynosi 2,18 i od 3 miesięcy nie spada, ale z tym to nie wiążę.
Zaczęło się pod koniec lipca. Zjadłam śniadanie, potem był spacer na słońcu, po którym było mi słabo, miałam mdłości i najchętniej położyłabym się spać. Pomyślałam- coś mi zaszkodziło i sprowokowałam wymioty- w zasadzie nie miałam czym wymiotować. Zauważyłam, że samopoczucie pogarsza się codziennie po śniadaniu i na świeżym powietrzu. Skojarzyłam, że może to przez witaminę D- endokrynolog zapisała mi 1000j, ale poczytałam trochę i wiedząc, że ciężko tę witaminę przedawkować, zwiększyłam sobie dawkę na 4000j (brałam ok 2 tyg), ale nie jestem pewna tej teorii, więc witaminę D mimo to odstawiłam. Brałam też chwilowo witaminę B12- też odstawiłam. Brałam kilka dni węgiel potem, żeby zneutralizować te suplementy jeśli to one mi zaszkodziły.
Stopniowo, ale bardzo minimalnie, samopoczucie zaczęło się nieco poprawiać- to znaczy nadal mdliło mnie po śniadaniu, byłam rozkojrzona, słaba, doszło też uczucie omdlałych dłoni i nóg, ale mijało to w ciągu dnia i pod wieczór już było w miarę normalnie. Doszło do tego, że bałam się zjeść coś rano, żeby dolegliwości nie wróciły...
W sobotę (6.08) poszłam na morfologię i TSH, żeby zbadać sytuację. Wyszła idealnie... Potem wypiłam u rodziców dość mocną kawę- była za mocna, co poczułam po chwili- walenie serca, wielki kop energii. Ledwo wróciłam do domu. Tego dnia miałam mieć gości, więc zaczęłam szykować jedzenie. Znów ogarnęły mnie mdłości, czułam się osłabiona, serce waliło jak szalone, w dodatku dostałam jakby ataki paniki- kręciłam się po całym mieszkaniu, dosłownie wyłam nie płakałam i za nic nie mogłam się uspokoić. Jakoś przeszło. Tego dnia napiłam się alkoholu, bo zauważyłam, że po alkoholu dolegliwości mijają. Gdzieś przeczytałam, że to może niedobór magnezu lub potasu- kupiłam Aspargin i zaczęłam brać, oczywiście pół dawki dziennej z obawy przed przedawkowaniem ewentalnym. Rano obudziłam się... zdrowa. Żadnych mdłości, osłabienia- nic! Aspargin został ze mną na dłużej. Czuję, że póki biorę, to tamto nie wróci.. ale ile można brać
Do tej pory nie wiem co mi było/jest. Rodzinna stwierdziła, że badania dobre, a dolegliwości wymyślone nie znoszę do niej chodzić...
Myślę, żeby sprawdzić może te niedobory- magnez, potas, wapń, bo podobno to one dają takie dokuczliwe dolegliwości. Kiedyś leczyłam się z lekkiego niedoboru żelaza- może to też dobry trop? Konsultowałam się z endokrynolog- powiedziała, że być może winą mojego samopoczucia była zbyt duża dawka witaminy D.
Ciążę też wykluczyłam. Od kilku lat biorę tabletki antykoncepcyjne, przepisowo. Byłam nawet u ginekologa, który ciążę wykluczył.

Może ktoś coś podobnego miał? Albo chociaż wie jak się zdiagnozować nie wywalając przy tym 1000zł? Pójdę prywatnie, NFZ nie ufam
napisał/a: lili21jka 2016-08-24 07:08
Może nieco Ci pomogę :) Od lutego przez około 4 miesiące miałam podobne objawy. Na początku dziwnie się czułam czasami jakby oderwana od rzeczywistości, kręciło mi się w głowie, czułam niepokój, brak koncentracji. Po jakimś czasie doszło serce. Zaczęło się w nocy, ze snu wybiło mnie walenie serca, drętwienie kończyn brak oddechu. wylądowałam na pogotowiu, okazało się że mam za niski potas, który po tym incydencie zaczęłam uzupełniać, za jakiś czas potas ok, a objawy jak były tak pojawiały się dalej, niepokój, ataki paniki bicia serca pojawiały się codziennie, zwykle w nocy. przeszłam różne badania, kardiolog (zazywałam propranolol 40 mg x 4, po którym czułam się fatalnie), podejrzewano też nerwice, ale mimo leczenia nic. Doszło do tego, że bałam się wychodzić z domu, czy gdzieś mnie nie złapie. ktoś polecił mi chlorek magnezu, nie tabletki, tylko proszek. zaczęłam pić i jest ok :) od jakieś czasu (żeby nie zapeszyć) objawy praktycznie całkowicie ustąpiły. magnez zażywam już dwa razy w tygodniu, z początku codzinnie, i jest dobrze. Nigdy nie pomyślałabym, ze to może być niedobór magnezu. Wiem również, że problemy z tarczycą mogą dawać takie objawy, u mnie badania to wykluczyły, ale może warto u Ciebie dobrze przebadać. Pozdrawiam.