Niedobory witamin czy tylko mi się zdaje?
napisał/a:
nitronet
2014-02-12 09:47
Witam.
Od paru lat leczę się z powodu nawracających depresji, jest to już 8 lat - więc dość sporo. I o ile pastylki antydepresyjne pomagają na depresję to pozostają inne dolegliwości - które są niezależnie od tego czy przez 3 lata biorę antydepresanty, czy przez kolejne 2 nie biorę. Po prostu zawsze tylko depresja jest zaleczona a one sobie trwają mimo to. Dolegliwości które sobie pozostają non-stop mają dla Mnie tylko znaczenie kosmetyczne, i nie są tak uciążliwe ... a chodzi np. o łamliwość paznokci - szczególnie u stóp (rzadko się zdarza że je w ogóle obcinam - bo po prostu same się łamią i odpadają jak są za duże), próchnica zębów (każdy dentysta u którego byłem mówił mi że jeszcze takich zębów nie widział - kruche jak wata), szybkie męczenie się podczas wysiłku fizycznego oraz ogromne (nadmierne) pocenie się, drżenie mięśni (szczególnie łydek - które zachowują się jakby "żyły własnym życiem"), czasami zdarzało się też w nocy że budziłem się ponieważ nie czułem ręki ... była drętwa jak kłoda - dopiero po 30 min była "normalna" ... i nie wiem dlaczego, ale zawsze od dziecka mówiono mi że jestem nerwowy - choć mi się tak nie wydaję :)
No i oczywiście z racji tego, że nie mam spadków koncentracji, otępienia itp. wpadłem na genialny pomysł, że są to niedobory magnezu w organizmie - i jak przystało na domorosłego lekarza, przepisałem sobie dawkę ~200 mg jonów magnezu na dzień (600 mg maślanu magnezu (60 mg jonów magnezu ) + 1,4 g B6 3 razy dziennie. No ale mija już 5 dzień - a powiem szczerze że te "objawy" się nasiliły zamiast jakoś się zredukować.
Oczywiście postanowiłem zapytać się wpierw fachowca (wczoraj) czy takie dawki magnezu mogą powodować nasilenie objawów szczególnie tych związanych z depresją ... i ku mojemu zaskoczeniu uzyskałem odpowiedź twierdzącą. tzn.: że takie dawki magnezu mogą powodować zwiększenie się depresji ...
Ale moje pytanie brzmi następująco ... czy depresja lub fluoksetyna (którą biorę z przerwami od 8 lat) i jej skutki uboczne mogą powodować takie "objawy" jak występują u mnie nie zależnie od tego czy akurat mam depresję / nie mam depresji lub biorę fluoksetynę / nie biorę fluoksetyny? Drugie pytanie które mnie bardziej ciekawi to czy magnez w dawkach 200 mg jonów magnezu może powodować nasilenia objawów depresji ... i brak jakiejkolwiek poprawy w tych objawach które otrzymują się od lat (fakt faktem że biorę magnez dopiero 5 dni, ale z tego co się orientuję to on akurat działa szybko - bo to witamina w końcu)
Ps. Nigdy nie padałem zawartości magnezu we krwi - a teraz raczej to nie ma sensu bo na pewno wynik nie będzie miarodajny ... swe przypuszczenia oparłem tylko na swych "objawach" oraz na tym że bardzo rzadko w mojej diecie znajdują się np. banany, czekolada, kakao, groch, ryby ... przeważnie są to dania mięsne które nie zawierają nic zielonego - oprócz ziemniaków :)
Ps. A może ktoś miałby jakiś inny pomysł - to byłbym wdzięczny za jakiś trop :)
Pozdrawiam :)
Od paru lat leczę się z powodu nawracających depresji, jest to już 8 lat - więc dość sporo. I o ile pastylki antydepresyjne pomagają na depresję to pozostają inne dolegliwości - które są niezależnie od tego czy przez 3 lata biorę antydepresanty, czy przez kolejne 2 nie biorę. Po prostu zawsze tylko depresja jest zaleczona a one sobie trwają mimo to. Dolegliwości które sobie pozostają non-stop mają dla Mnie tylko znaczenie kosmetyczne, i nie są tak uciążliwe ... a chodzi np. o łamliwość paznokci - szczególnie u stóp (rzadko się zdarza że je w ogóle obcinam - bo po prostu same się łamią i odpadają jak są za duże), próchnica zębów (każdy dentysta u którego byłem mówił mi że jeszcze takich zębów nie widział - kruche jak wata), szybkie męczenie się podczas wysiłku fizycznego oraz ogromne (nadmierne) pocenie się, drżenie mięśni (szczególnie łydek - które zachowują się jakby "żyły własnym życiem"), czasami zdarzało się też w nocy że budziłem się ponieważ nie czułem ręki ... była drętwa jak kłoda - dopiero po 30 min była "normalna" ... i nie wiem dlaczego, ale zawsze od dziecka mówiono mi że jestem nerwowy - choć mi się tak nie wydaję :)
No i oczywiście z racji tego, że nie mam spadków koncentracji, otępienia itp. wpadłem na genialny pomysł, że są to niedobory magnezu w organizmie - i jak przystało na domorosłego lekarza, przepisałem sobie dawkę ~200 mg jonów magnezu na dzień (600 mg maślanu magnezu (60 mg jonów magnezu ) + 1,4 g B6 3 razy dziennie. No ale mija już 5 dzień - a powiem szczerze że te "objawy" się nasiliły zamiast jakoś się zredukować.
Oczywiście postanowiłem zapytać się wpierw fachowca (wczoraj) czy takie dawki magnezu mogą powodować nasilenie objawów szczególnie tych związanych z depresją ... i ku mojemu zaskoczeniu uzyskałem odpowiedź twierdzącą. tzn.: że takie dawki magnezu mogą powodować zwiększenie się depresji ...
Ale moje pytanie brzmi następująco ... czy depresja lub fluoksetyna (którą biorę z przerwami od 8 lat) i jej skutki uboczne mogą powodować takie "objawy" jak występują u mnie nie zależnie od tego czy akurat mam depresję / nie mam depresji lub biorę fluoksetynę / nie biorę fluoksetyny? Drugie pytanie które mnie bardziej ciekawi to czy magnez w dawkach 200 mg jonów magnezu może powodować nasilenia objawów depresji ... i brak jakiejkolwiek poprawy w tych objawach które otrzymują się od lat (fakt faktem że biorę magnez dopiero 5 dni, ale z tego co się orientuję to on akurat działa szybko - bo to witamina w końcu)
Ps. Nigdy nie padałem zawartości magnezu we krwi - a teraz raczej to nie ma sensu bo na pewno wynik nie będzie miarodajny ... swe przypuszczenia oparłem tylko na swych "objawach" oraz na tym że bardzo rzadko w mojej diecie znajdują się np. banany, czekolada, kakao, groch, ryby ... przeważnie są to dania mięsne które nie zawierają nic zielonego - oprócz ziemniaków :)
Ps. A może ktoś miałby jakiś inny pomysł - to byłbym wdzięczny za jakiś trop :)
Pozdrawiam :)
napisał/a:
klinacz
2014-02-12 15:55
Magnez i nasilenie depresji ? Raczej wręcz przeciwnie, magnez wpływa pozytywnie na leczenie depresji, a 200 jonów magnezu to nie tak dużo, szczególnie, gdy ktoś ma niedobory lub ma depresję.
Co do słabych zębów i paznokci, hormony tarczycy (Ft3, Ft4 i TSH) zbadać by się przydało oraz ewentualnie poziom wapnia, jeżeli byłby w normie to można by przyjmować witaminę D3 + cynk i dalej magnez, ewentualnie jeszcze witamina C.
Co do słabych zębów i paznokci, hormony tarczycy (Ft3, Ft4 i TSH) zbadać by się przydało oraz ewentualnie poziom wapnia, jeżeli byłby w normie to można by przyjmować witaminę D3 + cynk i dalej magnez, ewentualnie jeszcze witamina C.
napisał/a:
nitronet
2014-02-12 16:56
Szczerze mówiąc też się zdziwiłem ... jak usłyszałem od lekarza psychiatrii że nagłe pogorszenie nastroju może mieć związek z przyjmowanym magnezem ... i dlatego postanowiłem tu napisać.
a propos TSH miałem 2x mierzone i 2x było w normie, ale nigdy nie miałem mierzonego Ft3 i Ft4 ... ale z tego co znowu słyszałem od lekarza 1 kontaktu który zlecił mi takie badania ... jeśli TSH jest w normie to i reszta jest OK. (czyli ft3 i ft4 powinno być ok). No ale chyba to jednak nie takie proste ...
PS. Dzięki za podpowiedź z endokrynologiem :)
a propos TSH miałem 2x mierzone i 2x było w normie, ale nigdy nie miałem mierzonego Ft3 i Ft4 ... ale z tego co znowu słyszałem od lekarza 1 kontaktu który zlecił mi takie badania ... jeśli TSH jest w normie to i reszta jest OK. (czyli ft3 i ft4 powinno być ok). No ale chyba to jednak nie takie proste ...
PS. Dzięki za podpowiedź z endokrynologiem :)
napisał/a:
klinacz
2014-02-12 17:48
Jakie miałeś te wyniki TSH ? Bo to, że mieszczą się w normie to jeszcze nie wszystko.
I samo TSH może być w normie ale wolne hormony mogą się różnić, bo TSH to nie jest ogólnie hormon tarczycy tylko przysadki mózgowej. Lekarz pierwszego kontaktu niestety nie skieruje Cię na badanie ft3 i ft4.
I samo TSH może być w normie ale wolne hormony mogą się różnić, bo TSH to nie jest ogólnie hormon tarczycy tylko przysadki mózgowej. Lekarz pierwszego kontaktu niestety nie skieruje Cię na badanie ft3 i ft4.
napisał/a:
nitronet
2014-02-12 20:31
Znalazłem też przy okazji pomiar (pomiary z 2006 roku)
Wapnia : 9,65 mg/dl przy normie 8,6-10,3
Na: 140
Cl: 106,1
TSH: 1,02 ulU/ml (zakres wartości referencyjnych) 0,25 - 5,00 badanie z 2010 roku
Drugiego wyniku niestety ale nie mogę znaleźć ... ale z tego co pamiętam też mieścił się tak jak i ten w granicach wartości referencyjnych.
Wapnia : 9,65 mg/dl przy normie 8,6-10,3
Na: 140
Cl: 106,1
TSH: 1,02 ulU/ml (zakres wartości referencyjnych) 0,25 - 5,00 badanie z 2010 roku
Drugiego wyniku niestety ale nie mogę znaleźć ... ale z tego co pamiętam też mieścił się tak jak i ten w granicach wartości referencyjnych.
napisał/a:
klinacz
2014-02-12 21:04
Wynik TSH jest bardzo dobry, więc to raczej nie tarczyca jednak. Chociaż to są dane z 2006 roku, jeżeli takie same objawy miałeś już wtedy, wina leży gdzie indziej prawdopodobnie. Przydałaby się konsultacja z lekarzem. Stan zębów i paznokci jest bardzo niepokojący.
napisał/a:
joannanr1
2014-02-13 19:37
Na pewno masz niedobór witaminy D , możesz zrobić badanie albo zacząć suplementować.
napisał/a:
nitronet
2014-02-14 10:59
A czy witamina D przypadkiem nie jest odpowiedzialna za odporność organizmu ? I ktoś kto ma jej niedobór powinien teoretycznie zarażać się od kichnięcia ?
Bo jeśli tak to powiem szczerze że od 5-7 lat nie miałem nawet większej grypy ... katar taki 2-3 dniowy mogę policzyć w tym czasie na palcach jednej ręki ... w większości przypadków np. gdy jestem w niesprzyjających warunkach pogodowych i zdarzały się dni gdzie cały dzień stałem na lodowatym deszczu ... to jedyna dolegliwość jaką mam w 99% to ból głowy w okolicy nosa i brwi ... 0 kaszlu, kataru a nie mówić o przygnębieniu czy grypie. Szczerze powiedziawszy to odkąd zacząłem chorować na depresję to nie choruję na nic innego ... przed depresją miałem ... przynajmniej 2-3 razy w roku potężną grypę ... i anginę co 2-3 miesiące że musiałem brać antybiotyki. A po depresji nic ... nawet kataru większego ...
Bo jeśli tak to powiem szczerze że od 5-7 lat nie miałem nawet większej grypy ... katar taki 2-3 dniowy mogę policzyć w tym czasie na palcach jednej ręki ... w większości przypadków np. gdy jestem w niesprzyjających warunkach pogodowych i zdarzały się dni gdzie cały dzień stałem na lodowatym deszczu ... to jedyna dolegliwość jaką mam w 99% to ból głowy w okolicy nosa i brwi ... 0 kaszlu, kataru a nie mówić o przygnębieniu czy grypie. Szczerze powiedziawszy to odkąd zacząłem chorować na depresję to nie choruję na nic innego ... przed depresją miałem ... przynajmniej 2-3 razy w roku potężną grypę ... i anginę co 2-3 miesiące że musiałem brać antybiotyki. A po depresji nic ... nawet kataru większego ...
napisał/a:
klinacz
2014-02-14 15:02
Witamina D3 ma wpływ praktycznie na cały organizm. Odporność czy przyswajalność wapnia to nie jedyne rzeczy, w których bierze udział. Suplementacja oczywiście nie w dawkach 400 IU tylko 2000-5000 IU. Po 3-4 miesiącach można zrobić badanie, jeżeli fundusze nie pozwalają to można zbadać poziom wapnia ewentualnie.
Witamina D3 ma też pozytywny wpływ na leczenie depresji.
Witamina D3 ma też pozytywny wpływ na leczenie depresji.
napisał/a:
nitronet
2014-02-14 17:26
A taka dawka witaminy D ... nie ma jakiegoś negatywnego skutku dla organizmu.
I skąd można takie ogromne dawki witaminy D3 wziąć ? są takie "wielkie" suplementy?
I skąd można takie ogromne dawki witaminy D3 wziąć ? są takie "wielkie" suplementy?
napisał/a:
klinacz
2014-02-14 17:52
To nie są jeszcze ogromne dawki, nasza skóra jest w stanie wytworzyć o wiele większe ilości.
W Polsce znam tylko dwa produkty, które oferują dawkę 1000IU w kapsułce/tabletce i jest to Olimp i Puritan's Pride, ale mało ekonomicznie to by wychodziło, na allegro wystarczy wpisać Witamina D3 i można kupić sprowadzane z USA w dawkach 5000IU ze Swanson'a lub Puritan's Pride, opakowanie przeważnie ma 100 lub 200 kapsułek i wtedy koszt miesięczny jest o wiele mniejszy.
Jeżeli nie masz hiperkalcemii (nadmiaru wapnia) lub innych przeciwwskazań to negatywnych skutków być nie powinno, ogólnie jest to bardzo dobrze tolerowana witamina i o przedawkowanie nie tak łatwo.
Więcej informacji na ten temat tutaj:
http://commed.polki.pl/witamina-d-newsy-vt80000.html
http://www.unipharm.pl/Czy-mozna-przedawkowac-witamine-D3-
Niedobory tej witaminy ma większość populacji.
Poziom zwiększania się jej w organizmie jest długotrwały, przeważnie 3 miesiące do osiągnięcia jakiegoś znośnego poziomu.
W Polsce znam tylko dwa produkty, które oferują dawkę 1000IU w kapsułce/tabletce i jest to Olimp i Puritan's Pride, ale mało ekonomicznie to by wychodziło, na allegro wystarczy wpisać Witamina D3 i można kupić sprowadzane z USA w dawkach 5000IU ze Swanson'a lub Puritan's Pride, opakowanie przeważnie ma 100 lub 200 kapsułek i wtedy koszt miesięczny jest o wiele mniejszy.
Jeżeli nie masz hiperkalcemii (nadmiaru wapnia) lub innych przeciwwskazań to negatywnych skutków być nie powinno, ogólnie jest to bardzo dobrze tolerowana witamina i o przedawkowanie nie tak łatwo.
Więcej informacji na ten temat tutaj:
http://commed.polki.pl/witamina-d-newsy-vt80000.html
http://www.unipharm.pl/Czy-mozna-przedawkowac-witamine-D3-
Niedobory tej witaminy ma większość populacji.
Poziom zwiększania się jej w organizmie jest długotrwały, przeważnie 3 miesiące do osiągnięcia jakiegoś znośnego poziomu.
napisał/a:
joannanr1
2014-02-14 18:05
Najtaniej jest kupić w USA , przesyłka kosztuje zaledwie 4 $ a cena jest dużo niższa niż gdybyś kupił w polskiej aptece czy na allegro.Dodatkowo przy pierwszym zakupie jak wpiszesz kod LDN565 , dostaniesz zniżkę (jak się nie mylę 5$)
Ja kupuję tą witaminę , zapas na cały rok.
http://www.iherb.com/Healthy-Origins-Vitamin-D3-5-000-IU-360-Softgels/18335#p=2&oos=1&disc=0&lc=en-US&w=vitamin%20d%20solgar&rc=4296&sr=null&ic=38
Ja kupuję tą witaminę , zapas na cały rok.
http://www.iherb.com/Healthy-Origins-Vitamin-D3-5-000-IU-360-Softgels/18335#p=2&oos=1&disc=0&lc=en-US&w=vitamin%20d%20solgar&rc=4296&sr=null&ic=38