Niewyleczalna infekcja
napisał/a:
laurapl
2016-09-10 09:58
Witam! Mam 23 lata i problem z niezidentyfikowaną infekcją na tle ginekologicznym.
Zaczęło się w 2011r. Zaczęło mnie swędzieć w okolicach pochwy i miałam upławy, więc poszłam do ginekologa.
Lekarka powiedziała mi, że to grzybica i dostałam antybiotyk, globulki i maść. Stosowałam przez 2 tygodnie.
Przeszłam też na dietę przeciwgrzybiczą. Nie pomogło, więc poszłam ponownie do ginekologa. Dostałam ponownie antybiotyk, globulki i maść. Moje 2miesięczne leczenie u tej lekarki nie przyniosło skutków , więc poszłam do innego ginekologa.
Powiedział, że grzybica i dostałam znowu: globulki i maść(nie chciał przepisać antybiotyku). Oczywiście nie pomogło.
Byłam zrezygnowana, ale , że objawy zmniejszyły się(nie przeszły całkiem) to leczyłam się na własną rękę: dieta
przeciwgrzybicza , maść clotrimazol i dużo probiotyków. Nie pomogło, więc nauczyłam się z tym żyć.
Po 4 latach objawy zaczęły być bardzo dokuczliwe, więc znowu poszłam do ginekologa tym bardziej, że
zaczęłam odczuwać problemy z pęcherzem(uporczywe parcie na mocz, skąpy mocz). Nadal czułam świąd , zaczerwienienie , ból i pieczenie w pochwie, ale także teraz również z pęcherzem. Poszłam więc znowu do 3go już ginekologa.
Dowiedziałam się, że to nie grzybica lecz zakażenie bakteryjne. Dostałam antybiotyk, globulki i maść. Spytałam się co mam zrobić jeśli nie pomoże, na co lekarz: poszukać innego lekarza. Oczywiście nie pomogło, więc udałam się do urologa, bo przez dolegliwość zaczęły się u mnie problemy z bezsennością i lekka depresja. Urolog zbadał mi nerki(zdrowe), zrobił nawet rtg(czyste).
Leżałam przez tydzień w szpitalu , dostałam tam antybiotyk(równocześnie brałam probiotyki). To również nie pomogło, a że badanie moczu wyszło ok, a posiew jałowy urolog powiedział, że to sprawa ginekologiczna. I , że do ginekologa mam się udać.
Poszłam więc do 4go już ginekologa, który po zbadaniu i zrobieniu badań, wymazów ogólnych z pochwy i szyjki, bardzo bolesnych (prywatnie na mój koszt, oczywiście wymusiłam bo nie chciał mi ich pobrać,twierdził, że to zbędne, bo on w badaniu niczego złego nie zauważył. nie zrobiono mi badań na chlamydię, ureaplasmę,mycaplasmę ani nic innego) stwierdził, że nic mi nie jest(posiewy wyszły jałowe , a były robione 1-2 tyg po braniu antybiotyków. Dolegliwośc nie przechodziła, ale ginekolog mnie olał.
I tak minął rok. Męczyłam przez ten czas się strasznie i nadal się męczę. Zaczęłam mieć myśli samobójcze, bo każda wizyta moja u lekarza kończy się tym, że lekarz całą wizytę jest niemiły, arogancki, bez wiedzy i na dodatek nie chce zlecać żadnych badań.
Jestem załamana , bo niemogę liczyć na jakąkolwiek pomoc, a nie mam siły już dłużej z tym żyć(moja aktywność fizyczna i tak została już znacznie ograniczona, straciłam pracę).
Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Pomocy!!
Zaczęło się w 2011r. Zaczęło mnie swędzieć w okolicach pochwy i miałam upławy, więc poszłam do ginekologa.
Lekarka powiedziała mi, że to grzybica i dostałam antybiotyk, globulki i maść. Stosowałam przez 2 tygodnie.
Przeszłam też na dietę przeciwgrzybiczą. Nie pomogło, więc poszłam ponownie do ginekologa. Dostałam ponownie antybiotyk, globulki i maść. Moje 2miesięczne leczenie u tej lekarki nie przyniosło skutków , więc poszłam do innego ginekologa.
Powiedział, że grzybica i dostałam znowu: globulki i maść(nie chciał przepisać antybiotyku). Oczywiście nie pomogło.
Byłam zrezygnowana, ale , że objawy zmniejszyły się(nie przeszły całkiem) to leczyłam się na własną rękę: dieta
przeciwgrzybicza , maść clotrimazol i dużo probiotyków. Nie pomogło, więc nauczyłam się z tym żyć.
Po 4 latach objawy zaczęły być bardzo dokuczliwe, więc znowu poszłam do ginekologa tym bardziej, że
zaczęłam odczuwać problemy z pęcherzem(uporczywe parcie na mocz, skąpy mocz). Nadal czułam świąd , zaczerwienienie , ból i pieczenie w pochwie, ale także teraz również z pęcherzem. Poszłam więc znowu do 3go już ginekologa.
Dowiedziałam się, że to nie grzybica lecz zakażenie bakteryjne. Dostałam antybiotyk, globulki i maść. Spytałam się co mam zrobić jeśli nie pomoże, na co lekarz: poszukać innego lekarza. Oczywiście nie pomogło, więc udałam się do urologa, bo przez dolegliwość zaczęły się u mnie problemy z bezsennością i lekka depresja. Urolog zbadał mi nerki(zdrowe), zrobił nawet rtg(czyste).
Leżałam przez tydzień w szpitalu , dostałam tam antybiotyk(równocześnie brałam probiotyki). To również nie pomogło, a że badanie moczu wyszło ok, a posiew jałowy urolog powiedział, że to sprawa ginekologiczna. I , że do ginekologa mam się udać.
Poszłam więc do 4go już ginekologa, który po zbadaniu i zrobieniu badań, wymazów ogólnych z pochwy i szyjki, bardzo bolesnych (prywatnie na mój koszt, oczywiście wymusiłam bo nie chciał mi ich pobrać,twierdził, że to zbędne, bo on w badaniu niczego złego nie zauważył. nie zrobiono mi badań na chlamydię, ureaplasmę,mycaplasmę ani nic innego) stwierdził, że nic mi nie jest(posiewy wyszły jałowe , a były robione 1-2 tyg po braniu antybiotyków. Dolegliwośc nie przechodziła, ale ginekolog mnie olał.
I tak minął rok. Męczyłam przez ten czas się strasznie i nadal się męczę. Zaczęłam mieć myśli samobójcze, bo każda wizyta moja u lekarza kończy się tym, że lekarz całą wizytę jest niemiły, arogancki, bez wiedzy i na dodatek nie chce zlecać żadnych badań.
Jestem załamana , bo niemogę liczyć na jakąkolwiek pomoc, a nie mam siły już dłużej z tym żyć(moja aktywność fizyczna i tak została już znacznie ograniczona, straciłam pracę).
Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Pomocy!!
napisał/a:
krzysiek889
2016-09-10 10:44
Witam
Czy badane było pH pochwy?
Opisz swoją dietę - ocenimy czy jest ona odpowiednia dla organizmu oraz czy wytwarza środowisko alkaiczne(zasadowe) czy też kwasowe(najczęstszy problem rozwoju bakterii oraz chorób).
Ze swojej strony zaproponuję włączenie do diety:
- Cukier brzozowy Ksylitol(do 20g dziennie jeśli słodzisz kawę, herbatę)
- Picie minimum 2,5 litra wody dziennie
- Zmniejszenie podaży węglowodanów do 3g/kmc
- Włączenie do diety warzyw
- Spożywanie Żurawiny w postaci owoców bądź soku
- Picie świeżych soków
Jeśli możesz zrób również test pokarmowy czy na pewno w Twojej diecie nie występuje dany produkt który uczula i powoduje dolegliwości związane z u.rozrodczym
Ze suplementów oraz leków, na dzień dzisiejszy zaproponuję:
- Proszek zasadowy Langsteiner(utrzymuje prawidłowe pH organizmu)
- Lek Nystatyna - jeśli stwierdzono grzybicę. Jest ona bardzo skuteczna aby zablokować rozrost drożdżaków, jednak należy poprosić lekarza o receptę.
- Globulki dopochwowe z kwasem hialuronowym np. Hexagyn Duo
- Nasiadówki ze szałwii, rumianku, kora dębu(Mieszamy wszystko razem lub wrzucamy torebki do naczynia i zalewamy gorącą wodą) Czas takiej nasiadówki to 10-15 minut pod przykryciem.
Pozdrawiam
Czy badane było pH pochwy?
Opisz swoją dietę - ocenimy czy jest ona odpowiednia dla organizmu oraz czy wytwarza środowisko alkaiczne(zasadowe) czy też kwasowe(najczęstszy problem rozwoju bakterii oraz chorób).
Ze swojej strony zaproponuję włączenie do diety:
- Cukier brzozowy Ksylitol(do 20g dziennie jeśli słodzisz kawę, herbatę)
- Picie minimum 2,5 litra wody dziennie
- Zmniejszenie podaży węglowodanów do 3g/kmc
- Włączenie do diety warzyw
- Spożywanie Żurawiny w postaci owoców bądź soku
- Picie świeżych soków
Jeśli możesz zrób również test pokarmowy czy na pewno w Twojej diecie nie występuje dany produkt który uczula i powoduje dolegliwości związane z u.rozrodczym
Ze suplementów oraz leków, na dzień dzisiejszy zaproponuję:
- Proszek zasadowy Langsteiner(utrzymuje prawidłowe pH organizmu)
- Lek Nystatyna - jeśli stwierdzono grzybicę. Jest ona bardzo skuteczna aby zablokować rozrost drożdżaków, jednak należy poprosić lekarza o receptę.
- Globulki dopochwowe z kwasem hialuronowym np. Hexagyn Duo
- Nasiadówki ze szałwii, rumianku, kora dębu(Mieszamy wszystko razem lub wrzucamy torebki do naczynia i zalewamy gorącą wodą) Czas takiej nasiadówki to 10-15 minut pod przykryciem.
Pozdrawiam
napisał/a:
laurapl
2016-09-10 10:59
KrzysztofM888,
nie wiem
składa się ona głównie z warzyw i owoców. jem też dużo jogurtów(głównie tych naturalnych , beztłuszczowych).
zamiast chleba jem chleb ciemny na zakwasie(zawsze patrzę na skład). makaron tylko brązowy podobnie ryż i kasza jaglana.
z napojów tylko woda ew. kawa. nie słodzę napoi. w ogóle nie jem słodyczy.
nic to nie daje:)
Miałam testy na celiaklie i panel pokarmowy, nie mam żadnej alergii , ale pomimo to próbowałam leku przeciwalergicznego(clatra). nie pomogło.
grzybica była stwierdzona "na oko" , więc nie wiem czy ją mam tym bardziej, że ani gastroskopia tego nie wykazała ani posiewy.
poza tym brałam cięższe leki(antybiotyki przeciwgrzybicze) na te dolegliwości przez 4 miesiące i nic to nie pomogło.
to też już próbowałam. zero ulgi.
szczerze mówiąc to bardziej zastanawiam się jak zrobić sobie jakiekolwiek badania skoro lekarze nie chcą (nawet za kase) ich zlecać... niby jak inaczej mam się dowiedzieć co mi jest? i ja leczyć coś kiedy nie wie się co to jest? już nie mam siły...
nie wiem
składa się ona głównie z warzyw i owoców. jem też dużo jogurtów(głównie tych naturalnych , beztłuszczowych).
zamiast chleba jem chleb ciemny na zakwasie(zawsze patrzę na skład). makaron tylko brązowy podobnie ryż i kasza jaglana.
z napojów tylko woda ew. kawa. nie słodzę napoi. w ogóle nie jem słodyczy.
nic to nie daje:)
Miałam testy na celiaklie i panel pokarmowy, nie mam żadnej alergii , ale pomimo to próbowałam leku przeciwalergicznego(clatra). nie pomogło.
grzybica była stwierdzona "na oko" , więc nie wiem czy ją mam tym bardziej, że ani gastroskopia tego nie wykazała ani posiewy.
poza tym brałam cięższe leki(antybiotyki przeciwgrzybicze) na te dolegliwości przez 4 miesiące i nic to nie pomogło.
to też już próbowałam. zero ulgi.
szczerze mówiąc to bardziej zastanawiam się jak zrobić sobie jakiekolwiek badania skoro lekarze nie chcą (nawet za kase) ich zlecać... niby jak inaczej mam się dowiedzieć co mi jest? i ja leczyć coś kiedy nie wie się co to jest? już nie mam siły...
napisał/a:
krzysiek889
2016-09-11 07:35
Można wykonać samodzielnie np. Gineintima test pH. Do tego zrobić sobie badanie moczu czy są bakterie w polu widzenia oraz jakie jest pH, kolor moczu.
Uzupełnij dietę również w mięso z drobiu(kurczak, indyk), jajka, spożywaj chude ryby raz w tygodniu.
Gastroskopia nie wykrywa grzybicy. Podczas tego badania robi się zazwyczaj test ureazowy aby stwierdzić obecność Helicobacter Pyroli.
Grzybicy nie stwierdza się na oko a kompetentność niektórych lekarzy oraz podejście do pacjenta pozostawia wiele do życzenia tak jak i przepisywanie antybiotyku jako lek na całe zło.
Aby zdiagnozować kolonię Candida wykonuje się badanie kału oraz test pobierając próbkę krwi - więcej informacji uzyskasz w swojej placówce medycznej i wykonałbym to badanie.
Cukier brzozowy ksylitol stosujesz codziennie?
Czy stosowałaś irygacje na bazie Tantum Rosa?
napisał/a:
laurapl
2016-09-12 10:42
czy taki test kupuje się w aptece ?
co do badania moczu robiłam kilkakrotnie wraz z posiewem - nic NIGDY nie wyszło, raz miałam pH moczu za wysokie, ale w kolejnym badaniu się unormowało - i zarówno przed jak i przy kolejnym badaniu czułam się tak samo.
pytałam się w laboratoriach u mnie w mieście z tym badaniem kału już wcześniej(przeczytałam o tym w internecie), ale u mnie w mieście nigdy o czymś takim nie słyszeli, więc nie wiem. robiłam też popularne w internecie "badanie żywej kropli krwi" w niemedycznej placówce (bez żadnych podparć ze strony "prawdziwej" medycyny) i ono również nic nie wykazało. wizyta wyglądała w taki sposób, że uznałam taką reklamę za oszukiwanie ludzi i zdzieranie z nich kasy.
nie potrzebuję, bo nie słodzę napoi, ani nie dodaję do niczego cukru.
wielokrotnie, ale nie pomogło.
Chciałam ponownie wybrać się do lekarza, ale nie widzę sensu w diagnozowaniu mnie na "oko". Niestety nie ma szans na zrobienie badań jakich chcę(wymazów) bez lekarza , który musiałby mi je pobrać(mam tu na myśli wymazy w kierunku różnych drobnoustrojów). niestety nikt nie chce mi ich zrobić, bo uważa to za coś zbędnego. taka jest dziś współczesna medycyna i czuję się bezradna...
napisał/a:
laurapl
2016-09-15 11:25
prosze adminow by usuneli ten watek, bo jak na tak duze forum nikt sie nie odezwal.. przykro i szkoda, no , ale trudno.