Niekończący się problem z gardłem(wydzielina, osad, ból)

napisał/a: RakuNH 2009-09-25 12:36
Witam od zeszłorocznych wakacji (już 13 miesięcy) mam problem z gardłem.

Najpierw były to CHYBA anginy (bo niby mnie bolało gardło ale teraz mnie dalej boli;/ wiec nie koniecznie to były anginy), miałem osad na języku zniszczone migdały więc wiele przesłanek do wycięcia.

Migdały wycięto 10 marca. Przecierpiałem do kwietnia i dwa miesiące było znośnie. Wszytskie objawy się zmniejszyły i byłem zadowolony jednak od czerwca wróciło ze zdwojoną siłą:/

Miałem gastroskopie - NIC nie wykazała
wymaz z gardła - NIC nie wykazał
cytologia śluzówki nosa - jakaś niby lekka infekcja
RTG zatok i laryngolog mnie łapała za język i inne takie;p - zatoki zdrowe!!!!!!!!!!

Od połowy siepernia się poprawiło ale w połowie września byłem na imprezie wypiłem 5 piwek (nie brałem żadnych leków) i na drugi dzień ból gardła. Byłem u lekarki rodzinnej i dała mi forcid ale on NIC nie pomógł! Nie jestem w stanie sie uczyć. Jednocześnie płukam płynami zleconymi przez laryngologa ale to nic nie pomaga...


Na dzień dzisiejszy mam już jakiś zielony osad na języku(był biały) i język mnie szczypie, wydzieline na tylnej ściance (dosyć sporo tego), ból gardła i cały czas lekko przytkany nos!

To jest juz po prostu nie do zniesienia. Nie jest to straszny ból ale funkcjowanie z nim kilka godzin w szkole jest NIEMOŻLIWE!
napisał/a: RakuNH 2009-09-25 14:09
Dodam jeszcze że od 2 tyg (czyli odkąd pogorszył sie stan) mam ciągle 36,9 / 37 stopni;/
napisał/a: RakuNH 2009-10-04 13:04
Nikt nie pomoże?:/

Wykonałem jeszcze raz wymaz na grzyby i bakterie i czekam (7 i 10 dni) na wynik.

Jakie badanie jeszcze można zrobić jak nic nie wyjdzie?:/ Jest to bardzo uciążliwa sytuacji. Nie bardzo mogę się uczyć a co tu mówić o studiach za rok:| Niby blachy problem ale rujnuje moje zycie.