Odstawienie leków przez lekarzy

napisał/a: ania913 2012-01-03 21:00
Witam Serdecznie,

Jakiś czas temu (prawie 2 lata) dzieliłam się z Wami historią o moim narzeczonym i jego chorobie. Dwa lata minely w miare spokojnie. Wiadomo czasem minimalna hustawka nastroju czy cos... ale nawrotu choroby nie było. Bedac w szpitalu jego lekarz powiedział mu, że po dwoch latach jesli nie wystapi ponowny atak choroby może próbować odstawić leki. Więc tak jak lekarz powiedział tak Marek chce zrobic. Tylko, że ma teraz zupelnie innego lekarza z ktorego ja osobiscie nie jestem zadowolona. Uważam, że procz wystawienia mu recepty nic go wiecej nie interesowalo... Marek bierze Rispolet Consta (zastrzyki raz na dwa tygodnie najniższą dawke - miał zmniejszana jakiś rok temu). Mam obawy ponieważ lekarz powiedział, że Marek ma nie brać już leków (z dnia na dzień - myślałam ze to jakiś dluzszy proces odstawiania takich leków) i przyjsc do niego jakby zdarzaly mu sie bezsenne noce lub slyszal glosy... Uważam, że w momencie kiedy bedzie slyszal glosy bedzie juz za pozno. Zreszta przy ostatnim ataku Marek nie slyszał głosów... Miał zupełnie inne objawy schizofrenii wiec skad pewnosc ze tym razem bedzie slyszal glosy? Nie znam sie na odstawianiu lekow przez lekarzy, ale mialam zupelnie inne wyobrazenie. Ze bedzie pod scisla kontrola lekarza, byc moze jakas terapia w miedzy czasie... Prosze kogos kto sie zna na tym... niech mi ktos cos podpowie. Moim jedynym planem jest pojsc do innego lekarza (prywatnie?) ktory sie bardziej przejmie. Przezyłam juz raz ta chorobe z Markiem ale nie wiem czy drugi raz podołam a chciałabym dodać ze w czerwcu bierzemy ślub i obawiam się że np. stres zwiazany ze slubem rowniez moze spowodować nawrót. Ale byc moze przesadzam wiec niech mnie ktos uspokoi.

Z góry dziękuję i pozdawiam
Ania

(moje gg 9058588)
napisał/a: augustyn888 2012-01-04 13:32
ania91 napisal(a):Witam Serdecznie,

Jakiś czas temu (prawie 2 lata) dzieliłam się z Wami historią o moim narzeczonym i jego chorobie. Dwa lata minely w miare spokojnie. Wiadomo czasem minimalna hustawka nastroju czy cos... ale nawrotu choroby nie było. Bedac w szpitalu jego lekarz powiedział mu, że po dwoch latach jesli nie wystapi ponowny atak choroby może próbować odstawić leki. Więc tak jak lekarz powiedział tak Marek chce zrobic. Tylko, że ma teraz zupelnie innego lekarza z ktorego ja osobiscie nie jestem zadowolona. Uważam, że procz wystawienia mu recepty nic go wiecej nie interesowalo... Marek bierze Rispolet Consta (zastrzyki raz na dwa tygodnie najniższą dawke - miał zmniejszana jakiś rok temu). Mam obawy ponieważ lekarz powiedział, że Marek ma nie brać już leków (z dnia na dzień - myślałam ze to jakiś dluzszy proces odstawiania takich leków) i przyjsc do niego jakby zdarzaly mu sie bezsenne noce lub slyszal glosy... Uważam, że w momencie kiedy bedzie slyszal glosy bedzie juz za pozno. Zreszta przy ostatnim ataku Marek nie slyszał głosów... Miał zupełnie inne objawy schizofrenii wiec skad pewnosc ze tym razem bedzie slyszal glosy? Nie znam sie na odstawianiu lekow przez lekarzy, ale mialam zupelnie inne wyobrazenie. Ze bedzie pod scisla kontrola lekarza, byc moze jakas terapia w miedzy czasie... Prosze kogos kto sie zna na tym... niech mi ktos cos podpowie. Moim jedynym planem jest pojsc do innego lekarza (prywatnie?) ktory sie bardziej przejmie. Przezyłam juz raz ta chorobe z Markiem ale nie wiem czy drugi raz podołam a chciałabym dodać ze w czerwcu bierzemy ślub i obawiam się że np. stres zwiazany ze slubem rowniez moze spowodować nawrót. Ale byc moze przesadzam wiec niech mnie ktos uspokoi.

Z góry dziękuję i pozdawiam
Ania

(moje gg 9058588)



Uważam że myśli Pani bardzo rozsądnie.Schizofrenia jest bardzo ciężkim schorzeniem psychicznym,o niejednakowym przebiegu.Czasami jest to jeden przypadek w ciągu życia,ale również może to być przebieg chorobowy ciągnący się przez całe życie,z różnym nasileniem jak również z różnymi objawami,które jeżeli powtarzają się w dość bliskich odstępach czasu,mogą sugerować nasilenie objawów i jest raczej niewyleczalne,skazujące pacjenta na zażywanie leków przez całe życie,czy to w większych dawkach czy dawkach podtrzymujących,czasem z hospitalizowaniem chorego.Na pewno Pani nie przesadza w swoich osądach,i należy być ostrożną w każdym względzie,planując wspólną drogę życiową z takim partnerem.Należy również wiedzieć, że choroba ta może być odziedziczona przez dzieci, poczęte w takim związku.Na pewno nie powiem Pani, czy robi dobrze, czy też nie,planując wspólne życie ze swoim partnerem obciążonym tą niewątpliwie ciężką choroba psychiczną,ale powinna Pani sobie zdawać sprawę z możliwych następstw wynikających z pożycia z tak chorą osobą,która na przestrzeni wielu lat, może potrzebować wiele zrozumienia i miłości,a także możliwej opieki w trudnych momentach swej choroby.Dlatego powinna Pani podejść do swej decyzji z ogromną odpowiedzialnością,by ta miłość, która jest w Pani sercu, z czasem nie przerodziła się w nienawiść czy pogardę,pod ciężarem obowiązków potrzebnych przy opiece w razie nasilenia choroby.Życzę Pani wiele roztropności o odwagi przy podejmowaniu życiowej decyzji,jak również tego, by te objawy tej choroby, nigdy nie musiały Wam utrudniać życia i wspólnej miłości,w planowanej wspólnej przyszłości.
Natomiast co odstawiania leków z tej grupy,to powinno to następować stopniowo,zmniejszając dawki okresowo.Dlatego warto by było skonsultować się w tej sprawie z doświadczonym lekarzem psychiatrą(może nawet i prywatnie,można wówczas śmielej porozmawiać z lekarzem).
Pozdrawiam serdecznie:)
napisał/a: margaritka2 2012-04-12 21:06
gratuluje moze zamiast skupic sie na negatywach spróbuj pomyslec o pozytywach ja marzylabym o takim dniu kiedy lekarze odstawiliby mi leki
napisał/a: ania913 2012-04-14 09:38
Rozumiem, Marek też marzył o takim dniu a ja jednak boje się że któregoś dnia będę znów musiała go zaprowadzać do szpitala. Ale naszczęście chodzi na terapie i póki co jest pod obserwacją lekarzy więc od 18 stycznia jak odstawił lek nic złego się nie stało. Pozdrawiam