Niedoczynność tarczycy i hiperprolaktynemia

napisał/a: igus100 2014-09-05 10:16
Witam. Mam 35 lat. Jesienią tego roku zaczęły mi bardzo wypadać włosy. Ponieważ uznałam, że wypadanie włosów jest sezonowe (wcześniej wiosną i jesienią również miałam ten problem) kupiłam witaminy i zbyt bardzo się tym nie martwiła. Kiedy jednak po kilku miesiącach nie było żadnej poprawy, przeciwnie – włosy wypadały coraz bardziej, zaczęłam się martwić. Moje obawy były tym większe, bo u mojej siostry zdiagnozowano kilka lat wcześniej angdogenowe łysienie typu męskiego. Zaczęłam robic sobie badania na własną rękę.
Oto wyniki badań (6 dzień cyklu)
TSH 4.6 norma 0.25-4.50
Ferrytyna 36 norma 10-160
Glukoza 95 nirma 74-100
Wapń całkowity 9.4 norma 8.4-10.20
Cholesterol całkowity 165 norma 120-190
DHEA 12.60 norma 1.30 – 9.80
Androstendion 3.91 norma 0.75-3.89
Wynik morfologi dobry, wszystko w normie
Wynik badania moczu dobry, wszystko w normie.
Endokrynolog przepisał euthyrox 50 i zlecił badanie przeciwciał, testosteronu oraz usg.
Eutyrox biorę w dawce 50 od 1 lipca
USG tarczycy – tarczyca położona typowo, wielkości prawidłowej. Płat prawy ma wymiary: 17x17x39 mm, lewy: 16x16x37, cieśń 2 mm.
Miąższ obu płatów o niejednorodnej echogeniczności, z nieregularnymi hypoechogenicznymi obszarami obejmującymi głównie obwodowe okolice miąższu obu płatów, bez zmian ogniskowych, z cechami przekrwinia w badaniu w opcji PD. Bez cech lokalnej około tarczycowej limphadenopatii. Obraz mogący sugierować zmiany w przebiegu apalenia Hashimoto.
Kilka węzłów chłonnych w przestrzeni trzynaczyniowej , na przebiegu wzdłuż i pod MOS obustronnie graniczej wielkości (do 10-12 mm) o zachowanej echo strukturze.
Po dwóch miesiącach powtórzyłam wyniki badań dodając jeszcze kilka hormonów ( 27 dzień cyklu przy cyklach 30)
TSH 1.88 norma 0.25-4.5
Ft3 3.8 norma 4.0-8.3
Ft4 15.84 norma 9.00-20.00
Progesteron 6.19 norma dla fazy lutealnej 1.5-20.00
Prolaktyna 46.6 norma 3.00-25.00
Estradiol II 102.91 niorma dla fazy lutealnej 43-214
Testosteron 0.4 norma 0.1-0.9
Anty TG
napisał/a: soaring 2014-09-05 17:28
Piszę z telefonu, więc w skrócie. Moim zdaniem jak dojdziesz do tsh ok 1 to hiperprolaktynemia minie sama, więc bromergon zbyteczny mi się wydaje. Jeśli już brać to raczej leki nowej generacji bez tylu skutków ubocznych.
Efektów po loxonie można oczekiwać najwcześniej po 3-6 miesiącach stosowania najlepiej codziennie. Wygląda na to że masz łysienie androgenowe i pomógłby bardzo lek hamujący ze spironolantronem.
napisał/a: Arwen1988 2014-09-06 09:54
Mnie lekarz dawał nadzieję, że po ustabilizowaniu tarczycy prolaktyna sama spadnie do normy, ale niestety - jednak musiałam zdecydować się na Bromergon, głównie ze względu na planowaną ciążę i skomplikowaną przeszłość położniczą. Faktem jest, że sporo tych skutków ubocznych może wystąpić i jest to trudny lek.
napisał/a: igus100 2014-09-09 08:56
Dziękuje bardzo za odpowiedzi. Wszelkie wskazówki są dla mnie bardzo ważne, ponieważ na wizycie u lekarza nie wiele można się dowiedzieć -wiadomo czas ograniczony. Chciałam jeszcze dodać, że łysienie androgenowe zostało u mnie wykluczone przez dwóch endokrynologów i dermatologa zajmującego się chorobami skóry głowy i włosów: włosy wypadają równomiernie z całej powierzchni głowy, a nie w miejscach charakterystycznych, DHEA i Androstendion podwyższone ale nieznacznie ( przy łysieniu androgenowym te hormony przekroczone są wielokrotnie - u mojej siostry około 20 razy), wolny testosteron w normie.
Proszę jeszcze o odpowiedź: czy przy stałej dawce euthyroxu ( u mnie 50) jest szansa że TSH jeszcze spadnie - obecnie TSH 1.88, norma 4.4. Lek biorę od 1 lipca, więc ponad 2 miesiące. Czy może poziom TSH 1.88 jest w moim wieku w porządku, choć ciągle mam dolegliwości wskazujące na niedoczynność tarczycy? Czy aby TSH spadło dawkę należy zwiększyć?
napisał/a: soaring 2014-09-11 09:00
diagnostyka łysienia androgenowego przez endokrynologa to jakiś żart. możliwa jest tylko w połączeniu z badaniami włosów, ale takimi, które można zweryfikować, które mają wystandaryzowane metody, oceny, itd. takie badania to trychogram i trychoskopia, a nie rzut oka lekarza na Twoją głowę.
bo żeby było widać chorobę gołym okiem, to trzeba mieć naprawdę zaawansowane łysienie, wieloletnie, którego się już całkiem nawet cofnąć nie da. znam zresztą i takie kobiety, które przez to, że bardzo późno zostały w końcu prawidłowo zdiagnozowane i zaczęły leczenie, to nawet rokowania otrzymały niezbyt obiecujące.
zapewniam Cię, że można mieć łysienie androgenowe nawet przy androgenach w normie (bo kluczowe jest niemierzalne wydzielanie hormonów w receptorach skóry a nie we krwi).
u Twojej siostry androgeny były podwyższone wielokrotnie, ale do Ciebie ma się to dokładnie nijak. ja wśród wszystkich badań androgenów miałam raz podwyższony nieznacznie testosteron, ale badania trychologiczne wskazały na łysienie androgenowe. dzięki nim szczęśliwie leczę się od dwóch lat (czyli hamuję androgeny spironolem i loxonem 5%) i mam super odrośnięte włosy.

spadek tsh jest możliwy, ale i wątpliwy. żeby oceniać stan Twojej tarczycy potrzebne są badania wolnych hormonów tarczycy, bo przecież tsh jest hormonem przysadki i zwłaszcza u osób z hashi często nie reaguje adekwatnie w sprzężeniu zwrotnym wobec poziomu hormonów.