Ość w gardle, lekkie kłócie i tak dalej

napisał/a: SportinG 2014-06-25 16:14
Witam. Ostatnio przez przypadek połknąłem rybią ość. Była w miarę mała, lecz przez jakiś czas chyba stała mi na końcu gardła. Próbowałem ją przepchnąć suchymi skórkami z chleba starego,pić dużo wody, alkoholem (wino, bo wódki mi nie dali ), przede wszystkim dużo jadłem wszystkiego po kolei. Wypiłem nawet troszeczkę oleju kujawskiego, bo słyszałem, że to może pomóc. Próbowałem wymiotować nie mogłem. Brałem neoangin też nic. Po 2/3 dniach ból gardła zmniejszył się, ale czuje jakbym połknął np jakiś spory kawałek ciastka i by mi tam ustał. Rodzina mówi, że to pewnie rana jakaś czy coś. Po woli ból się zmniejsza, ale ja się trochę martwię. Wczoraj zauważyłem, że przy wypróżnianiu się tak jakby coś mnie kuło przy odbycie. Dotknąłem tego, nacisnąłem trochę przestało. Mam nadzieję, że to nie ość. Czy ość mogłaby się dostać tam? Od 2 dni coraz więcej chodzę do wc się wypróżniać. (2-3 razy dziennie), a wcześniej chodziłem 1 raz dziennie. W dodatku coś zaczęło mnie boleć w pęcherzu moczowym. Co mam zrobić? Czy konieczna jest wizyta u lekarza? Moi rodzice na razie nie chcą iść, może nie długo pójdę do laryngologa i on zobaczy co tam jest w gardle. Możecie mi jakoś pomóc? Dodam, że jestem chłopakiem w wieku 16 lat.