Nerwica lękowa, hipochondria, brak apetytu

napisał/a: kenshin 2011-07-07 22:27
Witam, sam już nie wiem do czego zmierzam, ale jedno wiem na pewno jestem wykończony psychicznie i fizycznie. Zacznę trochę od siebie mam 21 lat, zawsze byłem bardzo wrażliwy i nerwowy, wszystkimi nawet najmniejszymi rzeczami okropnie się przejmuję co mi czasami nie daje spokoju, paliłem papierosy 4 lata, ale postanowiłem rzucić - do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć jak to mogłem palić, nie piję w ogóle alkoholu ani nie prowadzę "rozrywkowego" trybu życia, ogólnie bardziej trzymam się z boku, spotykałem się tylko z moim jednym przyjacielem i z reguły tylko z nim rozmawiałem, ale jakoś w lutym nasz kontakt się urwał i zostałem zupełnie sam, w żadnym wypadku nie chcę by to brzmiało jak użalanie się nad sobą, może przedstawię swój obecny problem:

Bodajże w maju wieczorem przed zaśnięciem poczułem, że mam krew z ustach, nie wiedziałem dokładnie skąd ona się bierze i nie interesowałem się też tym zbytnio, problem pojawiał się kilkakrotnie co tydzień - również wieczorem, w połowie czerwca postanowiłem zbadać sprawę i udać się do lekarza, było to moje pierwsze wyjście z domu od chyba 2 miesięcy (wcześniej nie czułem takiej potrzeby, w ogóle miałem taki okres, że załamałem się lekko psychicznie) a więc od czasu pójścia do lekarza pojawiła się chrypka, ale jakoś zbytnio nie przeszkadzała mi w normalnym funkcjonowaniu. Dostałem skierowanie na różne badania które nic nie wykazały (jedynie podwyższone leukocyty w moczu) laryngolog przepisał tylko Eurespal i Pecto Drill które w żadnym stopniu nie zniwelowały mojej chrypki i mam ją do dziś, nie byłoby w tym nic dziwnego jak fakt, że jeszcze w poprzednim tygodniu czułem się w miarę dobrze, miałem apetyt i ogólne dobre samopoczucie. W ubiegły weekend ta krew się niestety znowu pojawiła i wtedy już zaczęła się panika, szukałem po internecie co może być tego przyczyną no i ciach trafiłem na rak krtani, chociaż moja krew nie była typowym "krwiopluciem" bo mnie nie kaszle, pojawiała się po prostu od tak. Tak bardzo się wgłębiłem w ten temat, że właściwie przez całe dnie i noce o niczym innym nie myślałem tylko o tym. W tym tygodniu jest okropnie, nie jem już właściwie nic, czuję jakby mi się powiększyły węzły chłonne i ciągle ich dotykam w celu sprawdzenia, chrypka jakby się zwiększyła i do tego doszedł taki dziwny ból gardła. Często nie mogę zasnąć w nocy, minie kilka godzin zanim usnę, może to też wszystko jest spowodowane przez natłok myśli który ciągle mnie ogarnia. W poniedziałek jestem umówiony ze specjalistą w kwestii tych moich lęków, jestem tego świadom bo widzę, że dzieje się ze mną coś niedobrego, czego wcześniej nie miałem, a jeśli nawet to chyba jakoś to kontrolowałem, teraz chyba wszystkie problemy się skumulowały i chcą wyjść. Nie mam już zupełnie pojęcia co mogę zrobić, by kompletnie nie sfiksować, nie myśleć? Nie potrafię, może na chwilkę zapomnę, ale to za chwile znowu wraca ze zdwojoną siłą, jeśli ktokolwiek to przeczyta to przepraszam za moją składnie, jestem już jednym wielkim kłębkiem nerwów.

Pozdrawiam
napisał/a: Passiflora 2011-07-07 23:28
Witaj kenshin,
W kwestii bólu gardła i chrypki - poobserwuj się i sprawdź czy nie zaciskasz zębów. Zdarza się, że osoby nerwowe, niekoniecznie cierpiące na nerwicę, zaciskają zęby, co z czasem powoduje zmiany w stawach skroniowo-żuchwowych i jest przyczyną bólu gardła, chrypki, bólu szyi, karku i innych dolegliwości.
Skoro jesteś umówiony do lekarza, to już dobry początek. Poczekaj na diagnozę i wskazówki jak postępować, fachowiec najlepiej Ci doradzi kiedy wszystko mu opowiesz.
Pozdrawiam
napisał/a: ~Anonymous 2011-07-09 01:06
Do sugestii Passiflory dodam od siebie :wyluzuj trochę.Idź na piwo,do kina,poderwij dziewczynę czyli wszystko to co młody człowiek robić powinien.Wybij sobie z głowy-NIE MASZ ŻADNEGO RAKA.Krew ma prawo się czasami pojawić i pewnie Ci to lekarz wyjaśnił/mogę się założyć/.Ja na przykład mam żylaka na języku,tam trochę głebiej.Kilka razy mi pękł,też denerwowałem się jak Ty,dopóki nie stwierdził tego laryngolog.Daj sobie spokój, zbadał Cię lekarz,porobiłeś badania.Co chcesz jeszcze?

Pozdrawiam.
napisał/a: ~Anonymous 2011-07-09 01:14
W uzupełnieniu:chrypka to może być objaw tzw kuli histerycznej/globus histericus/ powstałej na skutek tego ciągłego myślenia o raku.Mięśnie przełyku się napinają "z nerwów"-stąd rezultat.
napisał/a: kenshin 2011-07-09 13:28
Dziękuję ślicznie za odpowiedzi, byłem jeszcze wczoraj u lekarza który przepisał mi jakiś antybiotyk, bo stwierdził, że mam zapalenie błony śluzowej, ogólnie lekarz bardzo sympatyczny, wizyta nie trwała 5-10min jak to zwykle bywa, tylko blisko pół godziny, rozmawialiśmy właściwie o wszystkim, czuję, że jest lepiej bo i nawet apetyt mi wrócił, ale wiem, że przede mną jeszcze długa droga by uporać się z tymi panicznymi lękami, dlatego wizyta jest wręcz wskazana, pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę mnóstwo zdrowia!
napisał/a: twitii27 2011-08-02 19:00
ja na lęki piłam słony syrop robiony w aptece na recepte,bardzo słony smak,ale pomógł.No i do tego miałam i dalej mam terapie indywidualną,po prostu chodze "pogadac" do psychologa,leki odstawiłam 3 mies temu,lęki mineły,zrozumialam skąd sie biora i kiedy nadchodzą,sporadycznie ale czasem sie zdarzy.