Niewydolność krążeniowa u młodego mężczyzny.

napisał/a: Feliks20 2014-04-07 05:57
Szanowni państwo,

obecnie mam 23 lata, a moje złe samopoczucie rozwinęło się w ciągu ostatnich trzech lat, chociaż podejrzewam, że początki w postaci mniej nasilonych objawów sięgają czasów gimnazjum.
I właśnie od gimnazjum zaczęły się moje problemy z bólami głowy, które skłoniły moją mamę do szukania pomocy u specjalisty.
Otóż męczyły mnie przewlekłe, występujące niemalże codziennie bóle głowy o bardzo małym nasileniu z którymi radziłem sobie praktycznie tylko i wyłącznie aspiryną, która łykałem zresztą dość regularnie, codziennie, i która mi przez lata służyła. W badaniach EEG i KT, które wówczas miałem nie wykazano uchwytnych zmian.

Od ok. 20 roku życia życia zaczęły mnie męczyć pewnego rodzaju napadowe spowolnienia intelektualne/otępienia/niewydolności intelektualne. Nie wiem jak to nazwać, ale objawiało się po prostu tym, że chodziłem rozbity, intelektualnie „skacowany”, co bardzo utrudniało, a czasami uniemożliwiało zajęcia szkolne i pracę.
Ratowałem się różnymi specyfikami, które bez recepty albo na receptę stosowałem by postawić swoje zdolności poznawcze do pionu z bardzo marnym rezultatem do momentu, kiedy kupiłem w grudniu 2013 roku wyciąg z ginko biloba, który całkowicie znosił objawy otępienia, ale kosztem silnego bólu głowy, co dzisiaj mogę przyznać, że nie jest wysoką ceną za zdolności poznawcze, które potrzebuję na moich studiach i w pracy.

Ale wniosek ze stosowania ginko jest taki, że im więcej go stosuję, tym bliżej jestem do całkowitego zniesienia otępienia, ale za cenę silniejszego bólu głowy, który czasami jest wręcz nie do zniesienia.

Podzieliłem się z lekarzem rodzinnym i wyszedł z inicjatywą bym zastosował winpocetynę, a następnie cynaryzynę. I przyznam, że oba te leki działają dokładnie tak samo jak ginko i podobnie wywołują ból głowy. Obecnie stosuję winpocetynę regularnie w zestawieniu z lekami przeciwbólowymi innymi od aspiryny.

Z badań, które miałem dodatkowo przeprowadzone to jeszcze kilka TK, które nic nie pokazały. Oraz rezonans magnetyczny z kontrastem, który wykonałem prywatnie. Wykazał hipoplazję jednej tętnicy szyjnej „bez istotnego znaczenia klinicznego”. Dodatkowo wykonałem USG Dopplera, które potwierdziło obniżony przepływ przez jedną z tych tętnic.

Gdy udałem się do neurologa, ten zbył mnie twierdząc, że jest wielce nieprawdopodobne bym cierpiał na zaburzenia krążeniowe z powodu niedowładu tej jednej tętnicy, gdyż mam trzy inne zdrowe. Lekarz rodzinny natomiast łączy stosowanie aspiryny oraz to, że krążeniowe leki znoszą to otępienie.

Przyznam, że jestem w kropce i nie wiem jak sobie pomóc. Czy jest coś, co powinienem zrobić? Czy jest to wyleczalne? Czy jest jakiś lek, który nie powodowałby bólu głowy, a pomagał w rozwiazaniu tego otępienia? Czy stosowanie aspiryny przez te wszystkie lata spowodowało to wszystko?

z poważaniem i dziękuję