Niegroźny lek (suplement diety) o wyglądzie jak na zdjęciu

napisał/a: Detch 2014-08-29 21:50
Hej,
mam bardzo, bardzo nietypową sprawę do Was.
Zacznijmy od początku... od kilku miesięcy mój tata zmaga się z szeregiem chorób o podłożu stresowym. Bolą go przeróżne części ciała, niedowidzi, niedosłyszy, nie ma apetytu, ma zmiany nastrojów, swego rodzaju paranoję itp. Naturalnie był na przeróżnych badaniach i oprócz drobnych zmian normalnych w jego wieku nie wykryto żadnych problemów. Ba! W niektórych przypadkach jest nawet lepiej niż u innych. Aby pokazać wam skalę tego zjawiska powiedzmy, że dotychczas na te wszystkie badania, leki i wizyty u lekarzy wydał kilka (jeśli nie już kilkanaście) tysięcy. Żadnego "schorzenia" nie wyleczył... po prostu zapomniał o nim, bo jest zajęty czymś nowym.

No dobrze, ale wracając tematu. Największym problemem są braki snu. W nocy po prostu nim nosi i nie może usiedzieć w miejscu. To jest chyba jedyny poważny problem jaki ma. Zauważyłem u niego bardzo dużą podatność na placebo. Bardzo często po wizycie u lekarza (laryngolog, neurolog, psychiatra, gastrolog, bez znaczenia) wraca do domu pełen nadziei, przed snem łyka tabletkę zadaną przez lekarza i śpi jak dziecko do nawet 11 (co przy wcześniejszym wybudzaniu się o 4 jest sukcesem). I widać wtedy, że jest zupełnie innym człowiekiem.
Skąd wiadomo, że to placebo a nie faktyczne działanie leku? Zacznijmy od tego, że ten scenariusz powtarzał się przy przeróżnych schorzeniach na jakie "cierpiał", więc można powiedzieć że brak snu leży bardziej w strachu przed chorobą niż samą chorobą. Po drugie, praktycznie wszystkie leki potrzebowały czasu (tygodni) aby zacząć działać. On czuł się lepiej już po godzinie.

Teraz niestety żarty się skończyły bo z lekarzy np. neurologów przerzucił się na psychiatrów. (liczba mnoga bo był u chyba pięciu)
Tak jak jedni zapisywali środki, powiedzmy lekkie w stylu SSRI, tak kilku po prostu dowaliło mu benzodiazepiny. Jeszcze w sposób kontrolowany, byłoby to do zniesienia, jednak przyłapałem go na braniu ich jak tic taców. Szczęśliwie odebrałem mu te leki i recepty i wydzielam mu je, tak aby brał wedle zaleceń lekarzy. Problem polega na tym, że benzo należy brać przez krótki czas bo inaczej człowiek się uzależnia. Jeśli mnie pamięć nie myli, po miesiącu. Wiem, że jak w pewnym momencie odmówię mu tej tabletki to w domu rozpocznie się dramat.

Moje pytanie brzmi: czy znacie jakiś środek, suplement diety, witaminy, coś homeopatycznego, co jest bez recepty naturalnie i wygląda mniej więcej tak:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/37292525/2014-08-28%2018.18.16.jpg
https://dl.dropboxusercontent.com/u/37292525/2014-08-28%2018.18.47.jpg

chciałbym powolutku mu wydzielać to placebo, tak aby po pewnym czasie łykał już tylko to. Wiem, że eksperymentowanie na własnym ojcu brzmi bardzo źle, ale wolę to niż dostać jeszcze jego uzależnienie do kompletu.
napisał/a: klinacz 2014-08-30 01:17
Niektóre tabletki z tlenkiem magnezu wyglądają bardzo podobnie.