Niedoczynność tarczycy

napisał/a: hashi z Gdyni 2014-04-13 15:00
W listopadzie robiąc badania zalecane przed planowaniem ciąży, dowiedziałam się o mojej niedoczynności tarczycy. Porobiłam więcej badań i:
TSH: 5,08 (norma:0,27-4,20), ft3: 3,24 (2-4,4), ft4: 1,35 (0,93-1,7), wit.D3: 25, atpo: 10 (norma do 34), atg: 304 (norma do 115), prolaktyna:18,8 (norma 4,8-23,3)
badanie USG: Gruczoł tarczycowy niewielki.Wymiary płatu prawego: 14x17x52 objętość 6,5, lewego 14x12x48 objętość 4,3. Brzegi płatów gładkie,echogenność i struktura miąższu jednorodna,ewidentnych zmian ogniskowych nie wykazano. Perfuzja miąższowa wyraźnie wzmożona.
Lekarz przepisał mi standardowo euthyrox.Wpierw 25,po 10 dniach 50. Wprowadziłam dietę bez glutenu, soji i produktów mlecznych. Staram się, by 60% diety stanowiło białko. Jem 3-4posiłki dziennie. Ćwiczę 3-4 razy w tygodniu. Nie mam problemów z nadwagą.Od rozpoczęcia leczenia zaczęłam sie regularnie wypróżniać. W styczniu TSH:2,4, ft4:1,42, atg:352. Miałam wówczas infekcję pochwy, więc z tym skojarzyłam wzrost przeciwciał. W lutym z nadzieją, że już będę mieć wzorowe TSH zrobiłam badania i niestety: TSH: 3,3, ft4:1,35. Dawka leku została zwiększona do 50/75, a od dwóch tygodni 75. Wczoraj zrobiłam badania i jeszcze gorsze TSH :/ TSH: 4,7, ft4: 1,44, atg: 142 (choc to lepiej)...nie wiem co teraz robić. Wiem, że dawka 75 jest dopiero 2 tygodnie, więc jeszcze nie zadziałała pewnie, ale dlaczego TSH znowu wzrasta? Przecież dawka 50/75 na pewno już działa.Jestem załamana. Mam 32 lata i chciałabym wreszcie zajść w ciążę, ale przeszkadza mi w tym niewyregulowane TSH :/ Jak długo je ustawialiście?
napisał/a: qwertypol34 2014-04-13 15:50
Mowa o lekarzu Endokrynologu?
Masz stwierdzoną chorobę Hashimoto?
Możesz na pisać jakie masz objawy?
napisał/a: hashi z Gdyni 2014-04-13 16:58
1)tak, endokrynolog.
2)endokrynolog powiedział, że to hashimoto...choć na usg babka powiedziała, że nie widać typowo hashimoto,że nie ma zwłóknień itp, ale skoro mam przeciwciała, to pewnie mam hashimoto.
3)objawy: nie mam tyle sił do trenowania co kiedyś (byłam bardzo aktywną, energiczną, wesołą osobą) obojętnie ile śpię budzę się niewyspana, zmarźlak, w nocy raz budzę się z zimna, a potem budzę się spocona, czasem kłócie w klatce piersiowej, wybuchowa, łatwo popadam w płacz, wiążę z tym również alergię (gdy miałam lepsze tsh alergia-lejący katar zaraz po przebudzeniu,pokasływanie,swędzenie nosa, kichanie- prawie przeszła, a teraz znów mi wróciła). kiedyś wypadały mi również włosy na potęgę, ale odkąd się leczę to ustąpiło
zapomniałam dodać,że suplementuję: omega3x3, selen100(choć od 3 dni przestałam,gdyż znalazłam artykuł, że owszem obniża przeciwciała,ale bardzo zwiększa ryzyko innych poważnych chorób,a jego spożycie powinno wynosić 35dziennie), wit. AiE co 4 dzień, wit.C1000x2lub3, wapńx1, wit.D1000x2 (wcześniej x4,ale mam już47),cynk,wit.PP-gdy wyskoczy jakiś pryszcz, kreatynę-rano i po treningu, bcaa-przed treningiem, gdy zjem mało białka w pokarmach to piję izolat białka (bez laktozy)...i to chyba wszystko.
No więc dlaczego tak mi skacze TSH? Jakieś pomysły? Czy ktoś z Was tak miał? :(
napisał/a: soaring 2014-04-15 08:37
niestety tarczyca się przyzwyczaja do leku, "rozleniwia". mnie dojście do dawki docelowej zajęło rok.
napisał/a: hashi z Gdyni 2014-04-15 12:50
dzięki za odpowiedź, bo co gdzieś czytam lub pytam w realu to wszystkim zajmuje to ok 2-3 miesiące. Czyli muszę uzbroić się w cierpliwość i nie załamywać się. Mam nadzieję, że nie rozleniwi się za bardzo, bo chciałabym w przyszłości móc odstawić euthyrox.
napisał/a: soaring 2014-04-15 20:41
jednym zajmuje miesiąc, innym rok, niestety nie ma reguły. wiem, że jest to frustrujące, ale nie da się inaczej dobrać leku niż sprawdzać co 2 miesiące wyniki i patrzeć, czy może już.
przy Twoim rozmiarze tarczycy i wciąż niewyrównanej niedoczynności byłabym umiarkowaną optymistką w kwestii próby odstawienia hormonu w przyszłości. jeśli już to po urodzeniu dziecka, ale ciąża jest takim wysiłkiem dla organizmu, że odstawienie nie wydaje się zbyt prawdopodobne i wtedy.