Niskie libidio u bardzo młodego chłopaka.

napisał/a: ma89ula 2015-01-13 03:46
Witam

Mój partner ma 22 lata a ja 23. Jesteśmy ze sobą od 8 miesięcy. Wszystko poza seksem w związku jest dobrze,dogadujemy się, mamy wspólne pasje itp. Niestety jedyne co mi doskwiera to niskie libido partnera. Moje jest na średnim poziomie, mogę kochać się od 2-3 razy na tydzień. Dla partnera jestem w stanie pójść na kompromis i wypośrodkować tę chęć do chociaż jednego raza w tygodniu. Niestety parter kocha się ze mną raz na miesiąc. Próbowałam już wszystkiego i nie wiem czy on po prostu ma tak małe potrzeby czy jakiś problem natury psychologicznej. Dodam, że ma bardzo stresującą pracę w dodatku pracuje też po godzinach, ćwiczy,ma dość mało czasu na odpoczynek i sen.Wymaga od siebie dużo, jest bardzo ambicjonalny. Wiem, że to może być kluczowy czynnik dlatego poleciłam mu magnez i inne tabletki naturalnie wspomagające testosteron lecz to nie przyniosło rezultatu.
W rozmowie stwierdził, że mieszkając ze mną widzi mnie codziennie i wystarczy, że nie widzi mnie 1-2 dni by nabrać ochoty i faktycznie jak mamy jakoś przerwę wyjazdową to od razu po się kochamy. Jestem troszkę zmieszana, przecież nie mogę wyjeżdżać co tydzień i znikać na kilka dni skoro planujemy ze sobą wspólne życie. Z poprzednimi partnerkami mówi, że było tak samo z tym, że jestem pierwsza z która zamieszkał i jest to dla niego nowa sytuacja.Z tamtymi widywał się po prostu 2 razy na tydzień, więc i seks był normalny wg jego zasady: nie widzę Cie kilka dni to mam ochotę.Wspomniał, że jak przebywał już z dziewczyna dłużej to miał tak samo.
Na początku związku seksu było sporo, bo jak sam powiedział chciał mi zaimponować męskością. Powiedział,ze musiał się wykazać i w jakiś sposób mnie zatrzymać przy sobie.Chłopak zaczyna się obwiniać, że nie nadaje się do życia z kobietą itp.i robi się błędne koło. Wiem, że najlepsza byłaby terapia u seksuologa,ale partner nie widzi problemu w taki sposób jak ja. W końcu to moja potrzeba jest niezrealizowana,a nie jego. Co do bliskości cielesnej typu przytulanie,partner daje mi tego mnóstwo i nie mogę narzekać. Tylko ten seks... Dusze się po prostu taka niezrealizowana ochotę. Próbowałam zaspokajać się na boku sama, ale na końcu po osiągnięciu orgazmu, było mi bardzo przykro,czułam taką wewnętrzna pustkę. Myślę, że ani masturbacja ani kochanek nie załatwią sprawy, nie mówiąc już o moralności która nie dałaby mi tego zrealizować. Po prostu chce się kochać z mężczyzną którego bardzo kocham. Spełnić jakoś swoja duchową potrzebę nie stricte fizyczną. Proszę o poradę... :(
napisał/a: Konstans 2015-01-14 10:39
Witaj :)
na początek powiem, ze pomimo Twojego poważnego problemu, czytało mi isę Ciebie bardzo przyjemnie :) Jesteś dojrzałą i świadomą sytuacji kobietą, która wie, czego chce!
To dobry początek.
Twój chłopak to po:
1. za dużo pracuje i za dużo nałożyła na siebie tzw. stresorów. A jak to u kazdego bywa - przekłada się to na spadek libido. Rzecz całkiem zrozumiała ale nie zrozumiałe jest to, ż emu z tym dobrze. Bo jak ma sie gorsze dni (za dużo stresu, pracy, choroby), gdzie np. tej bliskości nie ma tak często, po niedługim czasie (regeneracji) nadrabia się stracony czas :) Tak powinno byc. Potrzeba cielesnej bliskości ludzi którzy się kochają powinna byc dominująca nad innymi rzeczami !
Jesteście zbyt młodzi, by zachowywac sie jak para staruszków :)

2. Twój chłopak idzie na straszną łatwiznę - nie ma prawa mówic takich rzeczy, ze skoro z Tobą mieszka i widzi Cie na co dzien, to ma prawo nie byc już na Ciebie "napalony". To żałosna wymówka kogos, kto nie dba o druga stronę !!!
Wiem, ze go kochasz ale usprawiedliwiac tutaj nie możesz, bo przegrasz.
A co będzie jak sie dorobicie dzieci? czy zdajesz sobie sprawę, ze wówczas żadna noc ani dzien pewny nie jest !!! Wiesz ile wówczas jest kryzysów, nieprzespanych nocy, zawalonej pracy, bo ledwie patrzysz na oczy.
Takie jest życie.
A skoro on już teraz używa tego typu wymówek, to naprawdę nie chciałabym go słyszeć za 10 lat.

3. Może , skoro on tak szybko sie nudzi, zafunduj mu jakąś "rozrywkę" ? ;)
Zaskocz go! My przeciez umiemy na 100 sposób podniecić swojego faceta :) Nie wiem jakie macie preferencje ale inny strój, otoczenie, kolacja. Cos czego on się nie spodziewa a wiesz/podejrzewasz, ze sprawi mu przyjemność!
Znasz przeciez jego preferencje seksualne. Daj mu je !
Ale oczywiście nie za częśto i nie zawsze TY !!!
On tez ma sie starać i zabiegac o Ciebie !
Ty musisz tego od niego wymagać.
Nie mozna przyzwyczaic faceta, że tylko inicjatywa czy zaspokajanie go, leży po Twojej stronie.
I najważniejsze - masz prawo od niego wymagac, by się starał !!! By dbał o Twoje potrzeby !!!
Tak buduje się związek oparty na partnerstwie !
Tak "wychowuje" się faceta ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
napisał/a: ma89ula 2015-01-15 02:51
Dziękuje za odpowiedź :)

1.Co do regeneracji i nadrabiania czasu to owszem, ale u niego to wygląda trochę inaczej. Odpoczywa jak może pobyć sam, poczytać książkę, chciałby też pogadać z rodziną, spotkać się ze znajomymi żeby nie zaniedbywać relacji przyjacielskich. Zawsze w nim to ceniłam, że w sumie miał czas na wszystko pomimo rozgardiaszu. I dla mnie też znajduje czas,zawsze nawet te 5 minut dla mnie znajdzie. No, ale jak się domyślasz 5 minut to za mało na cokolwiek :)
Co do tych staruszków masz sporo racji, czasem czuje się jak jego siostra a nie dziewczyna. Mój chłopak jest trochę dziwny (jak sam zresztą twierdzi). Zwraca uwagę na moja cielesność, wygląd, chwali, komplementuje, złapie tu i tam, ale nic więcej z tego nie wychodzi. I jak tak dzisiaj popatrzyłam na jego życie w dni powszednie to faktycznie nie ma kiedy nawet jakby się starał. Zamiast 5 godzin snu musiałby spać 4, coś za coś. No niestety takie życie prowadzi,mało śpi, niedojada posiłków, ciagle presja czasu, jedna praca, druga, firma i sama też mam wiele obowiązków więc do rozumiem. Nie chce go usprawiedliwiać, ale kurde muszę obiektywnie spojrzeć. Chłop nie ma w co włożyć rąk nie mówiąc o włożeniu czegoś innego :)

2.Nie myślę o dzieciach, kompletnie. Ogólnie na razie nie za bardzo chciałabym je mieć, ale wiem że w życiu to jak w kalejdoskopie i instynkt macierzyński może mnie dorwać. Myślę, że po ciąży, gdy moje ciało mogłoby się zmienić to już w ogóle byłoby ciężko. Tak myślę, że masz rację tyle że on codziennie mówi coś innego. Raz, że widzi mnie codziennie drugi raz, że jednak to natłok pracy, później że sam nie wie dlaczego, a na końcu że jednak mu się chce. Myślę, że on sam za bardzo nie wie dlaczego a jak to mężczyzna za bardzo nie wnika w swoje wnętrze i emocje.

3.No i właśnie tu jest problem, bo bielizny to on nie lubi raczej go bawią takie przebieranki. Jakie preferencje... nie wiem. He he to mój partner, ale ja nie wiem. To jest chyba pierwszy taki mój facet z którym nie mogę poflirtować, nabudować emocji w ciągu dnia czy cokolwiek innego. Zawsze wychodzę na zboczoną i słyszę coś w stylu:opanuj się albo że wiecznie nie zaspokojona i erotomanka. Tak jak mówię to nie jest typ faceta z dużym libido i dużą sensualnością. Nie umiem się przed nim seksualnie otworzyć, a nigdy problemów z tym nie miałam.Tak po prostu podejść i powiedzieć, że się chce kochać. Boję się chyba odrzucenia i tego, że mi powie: wiesz, jestem zmęczony. Zawsze czekam, aż on zrobi pierwszy krok, chyba nigdy nie zainicjowałam seksu sama, a z innymi partnerami było zupełnie na odwrót! Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Ciągle o tym myślę i nie wiem dlaczego :( Może to on ma dominacje nade mną, a nie tak jak ja zawsze nad partnerami, których krótko mówiąc brałam pod pantofel. To on ustala tempo, ale ja chyba wbrew pozorom potrzebuje kogoś takiego. Wiesz to wszystko jest ciężkie, związek to ogólnie ciężka relacja międzyludzka. Myślec, że muszę poczekać aż jego życie zawodowe trochę się wyklaruje i uspokoi, jeśli wtedy nic się nie zmieni to będę dalej myśleć.
napisał/a: studentka222 2015-01-26 20:44
Bardzo bardzo proszę o wypełnienie anonimowej ankiety, która ma posłużyć do celów naukowych https://docs.google.com/forms/d/1FUNiG_GQRAtNE4d9_qK2u219OCMly5_0uwKu3aKBmes/viewform
Dziękuję serdecznie za poświęcony czas na wypełnienie ankiety:)
napisał/a: ma89ula 2015-01-26 20:59
Dzisiaj własnie rozstalam sie z facetem. To prawda, że jak nie ma seksu to związek sie rozsypuje. Powiedział, że od dawna patrzy na mnie jak na siostre a nie na swoją kobietę. Tutaj Konstans mi napisała, że mam zdrowe podejście do związku. Nie do końca. Mój partner mówi, że jestem za idealna, że za mało wymagam od niego a za duzo od siebie i ze od dawna robil mi testy, żeby mnie sprawdzić czy wszystkiemu podołam i podołałam i on nie miał jak tego skonczyc... Heh jestem zalamana, chyba nigdy nie znajde faceta który mnie pokocha :((
napisał/a: Konstans 2015-01-27 11:13
ma89ula napisal(a):Dzisiaj własnie rozstalam sie z facetem. To prawda, że jak nie ma seksu to związek sie rozsypuje. Powiedział, że od dawna patrzy na mnie jak na siostre a nie na swoją kobietę. Tutaj Konstans mi napisała, że mam zdrowe podejście do związku. Nie do końca. Mój partner mówi, że jestem za idealna, że za mało wymagam od niego a za duzo od siebie i ze od dawna robil mi testy, żeby mnie sprawdzić czy wszystkiemu podołam i podołałam i on nie miał jak tego skonczyc... Heh jestem zalamana, chyba nigdy nie znajde faceta który mnie pokocha :((


Ale co Ty bredzisz !!!!
Mądra dziewczyno !!!!!!!!!!!!
Chcesz takiego niedorajdę, który Cie "testuje", sam od siebie dając tyle, co kot napłakał ???

Jeśli tak, to powodzenia!
Ja mysle, ze stać Cie na więcej i na poczucie, ze dajesz związkowi dużo ale i dużo zyskujesz !

Nawet nie pozdrawiam, bo się .... zdenerwowałam ;(
I nie współczuję rozstania, bo to był kiepski wybór (jak się okazało)
Przykro mi tylko z powodu Twojego smutku, cierpienia i poczucia zdołowania. Ale to minie! Naprawdę :)
napisał/a: ma89ula 2015-01-27 12:22
Dziękuję Ci za te miłe słowa. Potrafisz wesprzeć na duchu chociaż trochę..:)
Mój model związku się powtarza, jestem chyba kobieta kochająca za bardzo z tym, że daje partnerowi wolność na zasadzie wypuszczania go na imprezy itp.On nigdy ze mną nie wychodził a jak już to bardzo rzadko. Ja to usprawiedliwiałam,że ok musisz mieć czas dla siebie, ale gdzie w tym wszystkim miejsce na miłość? Teraz widzę, że to skrajny egoista w dodatku wziął mnie do siebie do domu, pomogłam mu rozwinąć firmę,opiekowałam się gdy był w szpitalu i co tu dużo mówić... Beze mnie nie dałby rady bo był w takim stanie, że nawet do łazienki go wyprowadzałam. I jak juz rozwinął biznes, dzięki mojej ciężkiej pracy bo każdy znajomy mi to mówi, że on nic by bez Ciebie nie osiągnął,to teraz dziękuje. Przeprowadziłam się do innego miasta, wynajął dla nas dom, a teraz zostałam bez pracy bez kasy i nawet nie mam dokąd pójść... Nie chce wracać do rodziców, bo nie chce być dla nich garbem kolejny raz... Chociaż wiem, że mnie przyjmą bo im się nie podobało to, że mieszkam 300km od domu. Czuję teraz jak zbity pies i prosiłam go, żeby mnie tu przetrzymał dał poszukać pracę, to naobiecywał że we wszystkim pomoże, a jak przestałam płakać już mnie wygania do domu. Chce się jak najszybciej pozbyć jak śmiecia heh To straszne mieszkać pod jednym dachem z takim człowiekiem, dla mnie to bardzo trudna sytuacja. Nic nie jem, nie mogę spać, jestem załamana. Nie wiem co dalej robić. :((
napisał/a: Konstans 2015-01-27 17:03
Strasznie, strasznie mi przykro,że trafiłaś na takiego padalca !!!!!!!!!!!! :(((((((((((((
Wykastrowałabym go.
Ja takich słów nie używam,naprawdę ale w tym wypadku nic innego nie było równie adekwatne !

Nic nie poradzisz! Zostaw go ale nie daj zepchnąć do narożnika !!!!
Zasłużyłaś na lokum, na czas na znalezienie pracy, na inwestycję w siebie !!!!!!!!!!!!!!!
Bo dotychczas inwestowałaś w niego !!!

Wiem,ze sytuacja jest nieznośna, Ty czujesz sie wykorzystana, poniżona i niedoceniona ale Ten Typ tak ma. Nigdy nie docenia a będzie szukał kolejnej naiwnej dobrej dziewczyny, która odwali brudną robotę za niego.

Wykaż się większym egoizmem !!!
Zbuduj w sobie parasol ochronny na jego przykre zachowanie, słowa ale nie reaguj !!!!
On nie ma prawa pozbyć się teraz Ciebie , bo jest Ci winien pomoc !!!

jak nie zrozumie, to ja Ci pomogę zastosować odpowiednie argumenty, by dotarło do niego :)

Nie marz sie mądra i fajna dziewczyno !!!
Życie dopiero sie otwiera przed Tobą a taka lekcja .... uwierz, dużo z niej wyniosłaś i potraktuj jako inwestycja w przyszłość !!
Z każdej sytuacji trzeba wyłuskać pozytywy ! Ja tak działam i to przynosi efekty :)
A teraz się uśmiechnij i pomyśl jak za kilka tygodni będziesz górą = znajdziesz pracę, wyprowadzisz się od gnidy, a nawet jak wrócisz do rodziców to też będzie dobrze !!!
Wszędzie będzie lepiej niż przy nim.
Pozdrawiam :)
napisał/a: ma89ula 2015-01-27 17:37
Dziękuje Ci Konstans naprawdę potrafisz wesprzeć człowieka, to duży dar. Bez żadnego klepania po plecach na zasadzie będzie dobrze, bo ja teraz tego nie potrzebuje. Bardzo Ci dziękuje, obca osoba a tak potrafi pomóc człowiekowi nawet słowem, a własny chłopak nie umiał i nie chciał. Zaciskam zęby i udaje, że nic się nie stało. Dzisiaj wrócił z pracy i pyta jak się czuje,a a ja mowie że dobrze. Niech sobie nie myśli, że jakoś strasznie to przeżyłam. Martwię się teraz o siebie, prace, utrzymanie. Jak już wyjdę z tego dola, będę mogla spokojnie poznawać mezczyzn bez przeświadczenia ze jestem komuś coś winna, bo sama wszystko osiągnę. Chce nawet wziąć robotę jako sprzątaczka cokolwiek poniżej swoich możliwości,zacisnę zęby i wezmę byle co byle było. Mam dobrze chociaż z tym, że właśnie dostałam dużą kwotę za odszkodowanie, wiec spokojnie mogę nawet pół roku tu mieszkać i szukać pracy. Nie chciałabym jednak tej kasy przetrwonić, bo wolałabym coś za nią kupić czy zainwestować, dlatego postaram się coś znaleźć. Nie mam doświadczenia jedynie staż, więc nie będą się o mnie bić. Wolałabym nie wracać do domu, mieszkam na strasznej dziurze rodzice na emeryturze i znów sparaliżowałabym się tam, ale jak już nie będę miała wyjścia to tak zrobię. Na razie chce spróbować jednak uniezależnić się finansowo, żebym nie pluła sobie w brodę że nie spróbowałam.
Jest naprawdę okropny,wrzeszczy na wszystkich, on sam ze sobą nie może wytrzymać. Nie mam czego żałować, wiem to już dzisiaj i jakoś o nim zapomnę. Ciężko jest,ale dam rade skoro znosiłam tyle czasu wykorzystywanie mnie i poniżanie w jakiś sposób. Jak wrócę do domu zamknę się w 4 ścianach i zacznę rozmyślać, a tego bym nie chciała.
Nie wiem czy chce korzystać z jego pomocy, obserwuje go z boku jako człowieka i stwierdzam że jest okropny, zły sam na siebie. Nie potrafi kochać siebie to jak może kochać kogoś innego?Otacza się rzeczami a nie ludźmi,. Wszystkich traktuje bardzo materialnie. Pochodzę z biednej rodziny i liczyłam że ta jego pracowitość zaowocuje nam w dorosłym życiu, ze ja tez się postaram dla niego i wspólnie się odkujemy, ale on tego nie jest wart. On sie odkuł i teraz proponuje mi 400 zl za prowadzenie papierków w firmie, bo sam nie umie hehe Ciekawe czy księgowa się tak nisko ceni. Jest żałosny każdy znajomy mi to mówił. Gość który tydzien temu mówił,że mnie kocha a w sylwester robił sobie ze mną zdjęcia do albumu. Okropny typ bez uczuć,manipulant. Dobrze stwierdził,że nie nadaje się do związku. Nie nadaje się do niczego.
napisał/a: Konstans 2015-01-27 17:50
No i PIEKNIE !!!!!!!!!!!!!!!!! :)))))))))))))))))))
jestem z ciebie dumna !!!

dziewczyno jak Ty szybko się uczysz !!!! :))))))))))))))

Wiesz, co to oznacza ??? ze jesteś inteligentna, silna, niebanalna, umiesz iść do przodu a nie ciągle rozwlekac przeszłość !!!!
Dużo mogłabym pisać ale po co? ;)
sama już przypomniałaś sobie jaka jesteś wartościowa i o to mi chodziło :))))

A od siebie Ci powiem, ze jesli moja wypowiedź cos Ci tam dała - to jest mi niezmiernie miło :)))
Ty mi również oddałaś przysługę, ze mogłam sobie porozmawiać z taką fajną dziewczyną i troszkę popsioczyć na facetów ;)

Pamiętaj jednak,że naprawdę są wartościowe męskie typy !!!!
I w takie celuj ;))))

Uwierz, ze nawet praca niżej twoich możliwości zawodowych, jak sprzątanie np. da Ci punkt wyjścia, możliwość poznania nowych ludzi, kontaktów !!!
Nie zamykaj się na to !!!
A opinie innych miej po prostu w d..... ;)
To tylko i wyłącznie TWOJE ŻYCIE !!!! :)))))))))))))))





ps a teraz poproszę rekomendację do CV ;)))))))))))))))
(żarcik oczywiście ) :)
napisał/a: ma89ula 2015-01-27 18:22
Rozwlekałam przeszłość kiedyś i zamiast wyciągać wnioski,powtarzałam błędy. Teraz już nie chce,bo po co. Wiem gdzie rzecz siedzi, w mojej zależności od partnera, nie dałabym sobą tak pomiatać gdybym coś miała, a tak bałam się wyrzucenia z domu a i tak defacto to zrobił. Teraz będzie krzyczał i się na mnie wyżywał za wszystkie niepowodzenia. Mam to w nosie. Nie wiem tylko czy znajdę tu pracę, ale postaram się. Mam jeszcze pomysł wrócenia do rodziców i zrobienia kursów i z takim pakietem wyjścia gdziekolwiek,ale nie wiem czy jak już tam wrócę to czy znów nie będę szła na łatwiznę. Przesiedziałam tam wcześniej i nie zrobiłam nic, więc wątpię by nagle mnie oświeciło.Po prostu się chyba rozleniwiam jak mam podane na tacy. Na sprzątaczki tez niestety potrzebują kobiety niepełnosprawne hehe, ale może jakiś sklep cokolwiek.
Wiem, że znajdę kiedyś mężczyznę dla siebie,ale to nie mój czas. Dostałam już kila razy po dupie od facetów i nie chce sobie znów marnować czasu na rozpamiętywanie jak było i co mogłam zrobić. Musze się zając sobą, ciągle dostaje taką informacje zwrotna ze nie faceta powinnam szukać tylko siebie, stad dostaje po dupie. Tak to widzę.
Dziękuje Ci bardzo, za miłe slowa :* Warto było tutaj napisać i się otworzyć :)
napisał/a: Konstans 2015-01-27 18:31
Z nami zawsze Warto pogadać :)))

Pięknie spuentowałaś własną sytuację i tego się trzymaj :
MUSISZ ODNALEŹĆ I POZNAĆ SIEBIE !!!!! :)))

Ot, cała filozofia :)

Powoli dojrzejesz, w umysle wykrystalizuje Ci się jakiego mężczyzny potrzebujesz i ...... taki stanie na twej drodze !!!
To udowodnione badaniami :), że świadoma siebie kobieta kreuje swoją własną przestrzeń w jakiej dobrze się czuje ! a faceci .... lgną do niej :)))

daj sobie czas !
a teraz zmykaj szukac pracy ;)

potem wpadnij i powiedz, co słychać? :)

a jak nie znajdziesz jeszcze to wpadnij na pogaduchy :)))
też dobrze :)


ps wiesz jak ja zaczynam dzień? od słuchania radia - dobrego radia !!!! (mojego gwoli ścisłości) , które pozytywnie mnie pobudza, daje dobrą energię, oczyszcza. Kiedy się zbieram do pracy .... tańczę., skaczę i wygłupiam się !!!! :))))))))))))))
A potem w pracy (jak mi ostatnio powiedziano) emanuję "miodem" ;), do którego wszyscy chcą sie przylepić !!!
Ubaw po pachy ;)

Chodzi mi o to,że zaskoczysz siebie i tego niedojdę, gdy tak sobie pozytywnie poskaczesz, usmiechniesz się dla samego uśmiechania !!!! A potem na ulicy będziesz tryskała energią, dobrocią, ciepłem !!!
To moa recepta na sukces. I widzisz ... sprzedałam Ci ją z czystej życzliwości :)))