Nie idź do lekarza

ty chyba se jaja robisz, wstawiasz jakies glupoty i ludziom je pokazujesz

Rozumiem kolega młody jest i pewnie nie czytuje prasy popularno-naukowej. Rozumiem też, że mogłeś nie zrozumieć jakiś zadań czy poszczególnych wyrazów napisanych fachowym językiem (wszak autor publikacji jest lekarzem medycyny) ale, żeby od razu pisać jaja, głupoty? :))
Rozumiem, że według Twojej wiedzy medycznej, znanych Ci badań naukowych, obserwacji, statystyk epidemiologicznych i wbrew zaleceniom Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków nie zgadzasz się że w naszym kraju antybiotyki są nadużywane?

A ja podziękuję za artykuł , mam wielu znajomych lekarzy.Oni zgodnie twierdzą , że powinny być wprowadzone opłaty bo naprawdę ludzie przychodzą z bzdurami.Kolejki ogromne a ludzie poważnie chorzy nie mają siły na wystawanie po kilka godzin i czekanie.W Polsce nie tylko antybiotyki są przepisywane zbyt często i zupełnie niepotrzebnie ale również suplementy , które nie dość ,że często nie pomagają w ogóle a czasem mogą wręcz zaszkodzić.Tylu aptek i takich kolejek nie widziałam w żadnym kraju.Coś w tym jest.Zdrowy tryb życia , odpowiednie odżywianie , sport nie są w Polsce modne , Polacy wolą łykać tabletki.

napisal(a):

Coś w tym jest.Zdrowy tryb życia , odpowiednie odżywianie , sport nie są w Polsce modne , Polacy wolą łykać tabletki.

Z tym się akurat nie zgodzę. Od pewnego czasu obserwuje się coraz większy trend zdrowego życia a coraz więcej ludzi spędza czas czynnie i uprawia sport. W mniejszych miasteczkach jeszcze parę lat temu spotkanie osoby biegającej było dość rzadkim zjawiskiem - teraz jest to norma :)

Co do antybiotyków - lekarze przepisują je niestety nagminnie ale chyba i sami pacjenci czasem oczekują zdecydowanych działań, gdyż nie rozumieją skąd bierze się przeziębienie i w jaki sposób walczy się z infekcjami wirusowymi.

Nie wiem jak jest obecnie, ale jeszcze kilka lat temu w większości Państw w Azji a także w części Państw afrykańskich antybiotyki lub przynajmniej niektóre z nich dostępne były bez recepty-to jest dramat! Sprzedaż nich była porównywalna z właśnie witaminą C!
Oficjalny powód takiego stanu to utrudniony dostęp do lekarza a wg władz ludzie wiedzą jak leczyć niewielkie infekcje-właśnie antybiotykami! I potem nie przypadkowo wszelakie ptasie, świńskie itp. grypy przychodzą do nas właśnie z Azji.

Co do sportu. No właśnie trend jest taki jak weiner pisze, coraz więcej osób ćwiczy, biega, chodzi z kijkami, widzę to nawet z moim małym mieście. Kluby fitness mają się dobrze i nawet dochodzą nowe! Jeszcze 10 lat temu nikt nie słyszał i Zumbie, pilates a teraz są to popularne zajęcia.

Odżywianie to zupełnie odrębny temat i nie jest wcale taki jednoznaczny jakby się wydawało.

No ale artykuł Focusa jest o czymś innym, więc nie odbiegajmy za bardzo od tego :)