Niedoczynność. Kilka ogólnych pytań na doinformowanie się.

napisał/a: reevox@o2.pl 2015-10-29 18:38
Witam.

Jestem mężczyzną i mam 22 lata. Jakieś 2 tygodnie temu złapało mnie przeziębienie. Nic szczególnego. Później kilka dni chrypka i później na sam koniec doszedł kaszel. Właśnie z powodu kaszlu zgłosiłem się do lekarza, bo był uciążliwy głównie w nocy. Lekarz przepisał jakiś zwykły syrop na kaszel i zlecił badanie laboratoryjne krwi w podejrzeniu tarczycy (moja mama i babcia chorują na niedoczynność natomiast siostra nie). Wykonałem je i następnego dnia udałem się zadowolony do lekarza, ponieważ kaszel ustąpił po kilkunastu dniach i czułem się świetnie jak to zwykle bywa. Byłem pewny, że wszystko jest już okej a przyjście to tylko formalność. Niestety okazało się, że mam niedoczynność tarczycy (niestety również nie pamiętam wyników, bo po prostu jak usłyszałem, że mam niedoczynność tarczycy to aż mnie ścięło. Poza tym i tak nie wiedziałem co to jest to TSH, FT4, FT3 i jakie wartości są prawidłowe więc tym bardziej niestety nic nie zapamiętałem ani nie dostałem „tego badania” do ręki) Również nie wiem, czy to jest Hashimoto, czy coś innego. Lekarz mi przepisał Euthyrox N25 przez 2 tygodnie pół tabletki a później jedną całą oraz zalecił, żebym zapisał się na USG, które mam we wtorek. Teraz po takim małym wstępie chciałbym zadać kilka pytań, które mnie nurtują:

1. Jeżeli świetnie się czuję nie mam żadnych objawów to czy i tak powinienem przyjmować lek? Jeżeli nie zacznę przyjmować leku to mi się pogorszy? Czy jest szansa, że samo „przejdzie i się polepszy"? Bo szczerze mówiąc naczytałem się o tym leku i widzę sporo opinii negatywnych typu: kołatanie serca, senność itp. Sami rozumiecie moje obawy, że jak człowiek czujecie się świetnie to ciężko jest mu brać lekarstwa, które może spowodować, że pogorszy się jego samopoczucie mimo.

2. Wczesne wykrycie niedoczynności tarczycy pomaga w leczeniu? Tak jak wczesne wykrycie raka często pozwala wyleczyć go całkowicie a, jak jest z niedoczynnością? Można to wyleczyć całkowicie? Albo chociaż żeby nie było potrzeby brać tabletek? Spytałem swojego lekarza i dostałem informację w stylu „Nie jestem endokrynologiem”

3. Z suplementami mam się wstrzymać, dopóki nie dowiem się, jaka to jest choroba autoimmunologiczna? I skoro jesteśmy przy suplementami to biorę od kilku miesięcy regularnie tran z wątroby rekina tylko czysto profilaktycznie więc ewentualnie to nie powinno się gryźć w razie czego z innymi suplementami dotyczącymi tarczycy?

4. Do endokrynologa najbliższy wolny termin jest w czerwcu... Warto jest załatwić sobie wizytę prywatną? Liczy się czas w tego typu sprawach?

5 Ostatnie pytanie. Może wyda się wam głupie, ale chciałbym się po prostu dowiedzieć dla pewności. Czy poprawne leczenie niedoczynności powoduje po kilku latach jakieś problemy z innymi organami wewnętrznymi albo „skraca długość” życia?

Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.
napisał/a: gvr 2015-10-30 18:35
Doktorek popełnia błąd w sztuce lekarskiej jeśli leczy chorobę nie ustalając pierw jej przyczyny, chyba, że zlecił badanie AntyTPO i zna wynik to spoko. Niedoczynność tarczycy jest uleczalna jeśli jest spowodowana brakiem jodu bądź zapaleniem nie wywołanym przez Hashi. Niedoczynność z powodu Hashi ponoć jest nieuleczalna i zostaje tylko łykać tabletki aczkolwiek grzebiąc po sieci można natrafić na opinie, że jest to uleczalne dietą/suplami albo ktoś się z tego już wyleczył. Jeśli dobrze się czujesz to wydaje mi się, że lepiej się wstrzymać z lekiem i poczekać na pełne ustalenie przyczyny choroby (USG, AntyTPO), bo może się okazać, że to uleczalna wersja niedoczynności, a Ty sobie niepotrzebnie lekiem rozleniwisz tarczycę i rozregulujesz układ hormonalny.
napisał/a: reevox@o2.pl 2015-11-03 16:29
gvr napisal(a):Doktorek popełnia błąd w sztuce lekarskiej jeśli leczy chorobę nie ustalając pierw jej przyczyny, chyba, że zlecił badanie AntyTPO i zna wynik to spoko. Niedoczynność tarczycy jest uleczalna jeśli jest spowodowana brakiem jodu bądź zapaleniem nie wywołanym przez Hashi. Niedoczynność z powodu Hashi ponoć jest nieuleczalna i zostaje tylko łykać tabletki aczkolwiek grzebiąc po sieci można natrafić na opinie, że jest to uleczalne dietą/suplami albo ktoś się z tego już wyleczył. Jeśli dobrze się czujesz to wydaje mi się, że lepiej się wstrzymać z lekiem i poczekać na pełne ustalenie przyczyny choroby (USG, AntyTPO), bo może się okazać, że to uleczalna wersja niedoczynności, a Ty sobie niepotrzebnie lekiem rozleniwisz tarczycę i rozregulujesz układ hormonalny.


Dziękuję za odpowiedź. Niestety, ale twój post przeczytałem troszkę za późno, bo dopiero wczoraj wieczorem, gdy już zacząłem łykać tabletki od kilku dni.

Dzisiaj również miałem robione USG tarczycy i dostałem wyniki badań. Lekarz, który robił USG powiedział, że jest wszystko w normie, jeżeli chodzi o prześwietlenie i powiedział, że czasami nie jest warto przyjmować leki, jeżeli nie ma żadnych objawów i na USG wszystko jest w porządku, bo tarczyca jest bardzo wrażliwa czy coś takiego (oczywiście powiedział to nie znając moich wyników FT3 i FT4, bo wtedy jeszcze nie dostałem tej karki z badaniami, chociaż się o nie pytał). Okej teraz czas przejść do sprawdzenia wyników, jeżeli ktoś mógłby rzucić okiem.

THS - 36,759 mU/L ----- Zakres referencyjny 0,55 — 4,78 (domyślam się, że zakres referencyjny to norma jaka powinna być?)
FT3 - 1,90 pg/ml ----- Zakres referencyjny 2,30 — 4,20
FT4 - 0,66 ng/dl ----- Zakres referencyjny 0,89 — 1,76

Wynik USG:

Opis: Gruczoł tarczowy prawidłowej wielkości, homogeny o typowej echo strukturze

Objętość płatów:
Prawy: 5,50ml
Lewy: 4,90ml
Cieśń szerokości: 3mm
Nie znaleziono powiększonych okolicznych węzłów chłonnych
Przepływy naczyniowe prawidłowe.

Tak to wygląda. USG jest w porządku i jest w normie a jak jest z tymi badaniami THS/FT3/FT4? Jest aż tak źle, bo jednak widać dla osoby nieznającej się na tym sporą różnicę w zakresie referencyjnym a moim.

Swoją drogą. Poszedłem do lekarza z objawami kaszlu a wróciłem z niedoczynnością tarczycy i kaszlem, który i tak nie przeszedł i mnie męczy do tej pory. Nie ma to, jak chodzić do lekarza :d. Nie no oczywiście żartuje, ale mimo wszystko to jest fakt.

Wybaczcie jeszcze za tak długie posty. Nie wiem, dlaczego tak zawszę się rozpisuję.
napisał/a: gvr 2015-11-03 17:00
Prawidłowe USG raczej wyklucza Hashi, inne zapalenia czy raka. Pozostaje więc niedobór jodu i ten pierwiastek bym łykał na Twoim miejscu zamiast hormonu albo jakaś inna tajemnicza choroba za to wszystko odpowiada. Najlepiej to poradzić się endo, bo TSH i hormony masz bardzo kiepskie, a łykanie hormonu w tabletce pozostawiłbym na ostateczność, bo chodzą słuchy, że jak się je już raz weźmie to bierze się je do końca życia...
napisał/a: reevox@o2.pl 2015-11-04 18:41
Tabletki zacząłem łykać w piątek tydzień temu. W tę sobotę mam prywatną wizytę u endokrynologa tak więc chyba nie ma sensu samemu ich odstawiać tym bardziej, że zostały już tylko 3 dni do wizyty a do tego jest to bardzo mała dawka ich bo 12,5 mcg . Co do tego jodu. To jeżeli miałbym możliwość wybrać co chcę łykać codziennie to zdecydowanie wolałbym jod. Tak czy inaczej, raz jeszcze dzięki za odpowiedź.