Nieustający powalający ból brzucha po jedzeniu

napisał/a: Adencja 2015-01-19 14:43
Witam ponownie.

Zdecydowałam się napisać, gdyż nie radzę sobie z bólem. Otóż kiedyś miewałam problemy z ibs, zmieniłam dietę i styl życia, problem się rozwiązał. Cierpię na GERD, mam podejrzenie przełyku Barreta. Mam przyjmować 40mg omeprazolu i colpermin na ibs.
Od blisko 2 lat nie miałam żadnych większych problemów z układem trawiennym. Nagle ni stąd ni zowąd nagle zaczęły nękać mnie przeraźliwe bóle brzucha. Zazwyczaj ból zlokalizowany jest w prawym górnym kwadracie brzucha, tuż ponad pępkiem, czasem bólem objęty jest cały brzuch. Pojawia się natychmiast po jedzeniu, czasem do 2 godzin po posiłku. Nieważne co jem, jak jem, dopada mnie silny ból. Zazwyczaj w tym samym czasie biegam kilkanaście razy do toalety. Na ból nic nie pomaga, ani leki zobojętniające kwasy, ani środki przeciwbólowe. Ból trwa do 4 godzin. Jest tak silny, że leżę na podłodze i wiję się z bólu. Najgorsze jest to, że patrzą na to moje małe dzieci... Chodzę do lekarzy, narzekam, pytam. Ciągle mówią mi, że wszystko jest ok. Mieszkam w UK. Już nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie mogę tak dalej żyć, w wiecznym bólu i strachu. Proszę o pomoc, np. poprzez wskazanie prawdopodobnej przyczyny tego bólu. Dodam że leki na ibs i na GERD biorę w zupełnie innych porach dnia. Nic w swojej diecie nie zmieniłam. Jem lekkostrawnie, nie jem smażonego, nie łacze białek i węglowodanów...
Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki.
napisał/a: Adencja 2015-01-24 16:36
Update:

Ból pojawia się tylko raz dziennie.
Najpierw pojawiał się po śniadaniu, teraz po obiedzie.
Kiedy się pojawia, leżę na podłodze i nie wiem co ze sobą zrobić. Leki bólowe i hamujące kwasy nie niwelują bólu. Ustępuje sam, po około 4 godzinach.
Ból jest jakby ciężki, palący (nie jak nadkwaśność, zgaga itp.), rozlany, umiejscowiłabym go w prawym górnym kwadracie brzucha. Kiedy się pojawia, ból jakby promieniuje do dolnego odcinka pleców... Dziwne...
Co ciekawe kawa i słodycze nie wywołują boleści...
Biorę teraz lansoprazole 30mg dwa razy dziennie i lek rozkurczający mięśnie gładkie. Dalej to samo...
Przy badaniu ręcznym, nie ma mas, brzuch jest miękki, przy naciśnięciu boli jakby górny-środek brzucha.
Kilka razy wzięłam lansoprazole, żeby ukoić ból. Bez rezultatów...
Zawsze jak się kończy, jestem strasznie głodna, ale nie jem, bo boję się bólu...
Dostałam skierowanie na usg i pobranie krwi w celu wykrycia ewentualnych zapaleń.
Kurcze wyczytałam, że wczesne stadium raka żołądka daje podobne objawy (np. ból niereagujący na środki przeciwbólowe czy na nadkwaśność). Tylko czy ból w tym przypadku nie byłby obecny stale po jedzeniu, nie tylko raz dziennie?
No i jakoś 6 miesięcy temu miałam robioną gastroskopię, z biopsją i było czysto.
Czy rak mógł się tak szybko rozwinąć?
Boże już nie mam siły...
Tak patrze na moje malutkie dzieci i aż strach ściska mnie za gardło, że to może być rak...
Proszę opinię... Proszę.
napisał/a: g69 2015-01-25 07:52
Moim zdaniem Twój układ pokarmowy wymaga remontu.Polecam zapoznać się z publikacjami -wykładami Ewy Dąbrowskiej jak także
Joel Fuhrman.Zobacz jak wygląda piramida odżywiania według Fuhrman:
http://vitalia.pl/pamietnik/Kama844/2074549/wpis,8420359,Nutritarianizm.html

Pytanie ,czy jesteś przygotowana mentalnie na kuchenne i życiowe rewolucje?
Czy masz świadomość ,co z twojego życia i kuchni powinno wylądować w śmieciach?

Jest takie powiedzenie ,że należy słuchać starszych.Warto zapoznać się z publikacją Dan Buettner pt.Niebieskie strefy.
Albo przynajmniej obejrzeć wykład tego autora:
http://www.ted.com/talks/dan_buettner_how_to_live_to_be_100?language=pl
Zwróciłaś uwagę jakże inaczej żyją i odżywiają się długowieczni?
To nie są staruszkowie ,którzy leżą w hospicjach.To są osoby ,które mimo podeszłego wieku mają sprawność fizyczną i umysłową.
Najbardziej rozbawiło mnie ,to że te osoby baraszkują też w nocy.

Jest takie powiedzenie :Jak dbasz,tak masz.Ja ,tę myśl odnoszę też do zdrowia.
Jeżeli nie mamy wad genetycznych ,to organizm się naprawi .Ale nie należy mu tego utrudniać.
napisał/a: Adencja 2015-01-25 11:55
To chyba jakiś żart...
Posłuchaj.
Znam zasady. Czytałam temu podobne książki.
Zrezygnowałam z mięs ze względów zdrowotnych. Nie jem żadnych produktów przetworzonych, fast foodów, gotowych produktów. Wszystko gotuję sama, na parze lub zapiekam w piekarniku.
Nie łącze węglowodanów i białek oraz innych wykluczających się produktów.
N śniadanie zawsze jadłam owoce. Do godziny 12.
Znam kolejność trawienia. Tak sobie żyłam szczęśliwa przestrzegając tych zasad i wszystko było dobrze. Aż tu nagle ni stąd ni zowąd pojawiły się wyżej opisane problemy.
Już nie mam siły. Chodzę cały czas głodna bo boj e się jeść. Już chyba nie pokarmię zbyt długo piersią...
napisał/a: g69 2015-01-26 08:16
Przykro Mi ,że nie mogłem pomóc ,że mój wpis Cię zirytował.Mogę Cię zapewnić ,że rozumiem Twoje obawy.
W moim schorzeniu słowo rak pojawia się w myślach ,a tym bardziej ,gdy usłyszę ,że ktoś zmarł z powodu raka jelita grubego.
Od ponad roku nie spożywam zbóż glutenowych,cukru ,kawy alkoholu i tak jak Ty nie jadam żywności przetworzonej.Też wszystko przygotowuję sam.I było dobrze (bez leków).Ale niestety ponad miesiąc temu miałem urwanie du.py.Na ogół w moim schorzeniu oznacza,to zaostrzenie.W ruch poszły pewne zioła jak także analiza doświadczeń osób które zrobiły testy na nietolerancję pokarmową igG.
Postanawiam wykluczyć jogurt własnej produkcji jak także spożywanie jajek,które jadłem codziennie.Pozytywne efekty zaczynają się po kilku dniach.
Na dzisiaj moje zrozumienie jest takie ,że za mało jadłem surowych warzyw z wysokim AND i to prawdopodobnie doprowadziło do zachwiania równowagi kwasowo zasadowej organizmu.Obecnie dzień zaczynam i kończę koktajlem warzywnym.W ciągu dnia do kaszy jaglanej ,czy soczewicy idą też warzywa na surowo ,jak także dobre tłuszcze(olej lniany ,olej kokosowy)Dodatkowo do każdego posiłku dodaję siemię lniane,słonecznik nasiona dyni i ostropestu(wszystko mielone przed samym spożyciem)Nie zapominam też o kiszonkach(kiszone ogórki ,kapusta,czy buraczki)
Jak na razie jest super. A byłem przekonany że we wcześniejszym żywieniu nie mogłem sobie nic zarzucić.
napisał/a: Adencja 2015-01-26 12:09
Nie to ja Ciebie przepraszam. Chciałeś pomóc a ja na Ciebie warknęłam.
Oczywiście jestem sfrustrowana,mam dość życia w bólu i musiałam na Ciebie syknąć...
Kurcze ostatnio zjadłam banana na śniadanie i wywołało to ogromny ból. Dlatego obraziłam się na zdrowe zasady żywienia i zaczęłam martwić, że dolega mi coś poważnego.
napisał/a: Konstans 2015-01-27 17:26
Adencja wybacz ale Ty po prostu źle jesz dziewczyno :(
Do tego dochodzi potworna frustracja związana z permanentnym bólem, stan zapalny jelit. I wcale nie musi byc to widoczne w gastro czy kolono, bo też nikt całego przewodu pokarmowego Ci nie zbadał.
Ale spokojnie !!! Z tego naprawdę mozna wyjść ! :)))
I nie implikuj sobie żadnego raka !!!

A to, ze nie boli Cie po kawie czy słodyczach - wybacz to mrzonki !!!
Boli Cie po czym co zjesz później czy wcześniej ale ból wywołuje właśnie nieodpowiedni składnik !!
Proces trawienia jest bardzo długi.
Masz być może problem z detoksem wątroby (bóle z pr. str. promieniujące to dośc specyficzne objaw niedorźności woreczka, wątroby). Zwykle wystarczy odpowiednio skomponowany zestaw reanimacyjny - jak ja to nazywam ;)
Pij ostropest plamisty, zioła na wątrobę i żółć, zrezygnuj całkowicie z glutenu i nabiału, a najlepiej ze zbóż w ogóle (choc na miesiąc). Ogranicz owoce (bo to fruktoza a wątroba ma z nią problemy), i oczywiście o żadnych słodyczach mowy nie ma. Przynajmniej na miesiąc.
ja tak to widzę :)
I wiecej uśmiechu, wiary i optymizmu, bo masz dzieci, które Cie potrzebuję. A my, babeczki, twarde przecież jesteśmy i wychodziłysmy z większych opresji !!!!
Nieprawdaż ?
Pozdrawiam :)
napisał/a: Konstans 2015-01-27 17:42
http://www.ted.com/talks/dan_buettner_how_to_live_to_be_100?language=pl

g69:

dzięki za ten link ! :)
słuchało się wybornie :))
napisał/a: Adencja 2015-01-27 18:03
Witam, dziękuję za odpowiedź.

Naprawdę myślisz, że moja dieta jest zła?
Zechcesz rzucić okiem?
ŚNIADANIE:
-owoce, 5 różnych,
-owsianka (godzinę po owocach)
LUNCH:
-zupa warzywna/wafle ryżowe z g=humusem/jajecznica (z mikrofali coby uniknąć smażenia)/tosty z serem
OBIAD:
-ryba (najczęściej łosoś)/mięso (kurczak raz na 2 tyg., czasem czerwone, tak raz w miesiącu)z piekarnika, z warzywami gotowanymi na parze,
-stir fry (z makaronem ryżowym, warzywami, smażone przez 4 min. na oleju rzepakowym tłoczonym na zimno).
Między posiłkami pijam wodę (pół godziny przed posiłkiem nie piję, godzinę po nie piję).
Wypijam też jedną kawę dziennie (organiczna kawa czarna, świeżo mielona).
No i słodycze... No tu przyznam szczerze, że zaczęłam sie nimi obrzerać...
Z przypraw:
-pieprz czarny,
-koperek,
-kurkuma,
-czosnek.
Co robię źle (oprócz tego że obzeram się słodyczami)?
Zazwyczaj jestem pozytywnie nastawiona do życia. Tylko odkąd zaczęły mnie nękać te bóle nie jestem najszczęśliwsza...
Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam.
Z przypraw używam
napisał/a: Konstans 2015-01-27 19:05
To sniadanie zaburza Ci wszystko !!!
Koniecznie wyrzuć owsiankę i owoce !
Nie wierz w ten głupi mit, że owoce tylko do południa, bo cukrzykiem nie jesteś ;)
a owsianka to zdrowie !
Takie zdrowie, ze zachorowałaś !

na śniadanie jedz jajka (jak możesz), mięso, ryby, jakies kasze bez gluta, zdrowe tłuszcze i tak niech śniadanie będzie obiadem, obiad kolacją (w różnych wariacjach ) , jak u mnie i u reszty świadomych ludzi :)

A słodyczami się zajadasz, bo masz nieprawnie funkcjonującą wątrobę. Jak to uspokoisz, minie Ci ochota na słodkie :)

Nie zamęczaj się piciem wody 30 min przed/po jedzeniu ! Wiem, wiem - soki trawienne i te sprawy.
Kolejne niepotrzebne zajmowanie głowy pierdołami a nie skupianie się na konkretach.

Pozdrawiam :)
napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2015-01-27 20:15
Amen siostro :)
Popieram Konstans, błonnik zbożowy podrażnia jelita wywołując uogólniony stan zapalny.
Owsianka NIE JEST zdrowym śniadaniem wbrew opiniom większości "inteligentnych" dietetyków..
Poza tym jedzenie węglowodanów na śniadanie zaburza Ci cały dzień gdyż powoduje wahania cukru i stąd ten apetyt na słodycze.
Jajka: jajecznica, sadzone, gotowane, mięso+warzywa/dobra kiełbasa (najlepiej wiejska z samego mięsa i przypraw) + warzywa, omlety, zupy, sałatki, smażone na oleju kokosowym/maśle klarowanym warzywa np. marchewka, pietruszka, brukselka, brokuł i jakie tylko chcesz :)
Przed posiłkiem dobrze wypić pół szklanki wody z 2 łyżkami octu jabłkowego na zakwaszenie żołądka - ułatwi trawienie.
Na początku możesz czuć się nawet gorzej gdyż masz rozregulowany cały układ pokarmowy wymaga trochę czasu zanim wszystko zacznie się dobrze trawić
Pozdrawiam :)
napisał/a: Adencja 2015-01-27 21:55
Dziękuję za odpowiedzi i podpowiedzi i opinie :)

Kurcze, ja o tych owocach wyczytałam w książce: "Przewodnik po terapiach naturalnych" Anny Sokół... Kest tam m.in. mowa o kolejności trawienia (owoce trawione są najszybciej i jako pierwsze, więc nie powinno się ich jeść po czymś, bo zaczną zalegać i gnić, a najlepiej jako pierwsze, na śniadanie...
A z tym piciem wody z winegret jabłkowym jak się ma do mnie? (łykam omeprazole/lansoprazole na zmniejszenie właśnie wydzielania kwasów... jako że mam chorobę refluksową)?
Glutenu nie jadam, bom chora na celiakię.

Pozdrawiam.