Nerwica

napisał/a: Irek_40 2014-03-20 13:39
Zmagam się od ponad dwóch lat z jakąś chorobą i do tej pory nie wiem co mi jest. Mam 40 lat, nigdy na nic nie chorowałem, nie palę papierosów, nie zażywam żadnych używek i alkoholu - tylko czasami piwko w małych ilościach. Otóż zacznę od początku.
Mój pierwszy atak choroby zaczął się dwa lata temu a dokładnie w lutym, kiedy siedząc sobie w fotelu przed telewizorem i pijąc sobie poranną kawę nagle zacząłem się dziwnie czuć, jakby mi coś nagle odcięło krew od mózgu i nastąpiło niedotlenienie mózgu. Zrobiło mi się niedobrze, zaczęło mi się okropnie kręcić w głowie, zalałem się cały potem, zrobiłem się na całej twarzy czerwony po kilku sekundach zaczęło mi serce walić jak młot, były to bardzo mocne uderzenia jakby mi chciało wylecieć z klatki piersiowej, duży lęk jakby miało mi się coś zaraz stać i byłem bardzo pobudzony, nie mogłem sobie znaleźć miejsca w domu. Otworzyłem sobie okno w pokoju i położyłem się na łóżku po około pół godziny mi przeszło i myślałem że ten atak się nie powtórzy. Przez cały dzień czułem się bardzo dobrze do kolejnego dnia kiedy ten sam atak powtórzył się o tej samej porze dnia. Przez kilka dni był spokój myślałem że ataki nie wrócą, aż po dwóch tygodniach to samo, atak mi się powtórzył w sklepie myślałem że upadnę więc szybko wybiegłem ze sklepu i sobie usiadłem na ławce, po około pół godziny poczułem się lepiej. Wszystkie ataki powtarzały się w regularnych odstępach czasu co dwa tygodnie i ten sam schemat działania. Po pół roku występowały prawie codziennie. Kolejnego dnia poszedłem do lekarza rodzinnego i zrobiłem wszystkie badania krwi wraz z elektrolitami które były ok. Lekarz stwierdził iż mogę mieć chorobę serca więc dostałem skierowanie do kardiologa. Przeszedłem wszystkie badania począwszy od echa serca, ekg, test wysiłkowy, tilt test. Kardiolog stwierdził że serce mam w porządku przepisał mi tylko concor który pomógł mi tylko na silne bicie serca lecz pozostałe objawy pozostały. W nocy obudziłem się z okropnym bólem całej głowy, myślałem że dostałem jakiegoś wylewu, zażyłem dwie tabletki ibum i po godzinie ból głowy mi przeszedł, ból ten utrzymywał się już codziennie nawet w pracy i często tabletki przeciwbólowe nie pomagały. Później pojawiły się napadowe problemy ze wzrokiem, zacząłem podwójnie widzieć i oczy zachodziły mi mgłą, przeważnie wieczorem patrząc na jaskrawe światło np. przed tv widziałem rozmyty i podwójny obraz. ataki te trwały od kilku minut do godziny. Raz w pracy oczy zaszły mi nagle mgłą, położyłem się i po kilkunastu minutach mgła mi przeszła lecz skończyło się to okropnym bólem głowy. Udałem się do okulisty który mi zlecił badanie gdx, pole widzenia i dno oka, wszystko wyszło dobrze. Po niedługim czasie pojawiło się drętwienie całej twarzy i języka, czułem się jakbym żył na innym świecie takie odrealnienie od rzeczywistości, ciężko mi było zasnąć, jak już zasnąłem to budziłem się w nocy oblany potem, pociły mi się również dłonie. Nie miałem ochoty na jedzenie mogłem nie jeść cały dzień i nie czułem głodu. Wmuszałem w siebie jedzenie przez co sporo schudłem. Po około pół roku objawy zaczęły się nasilać do tego stopnia iż nie mogłem normalnie funkcjonować zarówno w pracy jak i w domu. Z biegiem czasu przybywało mi wiele objawów neurologicznych, więc udałem się do neurologa który dał mi skierowanie na TK głowy (w badaniu nic nie wyszło), później dostałem skierowanie na RM głowy (także wszystko ok). Miałem również badanie tętnic szyjnych które wyszło ok i badanie Elisa na boreliozę które też wyszło dobrze (lecz nie pamiętam żadnego ugryzienia kleszcza i nigdy nie miałem z kleszczem do czynienia). Neurolog przepisał mi lexotan który brałem przez miesiąc po pół tabletki przed snem. Spałem po nim jak małe dziecko wreszcie się wysypiałem. Na drętwienia dostałem aspicam, po kilku dniach drętwienia twarzy i języka mi przeszły. Neurolog stwierdził iż mam silną nerwicę i skierował mnie do psychiatry. Leczyłem się psychiatrycznie rok lekami: proamolan (po 3 tabletki dziennie) i afoban (doraźnie), praktycznie beż żadnych skutków. Po roku leczenia poszedłem do lekarza rodzinnego który kazał mi odstawić leki psychiatryczne i przepisał mi propranolol i kaldyum(potas). Po kilku miesiącach jakby trochę było mi lepiej powoli choroba zaczęła się cofać lecz wiele objawów pozostało do dzisiejszego dnia. Zwłaszcza napadowe bóle głowy w okolicy czoła, czasami mocne bóle skroni i z tyłu głowy. Lekarz rodzinny powtórzył mi ogólne badania krwi jedynie miałem niskie żelazo i magnez (który biorę do dziś), również miałem badanie w kierunku pasożytów i na helicobacter oraz hormony (wszystko wyszło w normie). Często mierzę sobie ciśnienie wynosi 130/70 tylko puls w granicy 100. W chwili obecnej jestem podczas odstawiania propranololu. Kilka razy miałem bardzo dziwne objawy uderzenia mocnego bólu w skroni następnie ból zaczął promieniować do rzuchwy, nagle zdrętwiała mi twarz po prawej stronie, poczułem smak krwi w ustach i zacząłem się bardzo źle czuć. Po kilku minutach mi przeszło. Taki atak miałem kilka razy w ciągu ostatniego roku. Paoniżej opisuję inne objawy które mnie czasami nękają.


Moje inne objawy to:
-zaniki pamięci krótkotrwałej, często muszę się dłużej zastanawiać nad prostymi czynnościami żeby je wykonać
-bóle mięśni nóg i rąk które trwają dwa, trzy dni a po kilku tygodniach powracają
-skoki pulsu w spoczynku od 90 do 120
-czasami piszczy mi w uszach (badanie u laryngologa ok)
-kilka razy bolały mnie stawy w nadgarstkach prawej i lewej ręki
-częsta zmiana temperatury czoła raz jest zimne a za kilka minut gorące
-przewlekłe bóle głowy w okolicy czoła i skroni zwłaszcza nasilają się wieczorem i nad ranem. Czasami budzę się nad ranem z kłującym bólem głowy. Często dłuższy spacer na świeżym powietrzu pomaga na bóle głowy.
-w nocy często się budzę i trudno mi później zasnąć
-kłujące bóle w okolicy serca po lewej stronie które trwają od kilku minut a czasami kilka dni
-odrealnienie jakbym widział wszystko za szybą
-drętwienie połowy twarzy (prawej strony)
-na zmianę pogody bardzo boli mnie głowa i źle się czuję
-niewielka dawka alkoholu przeważnie kieliszek wina lub wódki powoduje odlot jak po narkotykach (lekarz twierdzi że to od przyjmowanych leków)
-chwilowe omdlenia jakby mózg był przez kilka minut niedotleniony lecz nigdy nie doszło do pełnej utraty przytomności
-częste drgania mięśni łydek, kciuka prawej ręki, prawego ucha wraz z policzkiem i powiek (pomimo zażywania od roku magnezu)
Chodzę od lekarza do lekarza i sam już nie wiem co się ze mną dzieje.
napisał/a: joannanr1 2014-03-20 18:15
Twoje objawy pasują bardzo do boreliozy m.in. dwutygodniowa cykliczność na początku.Kleszcza można nie pamiętać.Nimfy , które najczęściej zarażają boreliozą są prawie niewidoczne.Ja na Twoim miejscu rozszerzyłabym diagnostykę w kierunku boreliozy - test Elisa nie jest dobrym testem , często zawodnym.Na początek zrób Western Blot w obu klasach.Choruję na boreliozę od 5 lat i dla mnie Twoje objawy są objawami boreliozy.Faktem jest , że nerwica ma podobne ale trzeba wykluczyć boreliozę dobrymi badaniami.
napisał/a: malutka35 2014-03-20 21:33
Witaj,hm,trudno powiedzieć. w sumie kolezanka ma racje,zrob inne badania na boreliozę,kleszcze sa tak male ,ze naprawdę można je przeoczyć. Z Twojego opisu wynika ,zakladajac ,ze to nie borelioza jednak,ze masz naprawdę silna nerwice i najlepiej byłoby udac się do dobrego neurologa. Nie psychiatry ani psychologa poki co,chociaz psychologa tez wartoby było odwiedzić dodatkowo. Zapraszam na watek TO ZNOWU JA NERWICA,tam dużo można się dowiedzieć.
napisał/a: aniolek27 2014-03-21 15:48
Witaj irku40....tak sobie przeglądałam forum i trafiłam na twój post...Wierz lub nie ale czytając początek twojego opisu to tak jak bym widziała siebie przy pierwszym ataku tylko mnie wzieło podczas gotowania:)..Pojechałam do szpitala tam astrzyk na uspokojenie i mineło, eż przez 2 tyg było dobrze a potem wszystko wruciło, ..Niestety z racji na młody wiek ekarze uważali ze to albo nerwica albo tarczyca po wykluczeniu tarczycy zostałam z nerwicą, lekarze nie chcieli mi dawać skierowań i rok męczyłam się, chodziłam do neurologa bo 6krotnie trafiłam na pogotowie a tam zawsze to samo ekg tylko mi robili i wysyłali do domu po zastrzyku, po tem neurolog zomiren elicea ale wizyta lekarstwa kosztowały choc lepiej mi było, ale w miedzy czasie poszłam do pani psycholog, poprawiło mi się niestety koszty tego wszystkiego przerosły mnie i o woli rezygnowałam z tego, i tak 6mies jakoś wytrwałam ale wróciło wszystko, sama zrobiłam badania na krew i wyszło dobrze..Dziś chodze do rodzinnej bore leki ale i tak raz jes dobrze raz tragicznie i wiele objawów które opisujesz ja też mam, widze że koleżanka malutka zachęca do wejscia na moje forum: ),....Ja też zapraszam